Tede w FAME MMA, ale tylko za konkretną cenę! „Nawet bym się karate nauczył w te trzy miesiące”
Ostatnio bardzo głośno zrobiło się na temat wypowiedzi reprezentantów starej polskiej sceny hip hopowej, którzy wypowiedzieli się na temat występów w organizacjach freak fightowych jak FAME MMA czy FFF.
Peja i Fu mają różne zdanie na temat walki dla tych organizacji [SZCZEGÓŁY TUTAJ]. Jeden nie chce wystąpić ze względu na szacunek do prawdziwych wojowników, drugi uważa, że światy freaków i walk zawodowców to zupełnie inna para kaloszy i jedno nie koliduje z drugim.
Teraz natomiast możemy zacytować to, co na temat potencjalnej walki w MMA sądzi inny reprezentant starej, dobrej sceny hip hopowej – Tede.
Warszawiak swoją opinię na temat występu np. w FAME MMA przedstawił w rozmowie z Radio Gra Wrocław, gdzie podał za jaką kwotę jest gotowy wejść do klatki [transkrypcja za glamrap.pl]:
„Powiem tak, bardzo chciałbym mieć Rolls-Royce’a Phantom poprzedniej generacji. To za pół bańki można kupić. I bańkę honorarium.
Za te półtorej bańki to nawet bym się karate nauczył w te trzy miesiące.
Ja nie rozważam nawet tego, bo nikt mi półtorej bańki nie da. Mówię, że za półtora bańki zainteresowałbym się sportami walki, może na tej zasadzie. Nawet jak dostaniesz w mordę za półtorej bańki… ja cię proszę. Tylko tam nikt nie dostaje półtorej bańki.”