Walczył w KSW z Różalem, a teraz podpisał kontrakt z Glory! McSweeney kończy z MMA!
Jest to spore zaskoczenie! James McSweeney (46-7, 31 KO) podpisał kontrakt z organizacja Glory, a do debiutu dojdzie dwudziestego trzeciego października. Już niebawem poznamy szczegóły. Brytyjczyk ponadto zdradził, że kończy przygodę z mieszanymi sztukami walki, bo ciężko będzie znów mu się przebranżowić.
”The Hammer” w KSW stoczył trzy pojedynki – z czego tylko raz wyszedł zwycięsko. Miało to miejsce w Anglii, gdy po dwóch minutach i 13-sekundach poddał Marcina Różalskiego. Brytyjczyk w największej organizacji w naszym kraju walczył również z Karolem Bedorfem oraz Thiago Silvą. Warto przypomnieć, że 40-latek w Dublinie miał zmierzyć się z Mariuszem Pudzianowskim – ostatecznie walka została odwołana.
Poniżej walka Brytyjczyka o pas KSW:
James McSweeney podpisał kontrakt z Glory!
James McSweeney (46-7, 31 KO) zapowiedział koniec kariery MMA, ponieważ chce skupić się na kick-boxingu. Brytyjczyk podpisał kontrakt z największą organizacją na świecie – Glory.
Do debiutu dojdzie dwudziestego trzeciego października. McSweeney pomaga w przygotowaniach legendarnego Alistaira Overeema, który również już niebawem wraca do startów w K-1.
Alistair mówił o tym, dla jakich występów jest zainteresowany Wtedy w grę weszła organizacja Glory i powiedziałem, że powinieneś wrócić do GLORY, to byłoby fajne. On odpowiedział ”cóż, dlaczego nie pójdziesz ze mną?”. Więc zaczęliśmy dyskusję od nowa i zdecydowaliśmy, że to dobra dopasowanie.
Brytyjczyk w rozmowie z portalem mmafighting.com zdradził, dlaczego kończy swoją przygodę z MMA.
Czuję, że w mojej karierze zawsze jest jakiś znak, który przenosi mnie z jednej ścieżki na drugą. Jak moje przejście z K-1 do MMA i teraz MMA z powrotem do K-1. Myślę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Spędziłem cały ten czas w ciągu ostatnich 15-16 miesięcy, pracując nad sobą jako kickboxer. Czuję, że powrót do MMA, przeskakiwanie z jednego zawodnika do drugiego to bardzo dużo. Bardzo trudno jest się przestawić. Bo jest tego o wiele więcej niż ludzie rozumieją. Zmiany poziomów są tak różne. Stosunek odległości jest inny. Kombinacje uderzeń są inne.
McSweeney jest podekscytowany, że jeszcze w swojej karierze będzie miał szansę zawalczyć w Glory.
Dla mnie osobiście było to duże osiągnięcie, ponieważ jestem jedyną osobą na świecie, która walczyła na Lumpinee Stadium (Tajlandia) wiele razy, potem w K-1, następnie w UFC, ONE FC, KSW, a teraz w GLORY. Tak więc walczyłem w organizacjach na najwyższym poziomie w wielu dyscyplinach sportowych na całym świecie i wygrywałem walki dla wszystkich z nich. To była ostatnia walka w moim CV, którą naprawdę chciałem zrealizować. To było moje osobiste CV, które chciałem mieć i powiedzieć, że walczyłem dla tych wszystkich organizacji i wygrywałem walki.
Zobacz także:
Dymy! Gorąco było we wtorek podczas konferencji prasowej promującą zestawienie Saula Alvareza (56-1-2, 38 KO) z Calebem Plantem (21-0, 12 KO). Doszło do face to face – w pewnym momencie reprezentant Meksyku nie wytrzymał i odepchnął rywala. Amerykanin nie zamierzał odpuścić i doszło do rękoczynów.
Michał Przybyłowicz jest pewny swego! ”Polski Ken” zapewnia, że nie chce długo walczyć w klatce i walkę z kobietą zakończy już po 15 sekundach. Tak to prawda już pod koniec października dojdzie do pierwszego zestawienia kobiety z mężczyzną w Polsce.