MMA PLNajnowszeFAME MMA[TYLKO U NAS] Norman Parke porządnie namieszał! FAME MMA przedstawia nam dowody!

[TYLKO U NAS] Norman Parke porządnie namieszał! FAME MMA przedstawia nam dowody!

Dogłębnie zbadaliśmy szczegóły rozstania FAME MMA z Normanem Parke. Skontaktowaliśmy się ze „Storminem”, który przekazał nam swoją wersję zdarzeń, a następnie otrzymaliśmy zupełnie inną – popartą dowodami – wersję od organizacji FAME. Trzeba przyznać, że Irlandczyk z Północy znów porządnie namieszał. Jednak szczytem sprawy wydaje się wysłana 7 lipca wiadomość do włodarza FAME, której treść prezentujemy poniżej.

Niedawno pisaliśmy, że FAME MMA opublikowało oficjalne pismo, w którym zawarto, iż współpraca organizacji z Normanem Parke dobiegła końca. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ. Postanowiliśmy jednak wyjść nieco dalej i zbadać sprawę od środka.

Skontaktowaliśmy się z Irlandczykiem z Północy, aby ten mógł skomentować zawarte w powyższym oświadczeniu poszczególne sprawy. Poprosiliśmy również FAME MMA o szczegółowe przedstawienie swojej wersji zdarzeń. Organizacja freak fight dla uwiarygodnienia przekazanych prawd ukazała nam dowody, które jednoznacznie zaprzeczają niemal każdej wypowiedzi udzielonej przez Parke’a.

Sztabka złota

Tematów jest kilka. Zacznijmy od najbardziej pogmatwanego i absurdalnego, jakim jest sztabka złota. W oświadczeniu zakończenia współpracy FAME napisało o niej bardzo krótko. Jednak cała historia ciągnie się miesiącami. Jak sprawę tłumaczy Norman Parke:

Jeden z właścicieli kupił ode mnie sztabkę. Ja po kilku tygodniach zapytałem, czy mogę ją jednak zatrzymać, powiedział, że tak, nie ma problemu. Zamiast odsyłać im przelew poprosiłem o odliczenie kwoty od mojej gaży z walki z Borysem Mańkowskim w październiku 2021 r. i wszystko było w porządku. Później sprzedałem ją sponsorowi, którego miałem w Irlandii. Pisanie, że nie otrzymali swoich pieniędzy jest błędne, otrzymali je.

– mówi nam były tymczasowy mistrz KSW.

Po poniższych dowodach ze strony FAME MMA można wywnioskować, że narracja „Stormina” mija się z prawdą (i to nie ostatni raz w tym tekście). Sprawę postaramy się przekazać chronologicznie, aby łatwo było ją zrozumieć.

Noc z soboty na niedzielę, 15-16 maja, 2021 r. – gala FAME MMA 10

Norman Parke pokonuje Don Kasjo w walce bokserskiej na gali FAME MMA 10 i tym samym wygrywa sztabkę złota z wygrawerowanym napisem FAME.

Środa, 9 czerwca, 2021 r.

Sztabka FAME próba 333 (33,3% czystego kruszcu) była warta około 100 tys. złotych. Jeden z szefów organizacji dogadał się z Normanem Parke na wykup sztabki za zawyżoną cenę. Ustalono, że Irlandczyk z Północy otrzyma 26,5 tys. dolarów (wówczas ok. 125 tys. złotych). Mimo że cenę wynegocjowano w dolarach, płatności na konto „Stormina” szły w funtach po odpowiednym przeliczeniu kursu.

Wtorek, 29 czerwca, 2021 r.

Na konto Parke’a wpłacono pierwszą zaliczkę w wysokości 12 tys. funtów. Norman już wtedy sztabki nie miał. Organizacja jeszcze o tym nie wiedziała, lecz powoli zaczynała podejrzewać, że coś jest nie tak. Zapowiedziano, że reszta pieniędzy zostanie przelana na konto 36-latka, kiedy złoto wróci do rąk FAME MMA.

Wtorek, 6 lipca, 2021 r.

Złoto nadal nie wróciło do rąk FAME. Organizacja postanowiła zaryzykować i przelać dalsze pieniądze (8 tys. funtów) dla Parke’a z nadzieją, że ten przywiezie ją ze sobą na I konferencję prasową przed FAME MMA 11. Ostatecznie 6 lipca 2021 r. cała ustalona kwota trafiła na konto Irlandczyka z Północy.

Niedziela, 15 sierpnia, 2021 r. – I konferencja przed FAME MMA 11

W końcu ogłoszono, że starciem wieczoru gali nr 11 będzie 15-minutowa bokserska walka w małych rękawicach, w której zmierzą się Borys Mańkowski i Norman Parke. Dość dużym problemem było ściągnięcie „Stormina” na to wydarzenie, ale ostatecznie się zjawił… bez sztabki.

Sobota, 2 października, 2021 r. – gala FAME MMA 11

Doszło do walki Parke’a z Mańkowskim, a złota jak nie było, tak nie ma. Organizacja stwierdziła, że miarka się przebrała i odbierze zapłacone wcześniej pieniądze poprzez potrącenie ich z wypłaty. Irlandczyk z Północy oczywiście nie godził się na ten ruch, ale w późniejszym terminie ostatecznie federacja odzyskała swoje pieniądze.

Środa, 20 października 2021 r.

„Stormin” napisał wiadomość do jednego z właścicieli FAME. Najprawdopodobniej poprzez ten DM Parke twierdzi w naszym wywiadzie, że wszystko było w porządku, jeśli chodzi o transakcję.

Według FAME MMA Parke przelew dostał w lipcu, przez trzy miesiące udawał, że dostarczy sztabkę, mimo że fizycznie już dawno oddał ją do lombardu. Po wszystkim napisał, żeby zatrzymali pieniądze… choć te już dawno zostały przelane. Narracja „Stormina” jest niezrozumiała i trudno wskazać, co miała na celu.

Warto dodać, że zgodnie z art. 286 k.k. powyżej przedstawione zachowanie Normana Parke’a jest oszustwem, za które grozi kara pozbawienia wolności.

Podsumowując, organizacja FAME wymusiła zwrot pieniędzy za sztabkę złota poprzez obcięcie gaży za walkę z Borysem Mańkowskim, co poparte jest screenami rozmów Normana z prezesem zarządu FAME MMA.

Do dziś nie wiadomo, gdzie znajduje się sztabka złota FAME MMA. Ostatni raz widziana była w grudniu Lombardzie Orient Ząbki.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02sq7U6faTAUuZ8Hd47wzjGqzqbYnDZg1ZLRstD9ktzyBN2nyog2xtBkxpYv5aEpZzl&id=598665980628008

Złamanie kontraktu i żądanie podwyżki już po podpisaniu nowej umowy

Punktem kulminacyjnym decyzji o rozstaniu z Normanem była walka na PRIME SHOW MMA 2 w Gdyni. FAME w oświadczeniu twierdzi, że zawodnik z Wysp mógł zmierzyć się jedynie z Pawłem Tyburskim. Każda inna walka była zabroniona. Bohater zawalczył ostatecznie z Grzegorzem Szulakowskim.

Miałem walczyć z Tyburskim, ale on chciał za dużo pieniędzy, więc właściciele z PRIME powiedzieli, że zawalczę z kimś innym. Poprosiłem o profesjonalnego zawodnika i zaproponowani mi „Szuliego”, a ja się zgodziłem. FAME MMA wiedziało o tym już dawno.

– twierdzi Norman Parke.

Kontrakt „Stormina” z FAME MMA wygasł po walce z Piotrem Szeligą na gali nr 14 (14 maja 2022 r.). Zgodnie z umową Irlandczyk z Północy miał jeszcze 6-miesięczny zakaz konkurencji, co oznacza, iż przez pół roku nie mógł toczyć pojedynków w innych federacjach freak fightowych.

Wyjątkiem było okno na starcia w zawodowych organizacjach. Podczas trwania kontraktu z FAME Parke miał propozycje z Eagle FC oraz Bellatora. Problemów nie było tez podczas starcia na EFM Show z Maciejem Jewtuszko.

Norman Parke podpisał nowy trójstronny (on, menedżer, organizacja) kontrakt na wyłączność z FAME MMA 20 maja 2022 r. i w międzyczasie rozmawiał również z PRIME MMA, z którym to również… podpisał nowy kontrakt na wyłączność na kilka walk. W umowie z FAME MMA rzeczywiście widnieje zapis, który pozwala 36-latkowi stoczyć jednorazowy pojedynek z Pawłem lub Piotrem Tyburskim na PRIME SHOW MMA 2.

Dlaczego FAME MMA zgodziło się na Tyburskich? Organizacja twierdzi, że zgodzili się na zawodnika freakowego, ponieważ nie mógł on wyrządzić dużej krzywdy doświadczonemu 36-latkowi, który niecałe dwa miesiące później miał mierzyć się z Sariusem. W przypadku zawodnika z przeszłością zawodową ryzyko urazu byłoby większe.

Szefostwo FAME MMA przyznaje, że nigdy ani menedżer Marcin Prymek, ani Norman Parke nie zgłosili, że „Stormin” będzie walczył na gali z Grzegorzem Szulakowskim. O tym, kto będzie oficjalnym przeciwnikiem 36-latka FAME dowiedział się z social mediów, kiedy to PRIME SHOW MMA opublikowało zestawienie Parke vs. „Szuli”.

Przejdźmy do kwestii finansowej. Według naszych informacji nowe wynagrodzenie Normana Parke’a w FAME pierwotnie miało być znacznie powiększone o około 40%, obejmując trzy pojedynki. Irlandczyk z Północy bardzo chciał zawalczyć na PRIME SHOW MMA, zatem FAME pozwolił na jednorazowy występ w konkurencyjnej organizacji, ale za to podwyżka była znacząco niższa.

Jak natomiast sytuację opisał nam Norman Parke?

Miałem walczyć na FAME MMA 15 z raperem Sariusem, ale poprosiłem FAME MMA o lepszy kontrakt, a nie dokładnie taki sam jak wcześniej. To normalne.
Przed moją walką na PRIME szef FAME MMA powiedział, że zapłaci mi podwójnie, jeśli nie będę walczył na PRIME. Ja tam byłem pionkiem w środku całej gry! Jeśli FAME naprawdę by mnie chciało, to zaoferowałoby mi nowy kontrakt tuż przed moją walką na FAME 14, a nie czekało na gierki w międzyczasie. Już wtedy relacja zaczęła się psuć. Mówiłem wcześniej w wywiadach, że będę walczył u tego, kto zapłaci mi więcej. Nie obchodzi mnie, czy to większa czy mniejsza organizacja. Jeśli mam lepszy kontrakt, to tam idę.

Podsumowując, Norman Parke złamał dwa zapisy umowy zawartej z FAME MMA 20 maja 2022 r. Pierwszy z nich to podpisanie kontraktu z konkurencyjną organizacją na wyłączność na kilka walk (paragraf 14. podpunkt 3.). Drugi to walka z przeciwnikiem na gali PRIME, na którego Irlandczyk z Północy nie miał zgody (paragraf 14. podpunkt 4.).

Najbardziej szokującym faktem jest zażądanie podwyżki około trzy tygodnie po podpisaniu nowej umowy. Przedstawiony powyżej trójstronny kontrakt został podpisany przez wszystkie strony 20 maja 2022 r. Mimo to Norman 7 lipca raczył napisać do współzałożyciela FAME MMA o dwukrotność wypłaty, bo inaczej nie zawalczy na FAME 15 z raperem „Sariusem”.

W skrócie: 36-latek podpisał nowy kontrakt z większym wynagrodzeniem (choć nie tak wysokim jak pierwotnie mu proponowano) na trzy walki z możliwością pojedynku z Tyburskim. Następnie zawalczył na PRIME z innym rywalem niż ustalono, a później napisał, że jednak nie zawalczy i chce dwa razy więcej pieniędzy.

Irlandczyk z Północy dodał, żeby nie konsultować dalszych działań z jego menedżerem Marcinem Prymkiem, tylko bezpośrednio z nim samym.

Krótko mówiąc – Norman Parke kompletnie nie respektował umów, które sam podpisywał i nie patrząc na paragrafy, szedł tam, gdzie ktoś zapłaci więcej.

Koniec współpracy z menedżerem

Normana Parke’a reprezentował w rozmowach właściciel PG Promotions Marcin Prymek. Po oświadczeniu FAME MMA pojawiło się wiele plotek o rzekomym rozstaniu obu panów.

Na razie nasze drogi się rozeszły. Prowadzę rozmowy z agentem z USA. W międzyczasie działo się między nami za dużo rzeczy, co mi się nie podobało.

– dodał „Stormin”.

Marcin Prymek skomentował zakończenie współpracy z Parke podczas I konferencji przed FAME MMA 15. Udzielił nam wywiadu, który można zobaczyć na YouTube:

Nie dziwię się, że szala goryczy w FAME się przelała. Jego warunki na PRIME były dogadane, miał się bić na FAME 15, ale poprzez jego zachowania nie doszło do tego i kontrakt został rozwiązany. Totalnie poza mną wysyłał wiadomość do włodarza FAME MMA, że nie zawalczy, chyba że zapłacą dwa razy więcej. Na tyle długo współpracowałem z nim, że myślałem, że sobie ufamy. Niestety nie był uczciwy i szczery. Zakończyłem współpracę z Normanem, mieliśmy kilka burzliwych momentów, a ten już zadecydował. Zachowanie poniżej krytyki. Tak samo było ze sztabką. To udawało się jeszcze przykryć, no ale ileż można… Sprzedał sztabkę, nie dowiózł jej, a ten sprzedał ją jeszcze raz gdzieś indziej.

– powiedział Marcin Prymek.

Na koniec „Stormin” potwierdził doniesienia o swoim możliwym występnie na gali PFL w przyszłym roku.

Nie chcę na razie toczyć pojedynków freakowych. Rozmawiam z PFL, chcą wziąć mnie do turnieju na początku przyszłego roku. Teraz najważniejsze dla mnie jest, aby spędzić wakacje z moimi synami.

– zakończył Norman Parke.

Powyższe argumenty potwierdzają tezę, że gdzie znajdzie się Norman Parke, tam będą problemy. Tak samo w przeszłości było z UFC, później o działaniach „Stormina” przekonało się KSW, a teraz na 36-latku przejechało się FAME MMA. Wygląda na to, że nieprędko zobaczymy Irlandczyka z Północy na jakiejkolwiek walce w Polsce. W najbliższym czasie przekonamy się, jak zakończą się jego negocjacje z amerykańską organizacją PFL.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis