UFC on ESPN 16: Holly Holm taktycznie wypunktowała Irene Aldanę

Holly Holm (14-5) pewnie pokonała na punkty Irene Aldanę (12-6) w walce wieczoru gali UFC on ESPN 16 na Fight Island.

Na początku walki obie zawodniczki były dość zachowawcze. Próbowały głównie kopnięć, lecz bez większego ryzyka. Jako pierwsza mocnym ciosem lewą ręka trafiła Holm. Była mistrzyni od czasu do czasu wypadała z seriami ciosów, które zatrzymywały się jednak na gardzie. Potem Amerykanka popisała się też efektownym wysokim kopnięciem. Holm z pewnością była aktywniejsza od rywalki. Swoją przewagę chciała zaznaczyć obaleniem, które jednak zostało wybronione przez rywalkę. „Preacher Daughter’ nie odpuściła jednak i tuż przed końcem rundy przewróciła przeciwniczkę.

Na początku drugiej rundy Aldana trafiła w kontrze, gdy rywalka wyprowadzała serię. Holm później trafiła mocnym sierpowym. Była pięściarka znakomicie radziła sobie walcząc z kontry. Sama też inicjowała ataki i próbowała obaleń. Kolejna z tych prób okazała się skuteczna. Amerykanka zajęła pozycję boczną na środku oktagonu. Holm starała się przechodzić pozycję, lecz ostatecznie Aldana wróciła na nogi. W końcówce rundy Holm trafiła jeszcze kilka razy.

Holm podobnie jak w poprzednich rundach stopowała rywalkę kopnięciami na korpus. Choć Amerykanka walczyła „ze wstecznego” to radziła sobie świetnie. „Preacher Daughter” raz jeszcze obaliła swą rywalkę. Tu miała nawet pozycję boczną a potem dosiad. Kolejne ciosy pięściami i łokcie spadały na głowę rywalki. Holm odpuściła parter, lecz szybko sklinczowała. W klinczu Aldana dobrze zaatakowała kolanem na korpus. Meksykanka nieustannie goniła za przeciwniczką po oktagonie. Pod względem ciosów i kopnięć przewagę miała jednak wciąż Amerykanka.

Aldana nadal podążała za rywalką również w rundzie czwartej. Holm umiejętnie okopywała jednak jej tułów, od czasu do czasu też nogi. Była mistrzyni w połowie rundy dołożyła do tego również klincz a następnie obalenie. Tym razem nie kontrolowała jednak rywalki zbyt długo. W dalszej części rundy Aldana nadal wywierała presję, z której jednak niewiele wynikało.

Pojedynek dotrwał do ostatniej rundy. Aldana nadal miala problem ze złapaniem rywalki i sama przyjmowała ciosy i kopnięcia. Holm znakomicie technicznie radziła sobie z przeciwniczką. Amerykanka raz po raz punktowała napierającą rywalkę. Na nieco minutę przed końcem walki Holm potwierdziła swoją przewagę obaleniem. Po kilkudziesięciu sekundach kontroli trafiła high kickiem, gdy przeciwniczka wstawała. Holm trafiła jeszcze kilka razy i wydawało się, że Meksykanka może być zamroczona. Ostatecznie jednak usłyszeliśmy końcową syrenę.

Sędziowie nie mieli wątpliwości. 50-44, 50-45, 50-45 – wszyscy punktowali na korzyść Holly Holm. Dla Amerykanki to drugie z rzędu zwycięstwo.