Sean O’Malley: Nie chcę walczyć z lepszymi rywalami, dopóki…
Sean O’Malley nie ma zamiaru na razie wchodzić do oktagonu z lepszymi rankingowo zawodnikami. Amerykanin, który jest typowany na wielką przyszłą gwiazdę UFC ma ku temu powody.
O’Malley obecnie posiada nieskazitelny rekord jedenastu zwycięstw. Swoją najbliższą walkę stoczy 6 czerwca na gali UFC 250. Jego przeciwnikiem ma być były mistrz WEC Eddie Wineland.
Sean O’Malley: Nie chcę walczyć z lepszymi rywalami, dopóki…
„Sugar” przyznał, że aktualnie jego priorytetem nie jest walka z najwyżej rozstawionymi zawodnikami dywizji koguciej. O te będzie się starał po… renegocjacji kontraktu z UFC:
„Prawdę mówiąc nie spieszy mi się do wielkich walk. Wszystko zalezy od tego, ile UFC będzie chciało mi zapłacić. Ile mi zapłacą teraz i ile będa płacić później.
Jeśli zapłacą mi więcej, to będę walczył z lepszymi przeciwnikami. Nie chcę walczyć z lepszymi rywalami, dopóki mi nie zapłacą większej kasy. Za te pieniądze, które teraz dostaję, to nie chcę walk z czołówką. To z biznesowej strony nie ma dla mnie sensu.
W głowie oczywiście mam walki z najlepszymi zawodnikami świata. To jest mój cel. Chcę być mistrzem. Ale z perspektywy biznesowej jest inaczej. Tutaj patrzysz na jakość rywala i porównujesz go ze swoimi zarobkami. A te nie są mistrzowskie.”
O’Malley wrócił do oktagonu na UFC 248 w marcu tego roku po dwuletnim zawieszeniu za doping. Amerykanin za swoją walkę zainkasował 35 tysięcy dolarów podstawy, 35 tysięcy dolarów bonusu za wygraną i 50 tysięcy dolarów bonusu za „występ wieczoru”. Na gali tej pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Jose Antonio Quinoneza.
Zobacz także:
Conor McGregor (22-4) wywołał ostatnio dyskusję na temat najlepszego zawodnika w historii MMA. Niespodziewanie Irlandczyk sprokurował przy okazji niezwykły pojedynek!
Conor McGregor znowu wywołał ożywioną dyskusję. Uznał siebie za drugiego najlepszego zawodnika MMA w historii.
W ten weekend gale UFC i Babilon MMA. Informacje o transmisji i rozpiski znajdziecie TUTAJ.