UFC potrzebuje świeżej krwi: Kategoria musza
Podczas minionej gali UFC 197 padła ostatnia nadzieja wagi muszej na zdetronizowanie niekwestionowanego mistrza tej kategorii Demetriousa Johnsona (24-2). Henry Cejudo (10-1) przegrał walkę z „Mighty Mouse’m” i tym samym mistrz można kolokwialnie rzec „pozamiatał”. W takiej sytuacji UFC potrzebuje nowych solidnych zawodników, którzy mają argumenty na przetasowanie dywizji, która liczy sobie aktualnie 31 zawodników.

Przyjrzyjmy się więc kandydatom, którzy powinni wnieść odrobinę świeżości do tej kategorii, a nie wykluczone, że zobaczymy ich w nadchodzącym 24-tym sezonie The Ultimate Fightera, którego zwycięzca ma być kolejnym pretendentem do pasa UFC.
Kolejność nazwisk jest przypadkowa.
Alexandre Pantoja (16-2)

Pierwszym zawodnikiem, który powinien zasilić UFC jest 26-letni Pantoja. Zawodnik Nova Uniao i aktualny mistrz RFA. Jego ostatnia porażka miała miejsce 6 lat temu, kiedy to jednogłośnie przegrał z zawodnikiem UFC Jussierem Formigą. Od tego czasu jednak pozostaje niepokonany i posiada serię 9-ciu zwycięstw z rzędu. Jego ostatnią ofiarą był znany z UFC Damacio Page. Nie można nazwać Brazylijczyka nudnym zawodnikiem, ponieważ tylko 4 razy o jego zwycięstwie decydowali sędziowie, natomiast resztę walk kończył przed czasem (6 poddań i 6 nokautów).
Kairat Akhmetov (23-0)

Kolejnym obiecującym zawodnikiem jest 28-letni reprezentant Kazachstanu. Rywalizację w MMA rozpoczął w 2010 roku, i na razie nikt nie był wstanie go pokonać. Ponad połowę, bo aż 13 walk kończył przez poddania, 5-ciu rywali nokautował i kolejnych 5-ciu pokonał przez decyzję. Na pochwałę zasługuje również 17 skończeń w 1 rundach, co przy zawodnikach kategorii muszej jest rzadkością. Jego ostatnim rywalem był mistrz ONE FC -Adriano Moraes, którego niejednogłośnie pokonał na punkty.
Giovanni da Silva (15-1)

Trzecim zawodnikiem, na którego warto zwrócić uwagę to Giovanni da Silva. Brazylijczyk ma 28 lat i przegrał tylko jedną walkę w karierze, która była jednocześnie jego debiutem w MMA. Od wspomnianej porażki w 2006 roku dopisuje zwycięstwo za zwycięstwem, przy okazji zdobywając pasy brazylijskich organizacji Demo Fight i CEF. Giovanni potrafi kończyć walki zarówno w parterze jak i w stójce, gdyż 5-ciu rywali kończył przez nokauty i poddania, a 6-ciu wypunktowywał na pełnym dystansie. Mało kto wie, ale miał on za sobą przygodę w brazylijskiej 4-tej edycji TUFa, ale na skutek kontuzji musiał opuścić program.
Matt Schnell (10-2)

Zawodnik American Top Team Matt Schnell to następny zawodnik mogący zaistnieć w UFC. Od prawie 2 lat jest niepokonany i wygrał 7 ostatnich starć. Tymczasowy mistrz Legacy FC, lubiący kończyć walki przed czasem. Kończył w 1 rundach 7 z 9 rywali, i szczególnie upodobał sobie podania. Jak na zawodnika kategorii muszej posiada przyzwoite warunki (172 cm wzrostu). Miesiąc temu zdobył pas tymczasowy Legacy FC przez poddanie rywala balachą w 1 rundzie.
Pietro Menga (12-0)

Piątym obiecującym zawodnikiem kategorii muszej jest 28-letni Anglik. Mistrz organizacji Ultimate Cage Championships i Full Contact Contender. Utalentowany parterowiec, który tylko 2 razy wygrał przez decyzję (8 poddań, 2 nokauty i 2 decyzję). O swoją 13-stą wygraną powalczy za miesiąc na gali ICE FC 14.
Rogério Bontorin (8-0)

Bontorin to brazylijski spec o BJJ. Siedmiu rywali poddawał (5 poddań w 1 rundach) i tylko raz dotrwał do decyzji. Szczególnie upodobał sobie poddania zza pleców, gdyż w ten sposób kończył 6 rywali. Ostatni występ zanotował w minionym roku na brazylijskiej XFC International 11 i po 80 sekundach poddał bardziej doświadczonego Israela Limę.
Herbeth Sousa (9-0)

Następnym wartościowym zawodnikiem jest 22-letni Sousa. Herberth trenuje w Constrictor Team u boku m.in. Rani’ego Yayah czy Francisco Trinaldo. Wszystkie walki kończył przed czasem (8 poddań, 1 nokaut) i aż 8 walk rozstrzygał już w 1 rundzie. Za 4 dni stoczy kolejny pojedynek na gali Jungle Fight 86 z byłym mistrzem tej organizacji Nildo Nascimento.
Hector Alex Sandoval (12-2)

Team Alpha Male słynie z solidnych zawodników niższych kategorii, a ich drugim najmocniejszym zawodnikiem kategorii muszej po Josephie Benavidezie jest właśnie Sandoval. Były mistrz Tachi PF, natomiast aktualny champion West Coast FC i Global Knockout. Przegrywał tylko z późniejszymi zawodnikami UFC, a jego ostatnim pogromcą był Willie Gates. 29-latek jest niepokonany od 4 pojedynków, a już za niecały miesiąc postara się odzyskać pas Tachi PF, który jest w posiadaniu Adama Antolina.
Adam Antolin (11-3)

Ostatnim zawodnikiem w tym artykule, który zasługuje na angaż do UFC jest mistrz Tachi PF- Adam Antolin. Nie jest młody, ponieważ w tym roku skończył 34 lata, ale UFC kontraktował starszych od niego zawodników. Na co dzień trenuje w AKA u boku Cormiera i Velasqueza. Posiada serię 7 zwycięstw z rzędu, a 10-ciu rywali kończył przed czasem (7 poddań, 3 nokauty i 1 decyzja). W swojej ostatniej walce poddał gilotyną w 75 sekundzie pojedynku mistrza Tachi PF Alexa Pereza. Pierwszą obronę pasa zanotuje 19 maja, a jego rywalem będzie zawodnik znajdujący się powyżej.
Wybierając powyższych zawodników kierowałem się ich aktualną formą, ilością skończonych pojedynków przed czasem, co świadczy o widowiskowym stylu prowadzenia walk. Większość z Was może powiedzieć, że ponad połowa obijała kelnerów, jednak nie zapominajmy o wciąż niskiej popularności tej kategorii.
Jeśli więc UFC chce zainteresować swoich fanów walkami w najniższej dywizji męskiej, to potrzeba nowej jakości i przede wszystkim skończeń. Gdyby organizacja zdecydowała się na The Ultimate Fightera 24 z udziałem zawodników wagi muszej i zabrakłoby w nim powyższych nazwisk, to rekord 10-ciu udanych obron pasa Andersona Silvy zostanie z pewnością pobity przez Demetriousa Johnsona.