Sokodju: Chciałem Bispinga na UFC 75…
Rameau Thierry Sokoudjou oświadczył,iż kością niezgody w negocjacjach z UFC była polityka UFC.
UFC jest miejscem, gdzie marzyłbym walczyć, ale z drugiej strony chodzi im o osłanianie ludzi. chciałbym otrzymać telefon: Griffin nie może walczyć- czy chcesz walczyć z Shogunem…? To moje marzenie. Powidziałem im: pieprzyć pieniądze. Chcę walczyć z konkretnymi przeciwnikami, ale chcieli bym walczył z nobami (nobodys). Podam tylko jedno imię… chciałem być na karcie UFC 75 z Danem Hendersonem i poprosiłem o walkę z Bispingiem, a oni zapytali mnie czy się naćpałem…?
Sokodju dosyć ostro pojechał po włodarzach UFC. Po tym co pokazał w swoich dwóch ostatnich walkach można śmiało stwierdzić, że może walczyć z każdym. UFC chyba nie wzięło go na serio i stracili największe odkrycie tego roku.