Tomasz Chic o aferze maczetowej Ferrariego: Chciał solówki, tamten nie wyszedł!

Tomasz Chic na kanale ”Freak MMA” wypowiedział się o aferze maczetowej Amadeusza Roślika. O całej sprawie było/jest głośno w internecie. Popularny ”Ferrari” zapewnia, że próbowano go zabić.

Tomasz wyjawił, że dostał propozycję z trzech dużych freakowych organizacji. Wszystko na to wskazuje, że już niebawem zobaczymy Chica w innej federacji. Swoje dwie walki zawodowe radomianin odnotował w MMA VIP prowadzoną przez Marcina Najmana i Dariusza Kossowskiego.

Chic ostatni pojedynek stoczył na 4-edycji, przy której powstało duże zamieszanie. Była zmiana daty, lokalizacji – za sprawą kontrowersyjnego ogłoszenia. Na pierwszej konferencji promującą MMA VIP 4 przedstawiono bossa federacji. Został nim Andrzej Zieliński, ps. ”Słowik”, który znany jest jako jeden z przywódców gangu pruszkowskiego.

Ostatecznie doszło do starcia Tomasza z Andrzejem Zielińskim. ”Prince” w pierwszej rundzie brutalnie znokautował ”Żuroma”.

Tomasz Chic: Małolat ujął się honorem!

Tomasz Chic na kanale ”Freak MMA” wypowiedział się o aferze maczetowej.

Gdyby Amadeusz miał czyste sumienie w tej sprawie, nic by nie zrobił – co by mogło kogoś urazić/obrazić albo spowodować, że się zdenerwuje, odbierze jako brak szacunku, to by takiej sytuacji by nie było. To chłopak honorowy, podszedł do tego ambicjonalnie i chciał solówki, tamten nie wyszedł. Będziesz miał hita, bo tego nikt jeszcze nie wie. Nawet Amadi chyba nawet tego nie powiedział. No i co nie wyszedł na tą solówkę, zaczął cisnąć temu małolatowi, że jest tak i tak. Małolat ujął się honorem i nie ma takiej opcji. On nie wyszedł to ja idę tam. Trochę głupio wyszło, ale dzieciak fajny/honorowy. Wyszło trochę z tym całym internetem, że napompowali to jak bańka. Na początku wyglądało to bardzo brzydko – o tych mordercach i tak dalej. Ja lubię Amadeusza i prywatnie nie mam nic do niego, ale już to powiedziałem powinien się zastanowić zanim coś powie i wtedy się wypowiadać. Jakby nie było ten świat jest mały. Wiele takich sytuacji miałem, że ja wiem coś z pierwszej ręki i słyszę w internecie jak ktoś coś mówi i nie mogę w to uwierzyć wariacie. Naprawdę swędzi mnie dupa żeby czasami otworzyć buzię, ale mówię ”nie, to nie moja natura”. Zaraz by mnie to gryzło, że tak się nie robi też, więc zachowuje to dla siebie i wywołuje to uśmiech na mojej twarzy.

Cała wypowiedź poniżej:

Co o tym sądzicie?