To on ma wypełnić lukę w UFC po Conorze McGregorze
Organizacja UFC może mieć problem z wypełnieniem pustki medialnej po Conorze McGregorze (21-4), który nie dość, że nie pozostaje aktywny w zawodowych startach, to nie wygrał żadnej walki od 2016 roku.
Irlandczyk, który ma ogromną wartość medialną, na dodatek przegrał swoją ostatnią walkę w karierze, kiedy to w październiku zeszłego roku przegrał przez poddanie w czwartej rundzie z Khabibem Nurmagomedovowem (27-0).
UFC zatem ma problem? Nie wg Bjorna Rebneya, byłego szefa Bellatora.
Lekiem na chorobę braku McGregora ma być powiem niepokonany były mistrz wagi półśredniej One FC – Ben Askren (19-0, 1 N/C).
“Funky”, który ma za sobą debiut w UFC, gdzie poddał w pierwszej rundzie Robbiego Lawlera, a teraz na UFC 239 w Las Vegas czeka go starcie z Jorge Masvidalem (33-13), o przewidywaniach na swój temat powiedział w rozmowie z Arielem Helwanim:
“Bjorn napisał do mnie po mojej ostatniej walce. Powiedział, że dokonałem dziwnego wyboru na rozpoczęcie kariery w UFC, ale moje poddanie było solidne i że mam dalej mówić, to co mówię wszystkim, kiedykolwiek i gdziekolwiek.
Usłyszałem, że UFC ma problem z wypełnieniem luki po McGregorze i ja tę lukę mogę wypełnić.”
Amazing https://t.co/xqrekP3Y2u
— Ariel Helwani (@arielhelwani) May 6, 2019