12 Lipiec 1996 UFC znów organizuje turniej.Tym razem jest on przełomowy gdyż wkracza na arene MMA sam Mark Coleman.I to od razu z wielkim rozmachem.Pokazuje też nową technike walki – obalić i "zatłuc" na ziemi – GROUND and POUND MARK HALL vs DON FRYE Mark atakuje na początku Dona jakimś obrotowym kopnięciem na tułów,Frye od razu klinczuje i obala przeciwnika na mate.Ta akcja ustawia całą walke bo przez następne 10 minut Don znajdował się w gardzie Halla niemiłosiernie obijając mu tułów (aż pojawiły się u MArka na lewym boku otarcia i krwiaki).Takie prymitywne (prymitywne bo mało ciosów szło na twarz ) Grand and Pound trwa wspomniane 10 minut.Hall nie próbował żadnej technki,żadnego uwolnienia się itp.Don całkowicie zdominował walke i w 10:23 minucie sędzia przerywa jednostronny pojedynek ogłaszając zwycięstwo Dona. SCOTT FIEDLER vs BRIAN JOHNSTON Początek walki i od razu klincz.Brian wykonuje ładny technicznie rzut typowy dla Judo i obala Scotta.OBaj jednak wstają i tu Brian znó w klinczu próbuje powtórzyć tą samą akcje.Rzut nie wychodzi niestety zbyt udanie i po obaleniu Fiedler znajduje się w parterze za plecami Johnstona.Brian próbował wykonać dźwignie na kolano ale też mu się to nie udało.Po kilku sekundach szamotaniny na glebie , Scott wypracowuje sobie tylny dosiad i próbuje zadusić Johnstona.Po 2-3 minutach bezsilnych starań zaduszenia Briana sytuacja niespodziewanie odrwaca się o 180′.Scott zdaje się już zmęczony puszcza trzymanie i teraz Brian ma tylny dosiad.Z tej pozycji udera seriami ciosy na twarz przeciwnika i po chwili sędzia przerywa walke. MARK COLEMAN vs MOTI HORENSTEIN Typowy pojedynek uderzacz vs grappler.Moti na początku nieudanie atakuje jakimś rodzajem front kicka,Mark od razu klinczuje i obala go.Najpierw z dosiadu Coleman kilkakrotnie trafił w twarz Motiego a potem zadawał jeszcze ciosy głową.Horenstein częściowo uwolnił się z tej niedogodnej pozycji ale i tak Mark nadal miał pozycje boczną tak dobrą dla zapaśników.Po chwili Markowi udaje sie zadać 2-3 celne a do tego jak widac silne ciosy gdyż Moti na znak poddania zakrywa tylko dłońmi twarz nic nie robiąc i sędzia musi przerwać walke. GARY GOODRIDGE vs JOHN CAMPATELLA Pojedynek mięśniaków:-PPPP.John bardzo dynamicznie ruszył na Garego.Zepchnął go do ogrodzenia i tu bardzo dobrze uderzał w klinczu.Była nawet dobra próa obalenia ale po sekundzie obaj zawodnicy wstali.W ponownym klinczu Goodridge zapiął coś w rodzaju gilotyny i wciągnął Kohna do gardy.Z duszenia jednak nic nie wyszło. Po chwili sprytnie pomagając sobie dłonią o ogrodzenie klatki przetacza się i znajduje się w dosiadzie.Dodatkowo obrone Johna uniemożliwia przyciśniecie do siatki.Tu Gay zadaje kilka potężnych "bomb" i sędzia przerywa walke. PÓŁFINAŁY
DON FRYE vs BRIAN JOHNSTON Od początku walki bardzo dużo klinczu i głównie z nich były zadawane ciosy.Tutaj można śmiało powidzieć w wymianach górował Brian.Walke ustawiła jedna akcja…. Gdzieś około 2 minuty z kolejnego klinczu Donowi udało się dobrze zapiąć klamre na Johnsotnie i obalenie było już tylko kwestią czasu.Na ziemi po krótkej walce o dogodniejsza pozycje(Don miał tylny dosiad taki niepełny) , Don wypracowuje sobie boczną.Z niej potężnie uderza kilkakrtonie łokciem w czoło Johnstona rozcinając je i nagle niespodziewanie Brian odklepuje. MARK COLEMAN vs GARY GOODRIDGE Początek – Mark umiejętnie "ucieka" od jakiejś wymiany w stójce i w dogodnym momencie bez problemu wchodzi Garemu w double leg i obala go.Tu zaczęło sie powoli G&P ( w końcu Coleman jest pionierem tej techniki).Mark bedąc w gardzie Garego stojąc w rozkroku co jakiś czas uderzał głową bądź pięściami.Do tego dochodziło (tak popularne w późniejszych edycjach) trzymanie przedramienia na szyji przeciwnika.Po 2-3 minutach takiego obijania Coleman przechodzi do bocznej ,potem na chwile za plecy Garego ale temu udaje się wstać.Tu następuje coś co chyba przyczyniło się w końcu do zakazu trzymania się siatki…..Gary mając za plecami Colemana kurczowo trzymał się siatki wiedząc , że jak puści to zostanie od razu obalony.Do tego był w tym miejscu gdzie za klatką stał "narożnik" Marka i co chwila trenerzy krzyczeni do Colemana aby bił podbródkowmi + chyba denerwowali textami Garego……A więc gary szedł zmieniając ręce "po siatce" aż zawędrował z taką samą pozcyją -Coleman za plecami do miejscą gdzie za ogrodzeniem była ekipa z jego narożnika.Naprawde wyglądało to komicznie heheeheh.Mark jednak nadal od tyłu zadawał dużo ciosów na twarz Garego.Coelman chyba powoli stracił siły i Garemu udało się uwolnić z tej pozycji tym razem to on zepchnął Marka do ogrodzenia.Zadał tu kilka uderzeń kolanami tylko po to by za 15 sekund znów mieć Marka za plecami :))).I znó zaczęły się serie podbródkowych i to zadawanych z dużą siłą (głowa Garego aż odskakiwała).Około 6 minuty w końcu obaj "rozłączyli" się i Gary zaczął napierać na Marka na środku ringu szukając okazji do wymiany.Tu jednak znów nastąpił łatwy wjazd w nogi i Coleman wylądował w bocznej na Goodridgu.Gdy w końcu Gary się przetoczył na plecy a Mark całkowicie wpiął mu się za nie (tylny dosiad) Goodridge od razu odklepał. W sumie gdyby nie wolno było trzymać się ogrodzenia walka na pewno potrwałaby krócej też ofkors na korzyść Marka:)))) FINAŁ MARK COLEMAN vs DON FRYE Spotkanie grapplerów.Początek walki ,klincz i nieudana próba wejścia w nogi przez Marka.Don wyrzucił nogi do tyłu i chwycił kark Colemana w coś w rodzaju gilotyny.Tu nastąpił bardzo szybki kontratak Marka który naprawde błyskawicznie uwolnił się i zaszedł w parterze Donowi za plecy.W końcu udało się Fryeowi wziąść Marka do gardy.Tu można powiedzieć rozpoczyna się historia typowego G&P w wykonaniu Colemana:)))).Obijanie pięściami i głową przeciwnika będąc w jego gardzie.Po 4 minutach takiego obijania ,gdy twarz Dona już troche była naznaczona , Mark z bocznej pozycji próbował chyba neck cranka alu tu znó przyszła Donowi z pomocą….siatka ogrodzenia.Trzymając się jej jedną reką po prostu wstał i uwolnił sie:)).Coleman był już widocznie zmęczony.Jednak nawet zmęczony nadal pozostaje mistrzem wejść w nogi i po chwili znów obalił Dona na glebe.I G&P zaczęło się od nowa….Don był tak obijany i posiniaczony na twarzy , że po chwili musiała być przerwa aby zbadał go lekarz.Walke niestety (niestety dla Marka) zaczęto w stójce.Coleman naprawde ciężko oddychał,Don wyglądał na bardziej "świerzego" ale za to jego oczy były już dobrze popuchnięte.frye zagonił Marka do ogrodzenia siatki i po dobrej kontrze to on zaatakował na double leg,jednak nie powialuł Colemana.Potem przeszedł do ataku na jedną noge ale to już było bardzo nieudolne i Coleman z łatwością zkontrował i znów przewrócił Dona.Z za pleców Dona Mark uderzał go w bok głowy.W pewnym momencie nawet udało się Donowi uwolnić z parteru ale za chwile Mark po prostu podniósł go całego w powietrze hehe jak na wrestlingu :)))).Potem gdy obaj znaleźli się w stójce(Mark nie mógł obalić Dona gdyż ten kurczowo trzymał się siatki),Coleman zadał kilka mocnych ciosów na twarz Fryea i od razu obalił go na glebe.Tutaj nastąpiło znów brutalne obijanie Fryea z gardy i sędzia musiał przerwać ten jednostronny pojedynek. …Coleman wkroczył do gry!!!!!!!! Kain |