MMA PLNajnowszeBoksWasyl Łomaczenko pokonał Luke’a Campbella i ma już trzy pasy w wadze lekkiej

Wasyl Łomaczenko pokonał Luke’a Campbella i ma już trzy pasy w wadze lekkiej

Wasyl Łomaczenko (14-1, 10 KO) pokonał Luke’a Campbella (20-3, 16 KO) podczas gali w londyńskiej O2 Arena. Stawką pojedynku były posiadane przez Ukaińca pasy WBO, WBA wagi lekkiej. Do puli dołożyła również organizacja WBC, w której do tej pory mieliśmy wakat.

Wasyl Łomaczenko pokonał Luke'a Campbella
Foto: Matchroom Boxing

Była to walka dwóch mistrzów olimpijskich. Łomaczenko przywoził złote medale z Igrzysk Olinpijskich w Pekinie w 2008 roku (waga piórkowa) i w Londynie w 2012 roku (waga lekka). Campbell z kolei przed własną publicznością w Londynie wygrał turniej w wadze koguciej.

Pierwszą rundę Łomaczenko przeznaczył na analizę ustawienia i oddał ją rywalowi. W kolejnej rundzie Ukrainiec zaczął już punktować prawym prostym, choć rywal dobrze odpowiadał uderzeniami na korpus. W kolejnym starciu “Łoma’ po raz pierwszy trafił naprawdę mocnym ciosem. Choć Campbell dysponował lepszymi warunkami fizycznymi to zaczynał mieć coraz większe problemy z rozpędzającym się rywalem.

Łomaczenko korzystał ze swojej niesamowitej  szybkości i w piątej rundzie obił rywala kilkoma potężnymi ciosami. Campbell był trafiany różnymi uderzeniami-   zarówno w kontrze jak i ataku Ukraińca, na korpus i głowę. Szósta odsłona pojedynku była trochę lepsza dla Campbella, któremu udawało się trafiać w kontrach. W siódmej rundzie Anglik naruszył na moment Łomaczenkę. Ukrainiec odpowiedział jednak potężną szarżą pod koniec rundy, w której zasypał rywala gradem ciosów.

W ósmej rundzie często oglądaliśmy wymiany ciosów w krótkim dystansie. Kolejna runda była już spokojniejsza i należała do Ukraińca. Campbell dalej często atakował korpus rywala. Choć w pojedynku prowadził Łomaczenko to Anglik dobrze się prezentował, korzystał z zasięgu i czasem ładnie wchodził w tempo.

W drugiej części jedenastej rundy Łomaczenko jednak przyspieszył i zasypał rywala serią ciosów. Po raz pierwszy w pojedynku zobaczyliśmy nokdaun. Po wznowieniu Ukrainiec kontynuował nawałnicę. Anglik zdołał jednak to przetrwać. Ostatnią dwunastą rundę Łomaczenko również zaczął mocno. Campbell starał się odgryzać krążąc po ringu, trafił też Ukraińca poniżej pasa. Po wznowieniu Łomaczenko trafił dwoma potężnymi ciosami, a później całą serią. Zamroczony Anglik ruszył po… obalenie. Ostatecznie o wyniku walki decydowali sędziowie punktowi.

119-108, 119-108, 118-109 – walkę zdecydowanie na punkty wygrał Wasyl Łomaczenko.

Jeśli chodzi o inne pojedynki z tej gali to w co-main evencie. Aleksander Powietkin (35-2) pokonał jednogłośną decyzją sędziowską (117-111, 117-111, 117-111) Hughiego Fury’ego (23-3). Kuzyn Tysona dobrze zaczął walkę, lecz z czasem o 15 lat starszy Rosjanin coraz bardziej przejmował inicjatywę. Od ósmej rundy bardzo często Powietkin trafiał rywala potężnymi prawymi sierpowymi. 39-letni Rosyjski pięściarz dzięki tej wygranej zdobył pas WBA International wagi ciężkiej

Z kolei Julio Cesar Martinez Aguilar (14-1, 1 N/C) mógł dość niespodziewanie zostać mistrzem świata WBC wagi muszej. Będacy sporym underdogiem Meksykanin w trzeciej rundzie rozbił dotychczasowego mistrza Charliego Edwardsa (15-1, 1 N/C). Martinez zakończył jednak całą akcję potężnym lewym hakiem na wątrobę, gdy rywal już klęczał. Choc początkowo ogłoszono zwycięstwo Meksykanina to ostatecznie po obejrzeniu powtórek zdecydowano uznać walkę za nieodbytą i zarządzić rewanż między tymi zawodnikami.

https://twitter.com/streetfitebanch/status/1167890511966822400?fbclid=IwAR3jfmiHycJqbTCXI6YZDHr9kEIq0tu8AcZmp73S7jNHqRIRb-M6VRAVQn8

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis