Tyson chciał pobić Jordana? „Ruc***eś moją żonę”
Aktualnie Mike Tyson budzi sporo pozytywnych emocji, które wynikają z chęci powrotu boksera na ring. W przeszłości „Żelazny Mike” był jednak osobą mocno polaryzującą społeczeństwo przez swój sposób bycia. Przekonać o tym miał się również Michael Jordan.
Tyson znów jest na ustach wszystkich. Wpływ na to ma przede wszystkim deklaracja pięściarza, że zamierza on wznowić karierę, by stoczyć kilka pokazowych pojedynków. Starcia te miałyby charakter charytatywny. Innym tematem, którym „Bestia” o sobie przypomina, to założenie specjalnego ośrodka, gdzie fani palenia marihuany będą mogli udać się na wypoczynek z ich ulubioną substancją w tle.
Nie zawsze Amerykanin był jednak tak dobrze odbierany. Mianowicie w swojej karierze „Bestia” zaliczył liczne wybryki, robiące rysę na jego czysto sportowych umiejętnościach. Najpoważniejszym wykroczeniem obecnego 53-latka było odgryzienie ucha swojemu rywalowi – Evanderovi Holyfieldowi. Oprócz tego zawodnik z USA walczył z Andrzejem Gołotą pod wpływem marihuany.
Okazuje się, że Tyson miał brać udział w jeszcze jednym nieciekawym incydencie. Co ciekawe, miał on dotyczyć prawdopodobnie najwybitniejszego koszykarza w historii – Michaela Jordana. Sytuacja miała rozgrywać się w 1988 roku. Obaj sportowcy pojawili się w tym samym miejscu, co dla „Żelaznego Mike’a” stanowiło dobrą okazję do zaczepienia „MJ’a” w sprawie Robin Givens.
Więcej o rzekomej sytuacji opowiedział były menadżer Tysona – Rory Holloway.
Mike Tyson siedział tam ze swoim koktajlem, Long Island Tea, a kiedy pije, ujawnia się jego prawdziwe oblicze. Mówię kelnerowi, żeby dolewał do jego drinków wody, bo widzę, dokąd to zmierza. Mike spojrzał na siedzącego naprzeciwko stołu Michaela Jordana i rzucił: „Hej, myślisz, że jestem głupi? Wiem, że ruchałeś moją dupę„
Temat był dla boksera o tyle frustrujący, iż w tamtym czasie brał on rozwód z Givens.
Jordan, co oczywiste, po prostu chciał wstać i uciec z lokalu. Nie zamierzał brać w tym udziału. To był cyrk, tak mogę opisać tamtą noc. Don King próbował zmienić temat. Ja i John chcieliśmy opanować Mike’a. Mówił wszystkim, że spierze Jordana.
Ostatecznie do rękoczynów jednak nie doszło, toteż historia nie odbiła się aż tak dużym echem.
Zobacz także:
„Juras” ogłosił, że niebawem wróci do klatki KSW. Być może przeciwnikiem warszawianina będzie Bartosz Batra.
Wiele na to wskazuje! Mianowicie UFC ma konkretne plany co do Dominicka Reyesa i nie jest to walka z Jonesem.
Dwie gale w tygodniu to nie wszystko, co do zaoferowania ma UFC. W sobotę odbędzie się kolejny event.