Typowanie redakcyjne UFC 276 z mistrzowskimi walkami Adesanya vs. Cannonier i Volkanovski vs. Holloway 3
Zapraszamy na dwieście sześćdziesiątą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie wytypowaliśmy pojedynki z gali UFC 276 w Las Vegas. Podczas tej gali zaplanowano dwa pojedynki mistrzowskie.
Israel Adesanya vs. Jared Cannonier
Hubert Pawlik: Main event. Walka o tytuł mistrza kategorii średniej. Dla Izzy’ego to żadna nowość. Dla Jareda? Ogromne wyróżnienie. Czy zasłużone? Olbrzymią robotę PR-ową w zorganizowaniu tej walki zrobił… Adesanya. Podejrzewam, że gdyby nie callout ze strony Israela to Jared musiałby jeszcze zapracować na titileshota. Ale „The Last Stylebender” potrzebuje wyzwań. On potrzebuje jak to określa „świeżej krwi”. Dwa razy ubicie Vettoriego, który jest numerem 3 oraz dwukrotne zwycięstwo nad Whittakerem, który jest numerem 1 pokazuje jak duża hegemonia jest w kategorii średniej. Czy Cannonier będzie receptą na styl Nigeryjczyka? Nie sądzę. W październiku 2020 roku na UFC 254, Amerykanin został totalnie zdominowany przez Roberta Whittakera. Walka jest walce nierówna, jednak pamiętamy jak wyglądały walki Izzy’ego z Australijczykiem.
Co do samej walki. Myślę, że odbędzie się ona w stójce. Wydaje się, że jedyną szansą dla Cannoniera będzie po prostu trafienie jakimś ciosem, którego Adesanya nie będzie się spodziewał. Ale czy może się czegoś nie spodziewać? Z walki na walkę wygląda to jakby cała dywizja stała w miejscu, a Israel uciekał jej jak Speedy Gonzales. Jest nieprzewidywalny dla rywali. Ale wszystko to, co przeciwnicy chcą przygotować na niego okazuje się zwykle… przewidywalne. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której „Killa Gorilla” wytrzymuje tempo Nigeryjczyka do mistrzowskim rund. Cannonier walczył tylko raz na pełnym dystansie, ale nie mierzył się nigdy z tak nieuchwytnym zawodnikiem jak Adesanya.
Israel od początku wrzuci pewnie drugi bieg i z każdą kolejną rundą będzie podkręcał tempo, jak to ma w zwyczaju. Dużo kopnięć. Wysokość łydki, korpus, głowa. Na wszystko w tej walce musi uważać Cannonier. Czy walka może wyjść poza płaszczyznę stójkową? Israel ma tak doskonałe defensywne zapasy, że ciężko mi sobie wyobrazić go w sytuacji zagrożenia przy siatce, czy nawet na środku klatki. Jared walczył w przeszłości w kategorii półciężkiej i mierzył się z takimi bykami jak Błachowicz, czy Teixeira, natomiast ciężko będzie się w ogóle zbliżyć do Izzy’ego. TYP: Israel Adesanya przez TKO w 3 rundzie
Israel Adesanya: Bartosz, Mateusz P, Igor, Adam, Kacper, Hubert, Jan
Jared Cannonier:
Alexander Volkanovski vs. Max Holloway
Bartosz Cieśla: Co-main event gali jest starciem niezwykle interesującym. Być może nawet najbardziej wyczekiwanym spośród wszystkich pojedynków podczas gali.
Będzie to już trzecia walka Volkanovskiego z Hollowayem. Obie poprzednie potrwały pełen dystans i zwycięsko wyszedł z nich Australijczyk. Zwłaszcza drugie starcie było jednak bardzo wyrównane. Rozstrzygnęło się po niejednogłośnej decyzji i zdaniem wielu równie dobrze można było je zapisać na konto Hawajczyka.
Volkanovski i Holloway to z całą pewnością najlepsi zawodnicy wagi piórkowej obecnie a obok Jose Aldo i Conora McGregora również jedni z najlepszych w historii tej dywizji. „Aleksander Wielki” ma fenomenalną serię 21 zwycięstw i pozostaje niepokonany od 2013 roku. Holloway poza porażkami z Volkanovski przegrał jedynie pojedynek o tymczasowy pas wagi lekkiej z Dustinem Poirierem. Poza tym „Błogosławiony” przegrywał zaś również w 2013 roku.
Spodziewam się kolejnego znakomitego pojedynku raczej także na dystansie 25 minut. Liczę po raz kolejny na niezwykłą kreatywność w stójce Hollowaya. Max powinien walczyć na dużej intensywności i wywierać presję na mistrzu. Myślę, że kilka razy uda mu się trafić na tyle mocno, że Volkanovski to odczuje. Mistrz z pewnością nie pozostanie bierny. Z pewnością będzie korzystać z lowkicków, aby obniżyć mobilność pretendenta. Volkanovski dysponuje również mocnym ciosem. Ponadto będzie pewnie też próbował klinczu a nawet obaleni. Prawdopodobnie niektóre z nich okażą się skuteczne, ale niekoniecznie uda mu się na dłużej utrzymać Hollowaya w parterze.
Myślę, że trzeci pojedynek Volkanovskiego z Hollowayem ponownie będzie bardzo bliski. Może nieco z sympatii do Hollowaya liczę na jego zwycięstwo. Wynik w każdą stronę jest tu jednak możliwy i nie będzie większym zaskoczeniem. TYP: Max Holloway przez decyzję
Alexander Volkanovski: Hubert
Max Holloway: Bartosz, Jan, Adam, Mateusz P, Igor, Kacper
Sean Strickland vs. Alex Pereira
Jan Niwiński: To pojedynek, w którym pierwsze skrzypce będzie grało jedno zasadnicze pytanie, a w zasadzie dwa. Pierwsze – czy Sean Strickland obali Alexa Pereirę. Drugie – czy obalony Alex Pereira będzie w stanie spod Seana Stricklanda wstać?
Pereira pokazał już w poprzednich dwóch starciach, ze jest zawodnikiem ciężkim do przewrócenia. Oczywiście zarówno Bruno Silva jak i Andreas Michailidis do wybitnych zapaśników należeć nie należeli. I obaj obalili Alexa Pereire dwukrotnie. W teorii byłby to bardzo niepokojący wyznacznik przed pojedynkiem z kimkolwiek bardziej poukładanym. Rzecz jednak w tym, że Poatan za każdym razem wstał. Najwidoczniej ktoś w obozie Brazylijczyka uznał, że poza obrona obaleń, warto najwiecej ćwiczyć wstawania na nogi. Bo to Pereira robi fenomenalnie. Po sprowadzeniu jest cały czas aktywny, nie zatrzymuje się. A gdy wstanie, nie oszukujmy się, stójka należy do niego. To obecnie top 5 najgroźniejszych kickboxerów w UFC.
Sean Strickland powinien więc moc obalić Alexa Pereire. Sam zreszta sugeruje to w mediach, że nie planuje grać w grę kickboxera. Nie cenie jednak wysoko kontroli Amerykanina – miewał problemy z utrzymaniem na glebie chociażby Uriaha Halla. W stójce zaś Strickland jest bardzo wytrzymało. Potrafi przyjąć dużo ciosów, śmiejąc się z rywala. Sens w tym, ze jego szczeka została już skruszona. Na deski posłał go Kamaru Usman w czasach, gdy Nigeryjczyk walczył na legendarne 30%. Znokautował go inny świetny uderzacz, Elizeu Dos Santos. Z tym ze obie te potyczki były w limicie do 170 funtów. Od powrotu do wagi średniej, Strickland wyglada dobrze razem ze swoją odpornością.
Na papierze nie jest to więc trudny pojedynek do rozpisania. Strickland powinien chcieć obalać Pereire. Będzie miał w tym elemencie sukcesy, ale Brazylijczyk powinien mu wstać raz za razem. A w stójce będziemy mieli koncert Poatana. Brazylijczyk może nawet znokautuje Amerykanina ale obstawiam decyzje.
TYP: Alex Pereira przez decyzję
Sean Strickland: Hubert
Alex Perreira: Jan, Mateusz P, Bartosz, Igor, Adam, Kacper
Robbie Lawier vs. Bryan Barberena
Robbie Lawler:
Bryan Barberena: Igor, Hubert, Adam, Mateusz P, Jan, Bartosz, Kacper
Pedro Munhoz vs. Sean O’Malley
Adam Lewicki: Nie ma opcji, żeby O’Malley przegrał ten pojedynek! Będący na fali trzech zwycięstw z rzędu nie może pozwolić sobie na potknięcie. Patrząc na to zestawienie widać, ze matchmakerzy UFC specjalnie chcą podbudować „Sughara” i dodać mu 16. zwycięstwo do rekordu, bowiem Munhoz jest obecnie najlepszym rywalem na taką ścieżkę kariery. 8. miejsce w rankingu, ale 4 porażki w ostatnich 5 walkach. Dzięki zwycięstwu O’Malley może wskoczyć nawet do TOP10 UFC. I właśnie uważam, że tak się stanie. TYP: Sean O’Malley przez TKO w 2. rundzie
Pedro Munhoz: Jan
Sean O’Malley: Adam, Mateusz P, Kapcer, Hubert, Bartosz, Igor
Podawajcie w komentarzach swoje typy!
Zobacz także:
Za nami ważenie przed galą UFC 276 w Las Vegas. Wszyscy uczestnicy tego wydarzenia zmieścili się w limitach.
Były mistrz wagi lekkiej UFC i dominator tej kategorii wagowej Khabib Nurmagomedov dołącza do Galerii Sław UFC. Rosjanin został wprowadzony do elitarnego grona jako niepokonany w zawodowej karierze były czempion.