MMA PLNajnowszeBez kategoriiWywiad z Thiago Silva przed UFC 117

Wywiad z Thiago Silva przed UFC 117

Thiago Silva to zdecydowana czołówka wagi lekko ciężkiej w UFC. W wyścigu po pas zatrzymali go tylko najważniejsi pretendenci – Lyoto Machida i Rashad Evans, no i kontuzja pleców, której nabawił się w ostatniej walce. Teraz Brazylijczyk jest już zdrowy i czeka na walkę z Timem Boetschem na UFC 117. Oto wywiad jakiego udzielił serwisowi Tatame.

Jak idą przygotowania do UFC 117, wszystko po Twojej myśli?

Wszystko dobrze, trenuje ciężko, oczekuje zwycięstwa. Ostatnio biłem się jakieś siedem miesięcy temu, więc już nie mogę się doczekać. Mój przeciwnik jest twardy, ma dobre zapasy i dobrze uderza, ale mam już na niego strategię.

Doznałeś kontuzji podczas ostatniej walki z Rashadem, czy wszystko już w porządku? Będziesz przygotowany na 100%?

Tak wróciłem już do formy. Dowiedziałem się że miałem trzy przepukliny, co mnie bardzo zaniepokoiło, nie mogłem trenować. Musiałem zrobić sobie przerwę, odpocząć i zająć się sobą. Ale już wszystko dobrze, codziennie miałem fizjoterapię i moje plecy już są w porządku. Wracam w pełnej formie.

Twój kumpel i sparring partner Thiago Alves walczy na tej samej gali co Ty, a zmierzy się on z Jonem Fitchem. Jak myślisz, jak zakończy się ta walka?

Thiago trenuje ciężko i z poświęceniem. On bardzo chce wygrać, to będzie dobra walka…

On walczył już Fitchem kilka lat temu. Jak myślisz, czy tym razem wynik będzie na korzyść Pitbulla?

Widzę że Thiago poprawił bardzo swój parter, no a jego uderzenie jak zawsze jest bardzo mocne. On ma naprawdę bardzo mocną stójkę. Dodatkowo ćwiczył dużo zapasów, więc wierzę że tym razem uda mu się pokonać Fitcha.

Wróćmy do Ciebie, wracasz do klatki po przegranej z Rashadem, kolejnym pretendentem do tytułu. Jak byś widział siebie teraz w swojej kategorii?

Widzę siebie jako sportowca z potencjałem, który doznał kontuzji i wraca powoli do siebie. Nie wybieram sobie przeciwników, mogę walczyć z każdym, a chcę walczyć z najlepszymi. Z walki na walkę chcę dostawać coraz lepszych przeciwników.

Na walkę Shoguna z Rashadem będziemy musieli poczekać zapewne do następnego roku, jak myślisz że będzie ona wyglądała?

Rashad dobrze blokuje, widziałem jak robił to w każdej swojej walce. Robił tak w pojedynku ze mną, z Rampagem, ale nie widzę go robiącego tego samego z Shogunem. Mauricio ma świetną stójkę i tak samo dobry parter. Trenowałem z nim i nie wydaje mi się by Rashad miał go czym pokonać. Chyba że walka przeniesie się na ziemię i Evans się okopie. Jeżeli Shogun obroni się przed jego obaleniami – wygra.

Na UFC 117 zobaczymy sześć walk Brazylijczyków z Amerykanami. Jak myślisz, co ciekawego wyjdzie z tej konfrontacji?

No cóż, jestem Brazylijczykiem, tak? Wierzę w swój kraj, wielu Brazylijczyków przyjdzie nas wspierać, mam nadzieję, że każdy z nas wygra.

Gamrot - Dos Anjos

Thiago Silva to zdecydowana czołówka wagi lekko ciężkiej w UFC. W wyścigu po pas zatrzymali go tylko najważniejsi pretendenci – Lyoto Machida i Rashad Evans, no i kontuzja pleców, której nabawił się w ostatniej walce. Teraz Brazylijczyk jest już zdrowy i czeka na walkę z Timem Boetschem na UFC 117. Oto wywiad jakiego udzielił serwisowi Tatame.

Jak idą przygotowania do UFC 117, wszystko po Twojej myśli?

Wszystko dobrze, trenuje ciężko, oczekuje zwycięstwa. Ostatnio biłem się jakieś siedem miesięcy temu, więc już nie mogę się doczekać. Mój przeciwnik jest twardy, ma dobre zapasy i dobrze uderza, ale mam już na niego strategię.

Doznałeś kontuzji podczas ostatniej walki z Rashadem, czy wszystko już w porządku? Będziesz przygotowany na 100%?

Tak wróciłem już do formy. Dowiedziałem się że miałem trzy przepukliny, co mnie bardzo zaniepokoiło, nie mogłem trenować. Musiałem zrobić sobie przerwę, odpocząć i zająć się sobą. Ale już wszystko dobrze, codziennie miałem fizjoterapię i moje plecy już są w porządku. Wracam w pełnej formie.

Twój kumpel i sparring partner Thiago Alves walczy na tej samej gali co Ty, a zmierzy się on z Jonem Fitchem. Jak myślisz, jak zakończy się ta walka?

Thiago trenuje ciężko i z poświęceniem. On bardzo chce wygrać, to będzie dobra walka…

On walczył już Fitchem kilka lat temu. Jak myślisz, czy tym razem wynik będzie na korzyść Pitbulla?

Widzę że Thiago poprawił bardzo swój parter, no a jego uderzenie jak zawsze jest bardzo mocne. On ma naprawdę bardzo mocną stójkę. Dodatkowo ćwiczył dużo zapasów, więc wierzę że tym razem uda mu się pokonać Fitcha.

Wróćmy do Ciebie, wracasz do klatki po przegranej z Rashadem, kolejnym pretendentem do tytułu. Jak byś widział siebie teraz w swojej kategorii?

Widzę siebie jako sportowca z potencjałem, który doznał kontuzji i wraca powoli do siebie. Nie wybieram sobie przeciwników, mogę walczyć z każdym, a chcę walczyć z najlepszymi. Z walki na walkę chcę dostawać coraz lepszych przeciwników.

Na walkę Shoguna z Rashadem będziemy musieli poczekać zapewne do następnego roku, jak myślisz że będzie ona wyglądała?

Rashad dobrze blokuje, widziałem jak robił to w każdej swojej walce. Robił tak w pojedynku ze mną, z Rampagem, ale nie widzę go robiącego tego samego z Shogunem. Mauricio ma świetną stójkę i tak samo dobry parter. Trenowałem z nim i nie wydaje mi się by Rashad miał go czym pokonać. Chyba że walka przeniesie się na ziemię i Evans się okopie. Jeżeli Shogun obroni się przed jego obaleniami – wygra.

Na UFC 117 zobaczymy sześć walk Brazylijczyków z Amerykanami. Jak myślisz, co ciekawego wyjdzie z tej konfrontacji?

No cóż, jestem Brazylijczykiem, tak? Wierzę w swój kraj, wielu Brazylijczyków przyjdzie nas wspierać, mam nadzieję, że każdy z nas wygra.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis