Zachowuj się! Etykieta na treningach MMA [PORADNIK]
Przychodzisz na trening. Nie jesteś na salonach, nie rozmawiasz z elitami. Tutaj nie ma sztucznych uśmiechów i poklepywania się po plecach. Nie ma specjalistów od savoir-vivre. To miejsce samodoskonalenia się. To sport indywidualny, ale działasz w zespole. Komunikacja z innymi pozostaje ważna. To nie jest nigdzie zapisane, ale etykieta na treningach MMA również obowiązuje! O czym warto pamiętać przychodząc na trening?
Nie kłap dziobem! Zachowaj umiar
Przychodzisz na trening zmęczony pracą, studiami lub szkołą. Nasłuchałeś się już dziś nieustannego kłapania dziobem. Chcesz odpocząć i spędzić kolejne półtora godziny na odprężającej, sportowej aktywności. Masz ochotę zmęczyć się fizycznie, ale odpocząć psychicznie. No i co? Dopiero przyszedłeś, a już słyszysz nieustanne mielenie jęzorem. Przechwałki, punkty widzenia, poruszane wszelkie możliwe tematy. Trening to nie klub dyskusyjny! Warto zachować umiar.
Oczywiście nie chodzi mi o to, by ciągle siedzieć cicho i z nikim nie rozmawiać. Nie każdego interesuje, gdzie pracujesz, ile zarabiasz, ilu kobietom dogodziłeś, kogo nie pokonałeś (co było na treningu, zostaje na treningu), kogo popierasz i jak bardzo nie lubisz takich, a takich ludzi. Nie chwal się sukcesami na zawodach za dzieciaka, bo wyjdziesz na napinacza. Ogólnie nie chwal się za bardzo. To można łatwo wyczuć, czy ktoś chce z Tobą o tym pogadać. Nie zadręczaj innych pytaniami. Nie pytaj nastolatków, gdzie pracują i nie proponuj im inwestycji w bitcoiny. Zmiłuj się. Daj im żyć. Daj trenować.
I nie gadaj również na treningu. Rozgrzewka też jest jego częścią. Niedokończone tematy dokończysz później. No chyba, że chcesz zrobić jeszcze kilka dodatkowych serii ćwiczenia. To piękna wychowawcza metoda.
A jak już rozmawiasz… miej poczucie humoru, ale również miej wyczucie
Humor potreningowy to wyjątkowy typ humoru. Warto mieć to na uwadze i po prostu się przyzwyczaić. Nie warto być urażonym smutasem, szczególnie gdy śmieszkujący nie mają złych intencji. Trzeba uszanować to, że kogoś mogą bawić żarty o odchodach, że ktoś inny lubi czarny humor. Trzeba pamiętać, że najczęstszy żart treningowy (dwóch kolegów z maty łączy coś więcej niż wspólne treningi) też nie ma na celu nikogo obrazić. Doceń różnorodność. Doceń to, że nie każdy jest taki jak Ty, a pewne żarty będą bawić za każdym razem, gdy sobie o nich przypomnisz. Pamiętaj jednak, by zachować umiar. Po prostu wyczuj, z czego lepiej nie żartować.
Czasami warto kilka razy zastanowić się nad poruszanymi tematami. Uważaj, czy Twoich rozmów nie słuchają dzieci lub ich rodzice. Polityka, religia, sprawy światopoglądowe… Jeżeli znasz rozmówców, to masz łatwiej. Zwróć jednak uwagę na to, że kogoś innego Twoje słowa mogą naprawdę dotknąć lub możesz zostać źle zrozumiany. Sam pewnego razu przejechałem się na żarcie dotyczącym sposobów wyrażania wiary. Masz radykalne poglądy? Tym bardziej nie rozgłaszaj ich w szatni. Z jakichś względów większość ludzi ich nie podziela.
Etykieta na treningach MMA to również brak zgody na ksenofobię, rasizm i homofobię. Ich manifestowanie jest po prostu głupie (w sumie wyznawanie tych poglądów też…). Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz na następnych zawodach. Nie wiesz, czy czasami za chwilę nie będziesz ćwiczył z kimś, kogo rzekomo nienawidzisz. A po treningu zbijecie piątkę. Przemyśl więc swoje poglądy. MMA jest międzynarodowe. Nie pyta o pochodzenie, kolor skóry i orientację seksualną.
Nie popisuj się. Będzie czas się wykazać
Fenomenalny koleś! Umie zrobić sprężynkę, ale nie potrafi zrobić poprawnego przewrotu w przód. Robi akrobacje przy walce z cieniem i potrafi kopnąć worek na tysiąc różnych sposobów, ale na sparingu dostaje łomot… Chcesz komuś zaimponować? Zrób to na sparingu. Właśnie z tą osobą. To jedyna poprawna metoda weryfikacji. Przy czym nie napalaj się, bo chyba nie chcesz, by napalił się ktoś lepszy od Ciebie o kilka poziomów. Bezpieczeństwo na treningu jest najważniejsze.
Pokazywanie efektownych technik (szczególnie gdy się ich jeszcze nie umie) raczej nie wywoła efektu „wow!”. Największe wrażenie nie robi ktoś, komu raz kiedyś prawie weszła obrotówka, ale ktoś, kto na sparingu panuje w każdym aspekcie walki. Ktoś, kogo nie umiesz rozpracować, a on zawsze umie rozpracować Ciebie. Ktoś kto myśli i jest przede wszystkim efektywny, a nie efektowny.
Pamiętam typa, który na sparingu wybrał sobie jakiegoś młodego chłopaczka, zdominował go swoim cielskiem, a po treningu ostentacyjnie pytał, kiedy będą jakieś zawody. Wszyscy zaniemówili z wrażenia. Popis godny wpier***u od kogoś w odpowiedniej kategorii wagowej.
Główna zasada – jeżeli chodzisz na MMA tylko po to, by popisywać się przed innymi, to chyba trochę zbłądziłeś. W MMA popisy źle się kończą. Jeżeli ciągle się popisujesz, ludzie to zauważają. Błaźnisz się.
Etykieta na treningach MMA czy coś więcej? Szanuj najsłabszych
To sprawa dużo głębsza niż etykieta na treningach MMA. To po prostu styl bycia. Albo jesteś normalnym gościem, albo przegrywem gnębiącym słabszych od siebie, aby w dziwny sposób leczyć kompleksy. To prawda, że czasami warto pokazać komuś jego błędy (nic nie uczy bardziej niż cios na miejsce, które do tej pory odsłaniałeś), ale warto uszanować to, że ktoś jest słabszy fizycznie, wolniej łapie techniki i nie jest na takim samym poziomie jak Ty.
W MMA zawsze może trafić się ktoś lepszy od Ciebie. Przekonują się o tym nawet mistrzowie UFC. Pamiętaj o tym. Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany przez innych. Porzuć chamskie odzywki i zachowania niegodne sportowca. Nie śmiej się z początkujących (chyba że na to wyraźnie zasługują i cokolwiek z tej lekcji zrozumieją).
Higiena i przestrzeganie zasad w klubie
Pisać o nich, czy nie pisać? Bo tu chodzi o rzeczy, które niby każdy rozumie, ale zawsze zdarzy się ktoś, kto się nie dostosuje. Chodzi o zasady panujące w klubie. Nie właź z brudnymi butami na matę. Nie wypluwaj gumy do pisuaru (nie do pomyślenia, że ktoś tego nie ogarnia). Sprzątaj po sobie. Odkładaj sprzęt na miejsce. Odkładaj tam, skąd wziąłeś, a nie rzucaj byle gdzie. Nie pij wody na środku maty. Nie wylejesz? Już wielu tak mówiło. Po prostu wypij wodę tuż przy swojej torbie i już. Bierz ze sobą niezbędny sprzęt. Zadbaj o to, by być odpowiednio wyposażonym. Pomóż innym przenieść worek lub sam zrób coś więcej.
Dochodzą do tego podstawowe zasady. Myj się i pierz ubrania. Jeżeli byłeś w nich „tylko na jednym treningu”, to znaczy, że są brudne. Bez gadania. Już dawno nie ćwiczyłem z kimś, kto tych zasad nie przestrzegał, ale na wszelki wypadek o nich wspomnę. Lepiej zapobiegać niż wąchać smrody.
Stosuj owijki i/lub odświeżaj swoje rękawice i ochraniacze. W drogerii znajdziesz specjalne dezodoranty do tego celu. Kilkanaście złotych i Twój sprzęt treningowy nie śmierdzi! Mata to nie perfumeria? To prawda, ale mata również nie jest szambem.
Bądź skromny, doceniaj partnerów, nie ratuj d*** kosztem innych ludzi!
Nawet jeżeli jesteś prawdziwym kozakiem, bądź skromny. Nie chwal się swoimi osiągnięciami na prawo i lewo. Jeżeli jesteś dobry, ludzie to zauważają. Doceniaj również to, co zrobili dla Ciebie inni. Jeżeli faktycznie coś zepsułeś – przyjmij to na klatę, nie obwiniaj partnerów. Pamiętam sytuację, w której jeden z trenujących robił złą kombinację. Jak to wytłumaczył? Podobno partner źle mu tarczował. Biedaczek. Tak go oszukać… Ktoś źle mi tarczuje, to ja robię złą kombinację? Nic nie komentuje sytuacji lepiej niż wymowny facepalm…
Etykieta na treningach MMA? W dużym skrócie: bądź przyzwoity!
Można wiele pisać, ale etykieta na treningach MMA sprowadza się do jednej głównej zasady – bądź przyzwoity. Przestrzegaj zasad, obyczajów. Pamiętaj o podstawowych zasadach dobrego wychowania. Dbaj o higienę. Dbaj o czyste sumienie. Działaj tak, żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia po treningu. Myśl również o innych, nie tylko o sobie. Oss!!!