MMA PLNajnowszeSararaTomasz Sarara o walce Mamed vs. Adamek: Nie wniosła dużo emocji!

Tomasz Sarara o walce Mamed vs. Adamek: Nie wniosła dużo emocji!

W sieci pojawił się wywiad, którego bohaterem jest Tomasz Sarara. Bohater głośnego main eventu styczniowej gali Strike King wypowiedział się między innymi na temat walki Mamed vs. Adamek.

Tomka ostatnio widywaliśmy w klatce Clout MMA. Jego angaż do freak fightów wzbudził niemałe zainteresowanie, bowiem w pierwszej walce mierzył się z innym, byłym fighterem KSW – Jay’em Silvą. Polak wygrał ten pojedynek jednogłośną decyzją, a następnie, po ponad dwóch miesiącach, zremisował w starciu z Dawidem Załęckim.

Jeśli chodzi o występy Tomka w formule MMA to mogliśmy być świadkami trzech w jego karierze. Pomimo tylko jednego zwycięstwa oraz dwóch porażek w organizacji KSW, Sarara zaskarbił sobie sympatię fanów. Z pewnością wynika to z widowiskowego stylu walki, który szczególnie zapadł nam w pamięć dzięki konfrontacji z Arkiem Wrzoskiem (4-0) na KSW 73.

Podczas rozmowy z dziennikarką zostało poruszonych parę ciekawych kwestii, w tym na przykład predykcja walki Wrzosek vs. Szpilka. Tomasz wskazał swojego byłego rywala jako faworyta w tej konfrontacji, szczególnie ze względu na sport, z którego się wywodzi „Hightower”. Co jednak Sarara uważa o walce wieczoru KSW EPIC?

Sarara sugeruje, że Adamek miał szczęście?

Kick-boxer został zapytany o swoje odczucia związane z main eventem KSW EPIC. Krakowianin podkreślił, jak ważna była praca na nogach Khalidova w tym starciu:

Była taka, jak się spodziewałem. Nie wniosła specjalnie dużo emocji. Finalnie byłem w stanie naprawdę dużo rzeczy przewidzieć. Może nie to, że to się skończy przez kontuzję, któregoś z zawodników. Natomiast było wiadomą sprawą, że skoro Mamed został wrzucony do zasad gry Tomka Adamka, to nie może walczyć jako klasyczny bokser. Że nie może robić takich schematów bokserskich, więc walczył nieszablonowo przez co utrudniał walkę Tomkowi. Mało tego, sama platforma, jaką jest klatka, też jest dużo bezpieczniejsza dla Mameda niż ring. Tomek nie tam narożników, w których Tomek mógłby go zamknąć. Dużo pracy na nogach, sporo nonszalanckich, nieszablonowych akcji oraz lepsze przygotowanie motoryczne Mameda utrudniały Tomkowi tę walkę. Ciekawe jakby ona się toczyła w kolejnych rundach… Na szczęście dla Tomka, jakkolwiek to nie zabrzmi, skończyła się ona kontuzją Mameda.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis