Wiemy dlaczego Kamil Łaszczyk nie zawalczy na gali Mateusza Borka! „Absolutnie nie wolno mu uprawiać sportu!”
Mateusz Borek zdradził co spowodowało wypadnięcie walki wieczoru jego najbliższej imprezy – MB Boxing Night 16 we Wrocławiu. Wiemy zatem dlaczego Kamil Łaszczyk nie zawalczy na tej imprezie.
Przypominamy, że wczoraj jedynie otrzymaliśmy lakoniczną informację o kontuzji „Szczurka”, która wyeliminowała go z udziału w sobotniej gali. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ -> Kamil Łaszczyk wypada z gali Mateusza Borka. Wiemy o “poważnych problemach zdrowotnych”.
Teraz wiemy już znacznie więcej w tej sprawie.
Wiemy dlaczego Kamil Łaszczyk nie zawalczy na gali Mateusza Borka!
Mateusz Borek w rozmowie z Maciejem Turskim opublikowanej na Kanale Sportowym zdradził co spowodowało wypadnięcie „Szczurka” z nadchodzącej gali.
Problemy, z jakimi zmaga się teraz Łaszczyk brzmią strasznie:
Kilka dni temu po prostu udał się na masaż tajski. Wbite kolano gdzieś w dolną część kręgosłupa, dostał jakiś prądów w nodze, noga mu się nienaturalnie wyprostowała i od następnego dnia zaczęły go doświadczać nieprawdopodobne bóle głowy. I okazało się, że gdzieś tam wycieka płyn mózgowy, że jest rozszczelnienie, że absolutnie nie wolno mu uprawiać żadnego sportu dopóki to się nie zrośnie. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że gdyby się zaczął się od wczoraj czy od dzisiaj odwadniać, żeby zrobić wagę, to mogłoby to się skończyć po prostu tragicznie.”
Kamil Łaszczyk jest niepokonany w zawodowych startach. Polak na wspomnianej gali miał skrzyżować rękawice z Martinem Parlagim, który nie przegrał od pięciu pojedynków.
Zobacz także:
Nie tak dawno temu, media obiegły zdjęcia wychudzonego Alistaira Overeema, który nijak przypominał siebie sprzed lat. Wiele osób spekulowało, co jest przyczyną takiego spadku formy. Dzisiaj poznaliśmy odpowiedź, a przy okazji popularny “Reem” ogłosił, że ma nowy cel w swoim życiu. Overeem chcę promować zdrowy tryb życia!
Kasjusz Życiński mimo porażki nie składa broni! Zdaniem “Don Kasjo” – Dominik Zadora wygrywa z nim jedną walkę na sto! Zapytaliśmy Kasjusza, co nie zagrało w sobotę, a on jak zwykle nie owijał w bawełnę.