Trener: Jose Aldo był tak spięty w walce z Volkanovskim, że nie dał rady walczyć tak, jak chciał

Były mistrz wagi piórkowej – Jose Aldo (28-5) stracił szansę na walkę o pas mistrzowski, przegrywając na gali UFC 237 w Rio de Janeiro z Alexandrem Volkanovskim (20-1) jednogłośną decyzją sędziów. Zdaniem trenera Brazylijczyka – Andre Pederneirasa wpływ na dyspozycję jego rodaka mogła mieć presja.

Pederneiras jasno dał do zrozumienia, że Aldo wyszedł do oktagonu z celem znokautowania Australijczyka, ale najprawdopodobniej nie czuł się zbytnio rozluźniony w tej konfrontacji:

“Jose Aldo miał wielkie nadzieje na to, że wygra to przez nokaut, naprawdę przewidywał taki scenariusz. Volkanovski jednak uderzał go i uciekał, a Aldo nie był w stanie złapać dystansu, by zrealizować swój plan. Taka walka pozwoliła Australijczykowi wygrać na punkty, ale moim zdaniem nie wygrał wszystkich trzech odsłon. Mógł wygrać niejednogłośnie na punkty, ale nie wygrał wszystkich rund. Jednakże sam Aldo na to pozwolił. Powiedział mi, że był za bardzo spięty, żeby zaatakować i zakończyć walkę przed czasem. Takie rzeczy dzieją się w walce.”

Pederneiras sugeruje, że Jose Aldo tak zależało na zwycięstwie, że publika oglądająca jego walkę z Australijczykiem działała na niego odwrotnie, niż motywująco:

“Pytałem go o to, powiedział mi, że to nie to. Ale uważam, że mogło to mieć na niego wpływ. Takie rzeczy się zdarzają. To może doprowadzić do spięcia się osoby. Jednakże, jest tak doświadczony, że myśleliśmy, że sobie z taką presją poradzi, ale to też człowiek. Takie rzeczy mogą zdarzyć się każdemu.”