UFC na Filipinach!

Od ponad dwóch lat jest widoczna zmiana strategii organizacji UFC. Nie są hermetycznie zamknięci tylko na chłonny rynek Amerykański, gdzie jak sami możemy to zobaczyć odnoszą wielkie sukcesy. Swoje macki wysuwają do Kanady, Anglii a z tego co zapowiada władza nieograniczona UFC czyli Prezydent Dana White to dopiero początek rozkwitu tej organizacji. Już teraz używa słów, że UFC to nie MMA ale…UFC. Jakby było mało tego to jeszcze publicznie mówi, że 2-3 lata i UFC będzie mocniejsze niż Amerykańska NFL.

Na nowej mapie UFC według słów Dana jest na rok 2009: Australia, Szwecja, Włochy i Filipiny. Tylko kwestią czasu jest by UFC zawładnęło Europą Wschodnią i Azją południowo – wschodnią. Już teraz ludzie Dana od PR (od spraw kontaktów firmy na zewnątrz, marketing) kontrolują Filipiny i robią przedpole dla UFC. Brandon Vera, który jest w tym zespole, powiedział, że na otwarty trening na Filipinach przyszło oglądać go ponad 4 000 ludzi. Jakby tego było mało ludzie zgromadzeni na tym widowisku opowiadali, że od kilku dni wcześniej żyli tym pokazem i on był tematem nr 1 do rozmów. Brandon w żyłach którego płynie Filipińska krew, jest przekonany o sukcesie imprezy UFC, jeśli taka by była tam zorganizowana. Zobaczymy. Jak na razie pewne jest też to, że Japonia nie leży na mapie UFC.