MMA PLNajnowszeBez kategoriiZapowiedź Rizin FWGP 2016 Opening Round od MMA.pl

Zapowiedź Rizin FWGP 2016 Opening Round od MMA.pl

W niedzielę 25 września odbędzie się czwarta w historii gala organizacji Rizin Fighting Federation. Jednocześnie będzie to runda otwierająca grand prix openweight, w ramach której wyłonionych zostanie sześciu ćwierćfinalistów. Później dołączy do nich dwóch fighterów z wolnym losem (jeden z nich to Wanderlei Silva, drugi jeszcze nie jest znany). Ogólnie zobaczymy 13 walk po raz pierwszy wyłącznie w formule MMA.

Zmianą w stosunku do poprzedniego GP jest skrócenie czasu pojedynków turniejowych do 2×5 minut. Być może podyktowane jest to faktem, że ewentualni zwycięzcy będą musieli stoczyć do końca roku nawet 3 kolejne walki. Także część męskich superfightów (poza daniem głównym) zredukowano o jedną rundę. Debiut Minoru Kimury z kolei trwać będzie jedynie 3×3 minuty.

Zapraszamy do przeczytania obszernej zapowiedzi „walka po walce”.

Open (3×5 min): Gabi Garcia vs. Destanie Yarbrough

Nie jest tajemnicą, że stójka Gabi nie stoi na najwyższym poziomie. Z Lei’D Tapą Brazylijka miała mnóstwo szczęścia, a Annę Maliukową sprowadziła tak szybko, jak się tylko dało. Prawdopodobnie tak samo będzie teraz. Kim jest jej rywalka? Przede wszystkim nie ma nic wspólnego z Emmanuelem Yarborough, jednym z najcięższych zawodników MMA w historii. Yarbrough jest byłą futbolistką z rekordem 1-0. W swoim debiucie, mimo wygranej, nie pokazała wielkich umiejętności pięściarskich, natomiast na filmiku ze sparingów jej boks wygląda już lepiej. Jednak różnica w walce podczas gali w piąstkówkach, a w dużych rękawicach podczas treningu jest diametralna. Do tego dochodzi stres i może się okazać, że wielkiej przepaści pod tym względem między obiema paniami nie będzie. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby Gabi Garcia nie chciała przenieść walki na dół. Szansa dla Amerykanki to nie dać się obalić i trafiać jak najczęściej. O jej parterze i zapasach nie wiadomo nic, ale nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym to ona dąży do obalenia.

52,2 kg (3×5 min): Kanako Murata vs. Kyra Batara

Naprzeciw siebie staną dwie bardzo podobne zawodniczki. Obie silne, bazujące na wysokich umiejętnościach zapaśniczych. Do tego dynamiczne, mające bardzo dobry parter zwłaszcza, jeżeli chodzi o defensywny grappling. Faworytką w tym starciu będzie Japonka ze względu na większe doświadczenie. Jest triumfatorką Pucharu Świata, mistrzynią świata juniorów i mistrzynią Azji. Dla porównania Amerykanka startowała w zawodach uniwersyteckich. Za nią przemawia natomiast BJJ. Sama w wieku 15 lat pojedynkowała się na turniejach no gi z chłopakami, niejednokrotnie wygrywając. Zasłynęła też niedawno zakończeniem walki przez gnp po nieudanej próbie twistera. Kanako uczy się wciąż MMA i na razie jej arsenał technik kończących jest dosyć ograniczony. Zdarzyć się może także, iż obie fighterki zdecydują się najpierw sprawdzić w stójce. W tej płaszczyźnie raczej powinno być wyrównanie. Na korzyść Japonki przemawia fakt, że walka odbędzie się w ringu, do którego jest bardziej przyzwyczajona niż Batara.

67 kg (3×3 min)Minoru „Philip” Kimura vs. Charles „Krazy Horse” Bennett

Kim jest Minoru Kimura? To jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy nowego K-1 w Japonii. Brazylijczyk, ale jak nietrudno się domyśleć, z japońskimi korzeniami. Do tego jeden z najlepszych kickbokserów w kategorii do 65 kg na świecie. Jakiś czas temu zupełnie niespodziewanie pokonał mistrza K-1 w tej wadze Kaewa. Co prawda w rewanżu, już o pas, Philip nie wytrzymał do końca walki, ale dla Rizin jest gwarancją wysokiego poziomu. Że da radę marketingowo, to było już wiadome wcześniej. Sam jasno powiedział, że do RFF przychodzi, aby występować na zasadach mieszanych sztuk walki, a nie w kicku, czy w mixed rules. Jednak jego debiut w MMA odbędzie się na dystansie 3×3 minut. Do występu Kimura przygotowuje się m.in. z Tatsuyą Kawajirim. Oczywiste, że jego parter i zapasy będą stanowić znak zapytania. Rywala ma doświadczonego, ale nie da się ukryć, że najlepsze czasy ma dawno za sobą. Powrót Krazy Horse’a to duża niespodzianka. Wielu zniknął on z radaru 10 lat temu po jego ostatnim pojedynku w Pride. Co prawda jeszcze przypomniał się światu nokautując KJ Noonsa w EliteXC, ale później już nie bił się na większych galach. Co ciekawe, ekscentryczny Amerykanin (jeżeli nie siedział w więzieniu) walczył dosyć regularnie. Inna sprawa, że w kratkę, bo w ostatnich latach notował więcej porażek niż zwycięstw. Duża siła fizyczna i co za tym idzie świetne slamy to zdecydowanie jego atuty. Co poza tym? Dysponuje nadal silnym ciosem, o czym można było przekonać się jeszcze w zeszłym roku. Mimo tego, teoretycznie nie powinien iść na wymiany z typowym stójkowiczem. Jego pseudonim jednak wcale nie wziął się znikąd. Bennett nie ma zbyt równo pod sufitem i znany jest z różnych specyficznych zachowań. Nie zdziwiłbym się, jakby jednak rzucił się na Kimurę od pierwszych sekund i chciał go za wszelką cenę posłać na deski. Co prawda nie wróżę takiej taktyce wielkiego powodzenia, ale jest to możliwe.

Jak ktoś nie wie kim jest Charles Bennett, pierwszy highlight z brzegu (akcja z KJ od 0:37):

https://www.youtube.com/watch?v=5RL7PtwwKsk

 

GP Open (2×5 min): Teodoras Aukstuolis vs. Szymon Bajor

Pierwszy pojedynek GP. Szymon Bajor będzie czwartym Polakiem walczącym w MMA w Japonii (po Nastuli, Chalidowie i Łebkowskim). Jego przeciwnik to jedno z odkryć sylwestrowego turnieju w wadze do 100 kg. Nikt się bowiem nie spodziewał, że judoka Teodoras Aukstuolis znokautuje mistrza Jungle Fight. Później co prawda Litwin nie poradził sobie z King Mo, ale pozostawił dobre wrażenie. Na pewno przewagę fizyczną będzie miał w tej konfrontacji wysłannik KSW. Dysponuje on też lepszym parterem niż rywal i tam powinien przenieść akcję. Fighter z Rzeszowa dysponuje też bardzo mocnym gnp, o czym przekonali się Kamil Waluś czy Jędrzej Maćkowiak. Litwin raczej będzie wolał utrzymać walkę w stójce, gdzie nieźle radził sobie z Bruno Cappelozzą i Jaideepem Singhem. Szczególnie pojedynek z Hindusem był dla niego dobrym przetarciem przed turniejem. Tam Aukstuolis często punktował go w parterze, ale z drugiej strony dał się parokrotnie złapać na sweepa mając dosiad. Bajor może bardziej wykorzystać takie sytuacje. Ważnym czynnikiem będzie przygotowanie fizyczne. Ze względu na skrócony czas pojedynku nie ma żadnych obaw co do kondycji Polaka, z którą miewał w przeszłości problemy.

GP Open (2×5 min): Joao Almeida vs. Amir Aliakbari

Jungle Fight na zeszłoroczne Grand Prix wysłało dosyć młodego (26-letniego) Bruno Cappelozzę, do tego posiadającego pas mistrzowski. Tym razem Walid Ismail postanowił zagrać trochę inaczej i oddelegował mającego 33 lata na karku, nie mającego wielkiego doświadczenia Joao Almeidę. Brazylijczyk preferuje walkę w stójce i dysponuje mocnym ciosem. Jego trzy ostatnie pojedynki zakończyły się przed czasem. Dwa co prawda przez nokaut techniczny, ale spowodowany trafieniem podczas akcji bokserskiej. Aliakbari z kolei to mistrz świata w zapasach, który na MMA zdecydował się przejść po zawieszeniu przez międzynarodową federację zapaśniczą za doping. Irańczyk na obecnym etapie przygody z mieszanymi sztukami walki na razie stawia na to, co najlepiej potrafi. W dwóch dotychczasowych starciach wygrał przez TKO. Mocny fizycznie, z ciężkim gnp raczej nie będzie chciał ryzykować wymian z Almeidą. Aliakbari ma co prawda zawodowy występ w muay thai, ale nie stał on na najwyższym poziomie.

GP Open (2×5 min): Karl Albrektsson vs. Walentin Mołdawski

Dwóch młodych fighterów o wysokich umiejętnościach zapaśniczych. Zawodnik ze Szwecji uchodzi jednak za bardziej wszechstronnego. Podczas gdy Mołdawski w swoich pojedynkach mocno bazował na zapasach, Albrektsson ma na koncie także wygrane przez nokaut. W niedzielnym starciu to reprezentant Pancrase Gym Sweden będzie wychodził do ringu w roli faworyta. Zwłaszcza po zwycięstwie nad Wadimem Niemkowem, który na GP Rizin w 2015 roku zrobił dużą furorę. Mołdawski stoi przed szansą pomszczenia swojego kolegi klubowego, ale jeżeli będzie nadal tak samo jednowymiarowy, może mieć z tym poważne problemy. Nie wiadomo też jak ewentualnie wytrzyma 10 minut walki o wysokim tempie, bo jego trzy pojedynki nie trwały łącznie pięciu minut.

GP Open (2×5 min): Jiri Prochazka vs. Mark Tanios

Starcie dwóch stójkowiczów o zupełnie innych profilach. Czech, finalista GP z 2015 stylem przypomina Cro Copa, polegając na muay thai i defensywnych zapasach. Tanios natomiast co prawda wywodzi się sandy (chińskiego kickboxingu), ale w ostatnich swoich występach wolał obalać przeciwników i wykańczać ich uderzeniami w parterze. Fighter z Cedar Fighting Championship nie używa zbyt często nóg i nie jest aż tak dynamiczny jak Prochazka. Jego problemem jest też brak mocnego ciosu, więc najbardziej prawdopodobne że, mimo swojego stylu bazowego, dosyć szybko spróbuje single lega.

62 kg (10+5 min): Kizaemon Saiga vs. Erson Yamamoto

Przekonamy się, jak bardzo uczestnik młodzieżowych GP K-1 i mistrz Krush poprawił swoje zapasy. Bo (jak mogliśmy się przekonać w konfrontacji z Hideo Tokoro) o ile z defensywnym grapplingiem nie jest źle, tak obrony przed obaleniami są dla niego jeszcze problemem. Kto wie, jak potoczyłaby się ta walka, jakby był w stanie dłużej utrzymać się na nogach? Yamamoto obrony przed technikami kończącymi również ma na dobrym poziomie (polecam akcję, jak uciekł z armbara Kronowi Gracie), ale tu z kolei jest problem z uderzeniami. Pytanie: czego Kid nauczył go przez ponad pół roku od ostatniego pojedynku? O kwestię zapasów nie ma się oczywiście u niego co obawiać, bo na nich bazował w debiucie. Dlatego jeżeli jego najbliższy rywal dalej będzie dawał się obalać, może spokojnie wygrać tą konfrontację.

Erson ucieka z dźwigni Kronowi od 2:26

https://www.youtube.com/watch?v=SaXN5kgGYic

71 kg (10+5 min): Andy Souwer vs. Daron Cruickshank

Jedna z największych bomb na rozpisce. Legenda K-1 kontra zawodnik o bardzo widowiskowym stylu, który idealnie odnalazł się w ringu, na azjatyckich zasadach. Mimo stójkowej bazy Amerykanina w tej płaszczyźnie faworytem będzie Holender. Nie wierzę jednak, że Cruickshank nie spróbuje obalać. W końcu ma również zapaśnicze doświadczenie w III dywizji NCAA, a pójście na wymianę z dwukrotnym triumfatorem cyklu K-1 World MAX może oznaczać porażkę. Wtedy zapewne również przekonamy się, jak Holender broni się przed sprowadzeniami, bo Yuichiro Nagashima w sylwestra niespecjalnie przetestował go pod tym względem. Liczę po cichu jednak na dużo fajerwerków.

GP Open (2×5 min): Kazuyuki Fujita vs. Kaido „Baruto” Hoovelson

Wydawało się, że Fujita na dobre wróci do prowrestlingu i nie zmienił tego nawet pojedynczy wyskok przy okazji walki z Satoshim Ishiim w 2013 roku. Nobuyuki Sakakibara postanowił jednak odkopać 45-letniego weterana i zestawił go z Prochazką. Niespodzianki nie było, bo Japończyk zakończył swój udział w pierwszej rundzie. Tym razem jego rywalem nie będzie nikt w stylu wspomnianego Czecha, bądź Alistaira Overeema. Jego kolejny rywal powinien pasować mu dużo bardziej stylistycznie. Nie znaczy jednak, że Fujita będzie mógł spokojnie dopisać sobie wygraną. Baruto 31 grudnia walczyć miał w sylwestra z Jeromem Le Bannerem, ale na ostatnią chwilę zastąpił go Peter Aerts. Estończyk był świetnie przygotowany, zaskakując sprawnością i łatwością, z jaką przez 9 minut (3×3 min) obalał utytułowanego przeciwnika. Promuje go również dystans walk pierwszej rundy GP, czyli 2×5 min.

GP Open (2×5 min): Mirko „Cro Cop” Filipović vs. Hyun Man Myung

Akcje Chorwara stoją w tym pojedynku znacznie wyżej, ale wcale nie musi mieć tak łatwo, jak się większości wydaje. Myung to jeden z najlepszych kickbokserów wagi ciężkiej w Korei (rekord 35-5 w kicku), do tego agresywny i z mocnym ciosem. Wysłanie go do Rizin było sporym zaskoczeniem, bo wydawało się, że wystąpi w turnieju open ROAD FC. Żeby było jednak jasne, to Filipović zostaje faworytem i równie dobrze może załatwić sprawę po minucie. Promotorzy woleliby raczej zobaczyć go później np. z Wanderleiem Silvą. Pytanie, jak zwycięzca ostatniego GP Pride przygotuje się do pojedynku. Z tego co jednak dało się zauważyć, najbliższy start traktuje raczej dosyć poważnie.

49 kg (3×5 min): RENA vs. Miyu Yamamoto

Żeby ściągnąć ludzi na trybuny i przed telewizory Rizin potrzebuje takich zestawień. Coraz bardziej popularna Rena Kubota, główna postać Shoot Boxingu kontra siostra Kida Yamamoto. W debiucie w MMA RENA pokonała swoją rywalkę przez flying armbara, więc nie dziwne, że sporo ludzi czeka, aż znowu pojawi się w ringu. Technika, jaką skończyła Jleanę Valentino potwierdza, że mocno pracuje na treningach i uczy się nowych rzeczy. Z drugiej strony okazuje się, że zasady Shoot Boxingu (kickboxing+obalenia) mogą być świetną podkładką pod mieszane sztuki walki. Trudno powiedzieć, co pokaże w swoim inauguracyjnym pojedynku trzykrotna mistrzyni świata w zapasach. Najprawdopodobniej będzie polegała na tym, co umie najlepiej i spróbuje sprowadzić szybko walkę do parteru. Może być ciekawie, gdyż Kubota pod tym względem nie została jeszcze sprawdzona. Inna kwestia to to, jak Miyu wytrzyma 15 minut walki, bo jest starsza od przeciwniczki o 17 lat. Ciekawostka: Erson Yamamoto, który bije się na tej samej gali to jej… syn. Ewenement na skalę światową.

65,8 kg (10+5+5 min): Kron Gracie vs. Hideo Tokoro

Starcie dwóch parterowców jako ukoronowanie całej karty. Patrząc na to, jak zaprezentował się Gracie z Ersonem Yammaoto i jak zazwyczaj walczy Tokoro, można spodziewać się pokazu ofensywnego grapplingu. W stójce powinien przeważać Japończyk, który nie stroni od wymian. Często ta taktyka przynosi skutek odwrotny do zamierzonego, ale Kron Gracie to raczej jeszcze nie ten poziom. Chociaż trzeba przyznać, że Brazylijczyk na tle debiutującego Yamamoto wyglądał przyzwoicie. No i ten legendarny front kick w stylu Royce’a…

Gala Rizin FWGP 2016 Opening Round odbędzie się 25 września w hali Saitama Super Arena. Start od godziny 8.00 polskiego czasu. Całe wydarzenie będzie można obejrzeć na żywo TUTAJ.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis