Zaskakująca sytuacja! Zusje zakończy przygodę ze sportami walki!
To jest spore zaskoczenie. Wszystko na to wskazuje, że Kamila Smogulecka zakończy swoją przygodę ze sportami walki. Informację tą jako pierwszy przekazał menadżer freak fighterki. Ponadto znamy powód.
Smogulecka ostatni pojedynek stoczyła pod koniec listopada na gali PRIME SHOW MMA 4 w Szczecinie. ”Zusje” w tak zwanym co-main evencie zmierzyła się z powracają Moniką Godlewską. Bez zaskoczenia – walka nie potrwała długo. ”Zusje” już w pierwszej rundzie zastopowała przeciwniczkę.
27-latka wcześniej walki toczyła w organizacji FAME MMA. Było też starcie na High League 3, gdzie musiała uznać wyższość Anielę ”Lil Masti” Bogusz.
Menadżer komentuje!
Kamila Smogulecka zakończy przygodę z MMA po ostatniej wygranej z Moniką Godlewską? Wszystko na to wskazuje. O zaistniałej sytuacji wypowiedział się menadżer freak fighterki – Filip Bątkowski w rozmowie z portalem o2. Ponadto Bątkowski zdradził powód decyzji ”Zusje”. Smogulecka zamierza skupić się na muzyce.
Z ostatnich rozmów wynika, że Zusje nie ma już ochoty na walki. Planuje ona również rozwiązać naszą umowę i pójść swoją drogą…chyba w świat muzyki. Osobiście uważam, że to może nie jest zły pomysł jeśli chodzi o jej przyszłość, ale dopóki rynek walk celebrytów w Europie i na świecie ciągle się rozwija to mogłaby ciągle wiele zdziałać. Szczególnie, że Zusje posiada ogromną bazę fanów spoza Polski
Zobacz także:
Marcin Najman w mediach społecznościowych opublikował kolejne nagranie z treningu. Tym razem były, to tarcze z byłym trenerem ”Murana” – Jacek Rumniak. ”El Testosteron” zamierza zbudować naprawdę potężną formę przed ważnym starciem z Jackiem Murańskim. Do wyczekiwanego starcia w freak fightach dojdzie osiemnastego marca na gali High League 6 w Katowicach.
Wszystko na to wskazuje, że największa organizacja na świecie zaliczyła wtopę, bowiem przedwcześnie pojawiły się zapowiedzi hitowej walki w wadze ciężkiej. Jeśli informacja się potwierdzi… to oczywistym będzie, że UFC pożegna się z mistrzem królewskiej kategorii – Francisem N’Gannou.