MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowanieTypowanie redakcyjne #203: UFC 249: Ferguson vs. Gaethje

Typowanie redakcyjne #203: UFC 249: Ferguson vs. Gaethje

Zapraszamy na dwieście trzecią edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy kilka pojedynków z długo wyczekiwanej gali UFC 249, która odbędzie się w Jacksonville.

Analiza reszty walk z UFC 249
Foto: UFC

Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską – STS. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.


Tony Ferguson vs. Justin Gaethje

Bartosz Cieśla: Starcie Nurmagomedova z Fergusonem jest chyba przeklęte. Piąta próba tego zestawienia ponownie spełzła na niczym. Powody były najróżniejsze. Od kabla w studiu telewizyjnym po światową pandemię. Nie możemy jednak narzekać na to co otrzymaliśmy w zamian tym razie. Pojedynek Tony’ego Fergusona z Justinem Gaethje należy do tych, o których marzyłem od pewnego czasu. Obydwaj zawodnicy walczą niezwykle efektownie i oglądanie ich jest wielką przyjemnością. Kariera Gaethje w UFC jest niezwykła. W sześciu dotychczasowych walkach otrzymał on bowiem aż siedem bonusów. Ferguson z kolei zgarnął osiem takich wyróżnień w ostatnich ośmiu pojedynkach. Zarówno Ferguson jak i Gaethje potrafią wyczyniać w stójce prawdziwe cuda i liczę, że w tej płaszczyźnie zobaczymy krwawą oktagonową wojnę.

Amerykanie są jednak zawodnikami bardziej wszechstronnymi i mogą zagrażać sobie również w innych aspektach. Choć Gaethje nie miał zbytnio okazji pokazać tego UFC to wywodzi się z zapasów. W czasach akademickich odnosił sukcesy jak choćby mistrzostwo stanowe czy zdobycie tytułu All-American. Z kolei Ferguson ma znakomity parter o czym przekonało już kilku jego rywali. Gaethje w przeszłości zwykł przyjmować sporo ciosów. W ostatnim czasie „The Highlight” walczy jednak nieco rozważniej. Wychodzi mu to na dobre, gdyż nokautował swoich trzech ostatnich rywali. W starciu z „El Cucuyem” były mistrz WSOF powinien raczej szukać dość szybkiego nokautu. Ferguson jest znany bowiem z niesamowitej wręcz kondycji. Nawet w piątej rundzie zawodnik ten potrafi walczyć na niezwykle wysokim tempie. Na dodatek Gaethje nigdy w karierze nie przewalczył pełnych pięciu rund. Najwięcej czasu w klatce spędził w pojedynku z Dustinem Poirerem, kiedy ten znokautował go na początku czwartej rundy.

Pewną zagadką może być jednak to jak niepotrzebne ścinanie wagi sprzed kilku tygodni wpłynie na zdrowie i kondycję Fergusona. Z pewnością Justin Gaethje ma narzędzia, aby sprawić niespodziankę. Nokautujący cios pozwalał mu już niejednokrotnie odnosić zwycięstwa i również teraz nie można wykluczyć takiego scenariusza. Niekonwencjonalny styl Fergusona jest jednak czymś czemu ciężko się przeciwstawić. Ciągłe wywieranie presji, zadawanie obrażeń, używanie łokci, wymyślne próby poddań. „El Cucuy” to prawdziwy artysta w swoim fachu, choć przy okazji również pozytywny wariat. Liczę, że trzynastka nie będzie dla niego pechowa i odniesie swoje trzynaste kolejne zwycięstwo. Dzięki temu po raz drugi w karierze powinien zdobyć tymczasowy pas wagi lekkiej UFC. TYP: Tony Ferguson przez TKO w 4. rundzie.

Jan Niwiński: Szczegółową analizę techniczną wraz z gifami znajdziecie tutaj. Statystyki i końcowy typ poniżej.

Justin Gaethje minimalnie wyższy od swojego rywala. Dodatkowo nigdy nie walczył na pełnym dystansie 25 minut. Najdłużej – 15 minut i 33 sekundy – dotrwał z Dustinem Poirierem. Nie prezentował się wtedy najlepiej tlenowo ale były to walki toczone w jego starym stylu – na pełnej, z rzucaniem wielu ciosów. Obecny Justin powinien, będąc tak samo oszczędny, lepiej stać kondycyjnie w późniejszych rundach.

Jego rywal ma znaczącą przewagę zasięgu – 15 centymetrów. „El Cucuy”, ze swoim zamiłowaniem do prostych, powinien więc korzystać z nich przy każdej możliwej okazji, seriami. Obaj panowie mają wolę nie do zdarcia – złamanie ich w walce graniczy z cudem.

Dla Justina Gaethje z 2017 roku obecny Ferguson byłby zmorą nie do przejścia. Obecnie jednak, w wersji mocno skupionej, dobre skontrowanie i dobicie byłego tymczasowego mistrza nie jest wielce nierealne. Scenariusz w którym walka dochodzi do pełnej decyzji także – obaj mają twarde głowy. A na dłuższym dystansie „El Cucuy” wygra to na kartach aktywnością.

Gaethje może odwołać się do zapasów. Wtedy walka nabierze kolorytu, bo z góry „Highlight” słabo nie bije, a jeśli dodamy do tego łokcie i próby poddań Fergusona, szykuje się ciekawa wymiana parterowa.

Wygrany tego starcia będzie raczej kolejnym rywalem Chabiba. Z racji, że Bogowie MMA nie chcą tego pojedynku, przeczuwam że Justin Gaethje zakończy fenomenalny bieg zwycięstw Fergusona w kategorii lekkiej i znokautuje go w drugiej rundzie.

TYP: Justin Gaethje by TKO, 2 Runda

Tony Ferguson: Mateusz Stępień, Szymon Frankowicz, Bartosz Cieśla, Mateusz Paczkowski, Sebastian Niegowski, Monika Bobrycka, Michał Cichy, Katarzyna Wilkosz

Justin Gaethje: Jan Niwiński, Krystian Młynarczuk, Maciej Szumowski


Henry Cejudo vs. Dominick Cruz

Szymon Frankowicz: Już tylko godziny dzielą nas od kapitalnej gali UFC 249. Po przerwie spowodowanej pandemią UFC powraca z kartą, na której każdy pojedynek zapowiada się ekscytująco. Wśród 12 walk znalazły się 2 pojedynki, których stawką będą pasy mistrzowskie. W walce poprzedzającej Main Event zobaczymy pojedynek o tytuł w kategorii koguciej, pomiędzy mistrzem Henrym Cejudo, a walczącą wciąż legendą tej dywizji Dominickiem Cruzem. Cejudo to kolejny zawodnik UFC, który zapisał się na kartach historii i stał się podwójnym mistrzem. Najpierw zdetronizował w rewanżu Demetriousa Johnsona zdobywając pas kategorii muszej, po czym zdecydował się skrzyżować rękawice z TJ Dillashawem i znokautował go w 32 sekundy, stając się nowym championem kategorii koguciej. W ostatniej walce odprawił przed czasem niebezpiecznego Marlona Moraesa, broniąc tym samym tytułu.

Ciężko znaleźć słabe punkty Henry’ego. O poziomie zapasów świadczy złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, stójkowo również prezentuje wysoki poziom, a kolejnym dużym atutem jest żelazna kondycja. O tą ostatnią mam powody do niepokoju u drugiego bohatera tej walki, który nie walczył od końca 2016 roku. Dominick Cruz, bo o nim mowa, to absolutna ikona tej kategorii. Prawie 5 lat był mistrzem UFC, ale obronił tytuł jedynie 5 razy, ponieważ bardzo często walczył z kontuzjami. Ostatecznie z tego powodu UFC zdecydowało się odebrać pas „Dominatorowi”, ale mistrz powrócił do oktagonu na gali UFC 207 i przegrał przez decyzję z fenomenalnym wówczas Cody’m Garbrandtem. Od tego czasu na UFC widywany wyłącznie w roli komentatora i eksperta, ale już niebawem wejdzie do klatki w celu odzyskania swojego dziedzictwa po prawie 4 latach.

Cruza możemy pamiętać z nieprzewidywalnej stójki, częstych sprowadzeń i wywierania ciągłej presji. Ciężko jednak odgadnąć, czy po tak długiej przerwie Dominick wciąż prezentuje tak wysoki poziom i może czymś zaskoczyć mistrza. Mimo mojej sympatii do legendy typuję zwycięstwo Cejudo. Henry jest dużo lepszym zapaśnikiem, jest w ciągłym gazie treningowym, ma cięższe pięści i nie jest go łatwo znokautować. Jedyną szansą dla Cruza jest nokaut, ale Amerykanin nie słynie z mocnego uderzenia. Jeśli to mu się nie uda, to będziemy świadkami częstych sprowadzeń ze strony Olimpijczyka, co moim zdaniem da mu pewne zwycięstwo na kartach sędziowskich. TYP: Henry Cejudo przez decyzję.

Henry Cejudo: Mateusz Paczkowski, Monika Bobrycka, Krystian Młynarczuk, Maciej Szumowski, Michał Cichy, Bartosz Cieśla, Szymon Frankowicz, Jan Niwiński

Dominick Cruz: Sebastian Niegowski, Katarzyna Wilkosz, Mateusz Stępień


Francis Ngannou vs. Jairzinho Rozenstruik

Maciej Szumowski: UFC nareszcie wraca do gry, a dla sobotniej gali szczególnie warto będzie zarwać całą noc! Przekonuje do tego karta główna, w tym pojedynek Francisa Ngannou z Jairzinho Rozenstruikiem. Waga ciężka, więc musimy przygotować się na mocne uderzenie. Obaj zawodnicy są na fali. W UFC wygrywali swoje poprzednie walki w sposób bardzo widowiskowy.

Tutaj również spodziewam się spektakularnego zakończenia. Choć rozum mówi mi Ngannou, to uważam, że to jednak Rozenstruik sprawi niemałą niespodziankę i pokona bardziej doświadczonego konkurenta.Nie mam wątpliwości, że to starcie zakończy się nokautem. Prawdopodobnie w rundzie pierwszej, a najpóźniej w drugiej. TYP: Ngannou, przez KO, runda 1.

Francis Ngannou: Michał Cichy, Mateusz Paczkowski, Krystian Młynarczuk, Bartosz Cieśla, Szymon Frankowicz, Monika Bobrycka, Jan Niwiński, Katarzyna Wilkosz, Mateusz Stępień, Sebastian Niegowski, Maciej Szumowski

Jairzinho Rozenstruik:


Calvin Kattar vs. Jeremy Stephens

Krystian Młynarczuk: Liczę, że w tej walce obejrzymy 15 minut stójkowej wojny. Nie ma co się oszukiwać, że panowie są jednymi z kandydatów do walki wieczoru gali UFC 249. Kattar dysponuje nieco większym zasięgiem i pięściarsko jest z pewnością poziom wyżej od Stephensa. Jeremy to jednak charakterny gość, który w zasadzie w każdej sekundzie walki, będzie polował, by urwać rywalowi głowę. Zmorą dla Kattara mogą być kopnięcia ze strony „Lil Heathena”. Jednak mimo to, że Kattar miewa z nimi problemy, to nie będzie jego największym kłopotem w tej potyczce. Uważam, że Stephens drogę do wygranej może utorować sobie w inny sposób, a mianowicie przez zapasy. W tej płaszczyźnie będzie mieć przewagę nad Calvinem, a jak dodamy jego nieustępliwość, jestem pewny, że kilkukrotnie pokusi się o obalenia. Kwestią zagadkową są też przygotowania do tej walki. Czasy są obecnie trudne, nie wiemy tak naprawdę jak wyglądały obozy przygotowawcze obu fighterów. Stephens nie zrobił wagi. Będzie więc nieco cięższy, silniejszy, lecz z pewnością wolniejszy od przeciwnika.

Myślę, że jeśli pojedynek będzie toczyć się wyłącznie w stójce, Kattar poradzi sobie z rywalem nawet mimo problemów z low kickami. Jest szybszy i lubi walczyć z kontry. Jeśli jednak zapasy Stephensa okażą się dla niego zbyt mocne – przegra wyraźnie na punkty, zwłaszcza ze przewag kilogramów zrobi swoje. Mam jednak nadzieję – oczekując na widowiskowe wymiany w stójce – że Kattar przygotował się odpowiednio od strony defensywnych zapasów. To powinno mu dać wygraną, okupi ją jednak prawdopodobnie mocno rozbitymi nogami. TYP: Calvin Kattar przez decyzję.

Calvin Kattar: Mateusz Paczkowski, Katarzyna Wilkosz, Sebastian Niegowski, Krystian Młynarczuk, Bartosz Cieśla, Monika Bobrycka, Maciej Szumowski, Michał Cichy

Jeremy Stephens: Jan Niwiński, Mateusz Stępień, Szymon Frankowicz


Greg Hardy vs. Yorgan de Castro

Greg Hardy: Maciej Szumowski, Katarzyna Wilkosz, Szymon Frankowicz, Michał Cichy, Mateusz Stępień, Krystian Młynarczuk, Sebastian Niegowski, Mateusz Paczkowski

Yorgan de Castro: Bartosz Cieśla, Jan Niwiński, Monika Bobrycka


Anthony Pettis vs. Donald Cerrone

Jan Niwiński: Szczegółową analizę techniczną wraz z gifami znajdziecie tutaj. Końcowy typ poniżej.

Wróćmy na moment do 2013 i pierwszej konfrontacji Cerrone vs Pettis. Starcie zakończyło się szybko – już w trzeciej minucie – ale Showtime wykorzystał wtedy powolny start Kowboja i potraktował go znienawidzonym kopnięciem na korpus. I nie powinno nikogo dziwić, jeśli ten scenariusz się powtórzy.

Z drugiej strony, jeśli Kowboj przetrwa i ruszy do ataku od drugiej rundy, jestem pewny że ma narzędzia na złamanie Pettisa. Showtime nie jest już tak szybki i dynamiczny jak te 7 lat temu. A Kowboj wiele nie stracił przez lata. Zresztą, tylko raz w swojej karierze Cerrone został skończony poza pierwszą odsłoną walki – kiedy lekarz przerwał walkę z Tonym Fergusonem między 2 a 3 rundą.

To albo będzie nokaut lub poddanie ze strony Showtime’a w pierwszych minutach albo decyzja na korzyść Kowboja. Oba warianty są równie prawdopodobne. Bliżej mi prywatnie do przekonania, że Pettis jednak ustrzeli. Ale pieniędzy na to bym nie stawiał.Typ : Anthony Pettis, (T)KO, 1 Runda.

Anthony Pettis: Monika Bobrycka, Michał Cichy, Mateusz Paczkowski, Krystian Młynarczuk, Bartosz Cieśla, Szymon Frankowicz, Maciej Szumowski, Katarzyna Wilkosz, Jan Niwiński, Mateusz Stępień, Sebastian Niegowski

Donald Cerrone:


Fabricio Werdum vs. Alexey Oleinik

Fabricio Werdum: Mateusz Paczkowski, Maciej Szumowski, Krystian Młynarczuk, Monika Bobrycka, Sebastian Niegowski, Bartosz Cieśla, Szymon Frankowicz, Jan Niwiński, Mateusz Stępień, Michał Cichy, Katarzyna Wilkosz

Alexey Oleinik:


Ronaldo Souza vs. Uriah Hall

Ronaldo Souza: Michał Cichy, Szymon Frankowicz, Mateusz Paczkowski, Katarzyna Wilkosz, Sebastian Niegowski, Maciej Szumowski, Monika Bobrycka

Uriah Hall: Jan Niwiński, Bartosz Cieśla, Krystian Młynarczuk, Mateusz Stępień


Vicente Luque vs. Niko Price

Vicente Luque: Mateusz Paczkowski, Michał Cichy, Bartosz Cieśla, Maciej Szumowski, Monika Bobrycka, Szymon Frankowicz, Jan Niwiński, Mateusz Stępień

Niko Price: Krystian Młynarczuk, Katarzyna Wilkosz, Sebastian Niegowski


Polecamy także sprawdzić szczegółowe typowanie powyższych walk autorstwa Jana Niwińskiego w cyklu „Przed czasem”. Znajdziecie je tutaj.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis