Typowanie redakcyjne #232: KSW 57: De Fries vs. Kita
Zapraszamy na dwieście trzydziestą drugą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie wytypowaliśmy pojedynki z gali KSW 57, która odbędzie się bez udziału publiczności w studio.
Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską – STS. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.
Phil de Fries vs. Michał Kita
Bartosz Cieśla: W walce wieczoru KSW 57 Phil de Fries będzie bronił pasa królewskiej królewskiej dywizji już po raz czwarty. Czy po grudniowej gali nadal pozostanie na tronie? Prawdopodobnie jednak tak, choć trzeba przyznać, że pretendent ma argumenty, żeby sprawić niespodziankę.
Anglik to prawdziwy obieżyświat. Walczył dla największych światowych organizacji jak UFC, Bellator czy M-1 Global. W organizacji Dany White’a skończył z dwoma zwycięstwami i trzema porażkami. W KSW czuje się jednak znakomicie i pokonuje kolejnych rywali. Jak na razie dzięki swojej solidności i metodycznemu prowadzeniu walk jest zaporą nie do przejścia dla kolejnych rywali. A próbowali już Michał Andryszak, Karol Bedorf, Tomasz Narkun i Luis Henrique. Czy uda się to Kicie? Będzie ciężko, choć szansa jest.
„Masakra” w bieżącym roku wygrał dwie walki i w obu przypadkach były to nokauty w pierwszych rundach. Najpierw na gali FEN błyskawicznie odprawił Igora Pokrajaca a po powrocie do KSW posłał na deski faworyzowanego przez bukmacherów Michała Andryszaka. Właśnie stosunkowo szybki nokaut jest szansą dla Polaka w tej walce. Niewątpliwie Kita ma czym uderzyć. Dodatkowo zawodnik całkiem dobrze broni obalenia co może mu pozwolić utrzymać walkę w stójce. Co jednak jeśli Kita nie zdoła wygrać szybko.
Moim zdaniem de Fries może kontrolować walkę w klinczu i sukcesywnie zyskiwać przewagę w pojedynku. Anglik z pewnością dysponuje bardzo dobrą kondycją, dlatego też tak wymęczający sposób walki będzie działał na jego korzyść. Na kartach punktowych z pewnością po pięciu rundach powinien być zwycięzcą Nie wykluczam jednak, że zdoła skończyć podmęczonego rywala w dalszej fazie pojedynku. Ostatecznie postawię na to, że walka zakończy się w okolicy tzw. rund mistrzowskich. TYP: Phil de Fries przez TKO w 4. rundzie.
Phil de Fries: Adam, Mateusz P, Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Arkadiusz, Krystian, Jan
Michał Kita:
Roman Szymański vs. Marian Ziółkowski
Maciej Szumowski: Nadszedł czas na nowe rozdanie w kategorii lekkiej. Po odejściu Mateusza Gamrota do UFC miejsce na tronie ma zająć Roman Szymański lub Marian Ziółkowski. Obaj zawodnicy zmierzyli się już w walce o pas wagi lekkiej Fight Exclusive Night – podczas gali FEN 11 w marcu 2016. Od tamtej pory minęło prawie pięć lat. Ziółkowski w tym czasie stoczył jedenaście walk, natomiast Szymański osiem. W związku z tym nie ma sensu sugerować się rezultatem tamtej potyczki. Obaj zawodnicy są teraz na zupełnie innym poziomie i etapie swojej kariery.
Spodziewam się tutaj bardzo wyrównanego pojedynku. Marian Ziółkowski nie najgorzej zaprezentował się w lipcu przeciwko Mateuszowi Gamrotowi, ale różnica poziomu była widoczna. W kolejce pretendentów pozostają miedzy innymi Maciej Kazieczko czy Szamil Musajew. Waga lekka jeszcze się ożywi i po odejściu „Gamera” może być jeszcze ciekawsza. Bukmacherzy faworyzują „Golden Boya”. Ja podzielam tę opinię i sądzę, że po pięciu rundach to zawodnik z Warszawy zostanie nowym mistrzem. Kluczową rolę odegra jego przewaga warunków fizycznych. TYP: Ziółkowski, decyzja.
Roman Szymański: Arkadiusz
Marian Ziółkowski: Adam, Mateusz P, Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Krystian, Jan
Borys Mańkowski vs. Artur Sowiński
Arkadiusz Hnida: Trzeba zaznaczyć, że ”Kornik” bez wątpienia przeżywa ”drugą młodość”. Czy ostatnia świetna dyspozycja wystarczy na Borysa Mańkowskiego? Przypomnijmy, że Borys wrócił do wagi lekkiej po latach i będzie to dla niego dopiero druga walka. W ostatniej ”Polish Zombie” postawił naprawdę twarde warunki i wydawało się, że gdyby nie jedno ze zdobytych obaleń, to werdykt mógłby pójść w obie strony. Sowiński zaś pokazał, że w stójce robi coraz to większy progres. Ustrzelenie już w pierwszej rundzie twardego Gracjana Szadzińskiego nie może być przypadkiem.
Mimo wszystko wydaje się, że ”Tasmański Diabeł” będzie silniejszy fizycznie. Dodatkowo kluczowy może być początek – kto narzuci swoje tempo. Moim zdaniem przy większym zmęczeniu Mańkowski będzie w stanie wykorzystać swoje umiejętności w parterze i pokuszę się nawet o typowanie, w którym reprezentant Czerwonego Smoka wygra pojedynek przez poddanie. TYP: Mańkowski, poddanie.
Borys Mańkowski: Adam, Mateusz P, Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Arkadiusz
Artur Sowiński: Jan, Krystian
Antun Racić vs. Bruno Augusto dos Santos
Jan Niwiński: Antun Racić szturmem podbił wagę kogucią KSW. Niepokonany od 6 pojedynków Chorwat wygrał każdy ze swoich występów dla Polskiego giganta decyzjami, głównie tymi z gatunku męczących dla widza. Najbliżej pokonania go, dwukrotnie, był Paweł Polityło. Czy Antun Racić może w czymś imponować? Na pewno w przygotowaniu kondycyjnym oraz specyficznej zawziętości. Chorwat zawsze wychodzi gotowy na na ciężką, zapaśniczą pracę, która spala przecież ogromne pokłady tlenu w organizmie. Czy to wystarczy na niewiadomą, jaką jest Santos?
Gafanhoto to zawodnik głównie parterowy, najlepiej odnajdujący się za plecami rywala, potrafiący co prawda postraszyć jakimś wysokim kopnięciem, ale nie jest to coś, czego najbardziej należy się obawiać. Dla Brazylijczyka walka z Racicem będzie największym testem w karierze. Faworyzuje tutaj reprezentanta Chorwacji. Nie pierwszy raz będzie miał rywala z przewagą warunków fizycznych, więc wie co ma robić. A jego umiejętności parterowe pozwolą mu odnieść kolejne, punktowe zwycięstwo. TYP: Racic, decyzja.
Antun Racić: Adam, Mateusz P, Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Arkadiusz, Krystian, Jan
Bruno Augusto dos Santos:
Cezary Kęsik vs. Abus Magomedov
Maciej Szumowski: W tym starciu zdecydowanym faworytem będzie Abusupijan Magomiedow. Jest to zawodnik znacznie bardziej doświadczony, który w innych okolicznościach z miejsca mógłby dostać walkę o pas wagi średniej KSW. Doceniam, że organizacja zestawiła Cezarego Kęsika z tak wymagającym rywalem.
„Lubelski Czołg” to przecież jedno z największych odkryć ostatnich lat, jednak pora na prawdziwą weryfikację. Niepokonany 30-latek pokonywał już niezłego Aleksandara Ilicia czy Jakuba Kamieniarza. Dokonywał tego w naprawdę dobrym stylu. Wciąż brakuje tej kropki nad i, a taką stanowiłby triumf nad Magomiedowem. Konfrontacja z reprezentantem Niemiec będzie prawdziwym testem. Rówieśnik Kęsika na przestrzeni lat zbudował świetny bilans i walczył nawet dla PFL. Tam zaszedł bardzo daleko, bo aż do finału turnieju. Patrząc na same osiągnięcia obu zawodnika – to jest przepaść.
Największą przeszkodą dla przyjezdnego będzie dłuższa przerwa. Ostatnią „poważną” walkę stoczył w grudniu 2018. Szybko przegrał wtedy z Louisem Taylorem. Następnie bił się w maju 2019. Pokonał debiutującego Slavisę Simeunovicia. Uważam, że Magomiedow szybko zaatakuje i będzie dążył do efektownego triumfu przed czasem. Jednocześnie całkowicie nie skreślam Polaka, ale daję mu niewielkie szanse. TYP: Magomiedow, (T)KO, runda 2.
Cezary Kęsik: Mateusz P
Abus Magomedov: Adam Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Arkadiusz, Krystian, Jan
Tomasz Drwal vs. Patrik Kincl
Krystian Młynarczuk: Starcie Tomasza Drwala to zawsze powód, by usiąść przed telewizorem. Weteran polskiego MMA powrócił w 2020 roku pod kilkuletniej przerwie i po rozprawieniu się z Łukaszem Bieńkowskim staje przed znacznie trudniejszym wyzwaniem. Wyzwaniem, które pokaże, czy doświadczonego zawodnika będzie stać na prawdopodobnie ostatni zryw w kierunku pasa wagi średniej.
Patrik Kincl, bo o nim mowa, miał kilka razy przekładany debiut w organizacji KSW. Lecz rywale z którymi był planowo zestawiany, już pokazują o skali jego umiejętności. Soldić i Materla, to zawodnicy, którzy mieli sprawdzić Czecha, finalnie zrobi to „Gorilla”. Kincl wraca po prawie półtorarocznej przerwie i z pewnością jest głodny rywalizacji.
Dyspozycja obu będzie nieco zagadkowa, wszak po Drwalu mimo wygranej na KSW 53, było widać sporą rdzę ringową. Kincl to również doświadczony zawodnik i myślę, że tym razem taka postawa jak pierwsza runda Drwala w walce z Bieńkowski może odbić mu się czkawką. Obaj są przekrojowymi zawodnikami, lecz głównym atutem obu są pięści. Obawiam się, że przewaga szybkości może zrobić w tej walce swoje i Kincl będzie w stanie kontrolować poczynania w klatce. Drwal to jednak stary lis, którego nie wolno skreślać. Zwłaszcza, że plotki głoszą, że na sparingach prezentuje się naprawdę dobrze. Sercem jestem za reprezentantem Polski, rozum mówi, że młodszy Czech wygra to starcie na punkty. TYP: Kincl, decyzja.
Tomasz Drwal: Mateusz P, Maciej Ś
Patrik Kincl: Adam, Bartosz, Maciej Sz, Arkadiusz, Krystian, Jan
Kacper Koziorzębski vs. Marcin Krakowiak:
Bartosz Cieśla: Pojedynek ten jest w rozpisce dość nisko, ale zapowiada się naprawdę interesująco. Z jednej strony jedna z największych rewelacji polskiego MMA w tym roku, z drugiej zaś finalista współorganizowanego przez KSW reality show „Tylko Jeden”.
Kacper Koziorzębski walczy zawodowo od 2015 roku. Dopiero jednak rok 2020 okazał się przełomowy dla zawodnika Rio Grappling Wrocław. Koziorzębski niespodziewanie wypunktował na gali FEN 28 Szymona Duszę. Imponujący występ zaowocował zakontraktowaniem przez najlepszą polską organizację MMA. W debiucie na KSW 54 zestawiono go z Adamem Niedźwiedziem. 25-latek rozbił rywala ciosami i niskimi kopnięciami na tyle mocno, że w drugiej rundzie nie był on już w stanie kontynuować pojedynku.
Dla Krakowiaka bieżący rok to przede wszystkim program „Tylko Jeden”. W pierwszej walce poddał już w 1. Rundzie doświadczonego na dużych galach Pawła Kiełka. Zaporą nie do przejścia okazał się jednak Tomasz Romanowski. Również zakontraktowany przez KSW „Tommy” dwukrotnie wygrywał z Krakowiakiem, w tym również w wielkim finale całego programu. Zawodnik Octopus Łódź powrócił do klatki jeszcze we wrześniu, kiedy to na gali Armia Fight Night 8 znokautował w pierwszej rundzie Łukasza Stanka.
Jak może przebiegać pojedynek? Z pewnością szansą dla Krakowiaka jest zwycięstwo przed czasem. 27-latek w żadnym ze zwycięskich pojedynków nie doprowadzał do decyzji sędziowskiej notując 4 nokauty i 5 poddań. Często wygrywał nawet w pierwszych rundach, dlatego też zwłaszcza na początku walki powinien być najgroźniejszy. Krakowiak powinien poszukać skończenia zwłaszcza w parterze, ponieważ Koziorzębski najlepiej radzi sobie na nogach.
Trenujący we Wrocławiu zawodnik jest faworytem tego pojedynku i sądzę, że powinien go wygrać. Koziorzębski będzie raczej punktował i konsekwentnie rozbijał rywala. To powinno doprowadzić go do zwycięstwa. Nie wykluczam, że walka ostatecznie dojdzie do decyzji, jednak postawię na wygraną Koziorzębskiego w późniejszej fazie pojedynku. TYP: Kacper Koziorzębski przez TKO w 3. rundzie.
Kacper Koziorzębski: Adam, Mateusz P, Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Arkadiusz, Krystian, Jan
Marcin Krakowiak:
Albert Odzimkowski vs. Christian Eckerlin
Krystian Młynarczuk: W końcu, po prawie roku przerwy, do klatki KSW powraca sympatyczny Albert Odzimkowski. Przywita on w walce otwierającą galę mocnego reprezentanta Niemiec – Christiana Eckerlina. Mistrz organizacji GMC to przekrojowy zawodnik, który lata temu zdecydował się zmienić piłkę nożną na MMA.
Kariera „Złotego” jest trapiona licznymi kontuzjami i śmiem twierdzić, że gdyby nie one, to Odzimkowski nie otwierałby w sobotę gali KSW 57 tylko mógł być jedną z głównym postaci tego wydarzenia. Albert to eksplozywny zawodnik, nieco nieokiełznany. Potrafi zdominować rywala w stójce, jak również poddawać w parterze. Wraca po porażce z Michalskim i ma coś do udowodnienia przede wszystkim samemu sobie.
Eckerlin to agresywny, mocno bijący zawodnik, niepokonany od ponad trzech lat. Mimo ostatniej wygranej przez poddanie, to parter wskazałbym za jego najsłabszą płaszczyznę. W stójce jednak jest w stanie zagrozić Albertowi wywierając na nim dużą presję i narzucając spore tempo od pierwszej sekundy walki. Polak z pewnością będzie musiał być czujny. Myślę jednak, że Odzimkowski mający na swoim koncie cenniejsze skalpy, jeśli będzie uważny, zwłaszcza w początkowej fazie pojedynku, powinien poradzić sobie z rywalem wykorzystując przewagę w parterze. Typuję wygraną przez poddanie w drugiej fazie walki. TYP: Odzimkowski, poddanie.
Albert Odzimkowski: Adam, Mateusz P, Bartosz, Maciej Ś, Maciej Sz, Arkadiusz, Krystian
Christian Eckerlin: Jan
Podawajcie w komentarzach swoje typy!
Zobacz także:
Największa polska organizacja MMA kończy rok 2020 z przytupem. Zapraszamy do zapoznania się zapowiedzią gali, na której zobaczymy aż trzy pojedynki mistrzowskie.
Kamil Stawiarz ma już za sobą osiem operacji, ale w dalszym ciągu potrzebuje pomocy. Chodzi o rekonstrukcję małżowiny usznej! Już pierwsze jedenaście miesięcy życia Kamil spędził w szpitalu. Lekarze w tym czasie aż trzykrotnie przywrócili go do życia.. Pomóżmy!