MMA PLNajnowszeBoksSceny jak po walce Gołota-Tyson! Wielkimi kontrowersjami kończy się starcie Sianosa z Bizewskim!

Sceny jak po walce Gołota-Tyson! Wielkimi kontrowersjami kończy się starcie Sianosa z Bizewskim!

Wielkimi kontrowersjami kończy się walka na gali Rocky Boxing Night, gdzie swój zawodowy debiut w boksie odnotował – Marcin Sianos. Zawodnik MMA w drugiej rundzie został zdyskwalifikowany w starciu z Arturem Bizewskim (9-0, 4 KO). Po przerwaniu walki w ringu i na całej hali powstało wielkie zamieszanie. ”Bizon” musiał uspokoić publiczność, która dosłownie chciała zlinczować Sianosa.

Sianos

Sianos to przede wszystkim zawodnik MMA, który posiada ponad dziesięć walk zawodowych. Marcin wielokrotnie udowadniał, że posiada nokautujące uderzenie. Marcin większość swoich walk toczył w organizacji Babilon MMA oraz Fight Exclusive Night. Aktualnie może popisać się serią trzech zwycięstw z rzędu. W ostatnich dwóch walkach sprawił spore niespodzianki. Sianos już w pierwszej rundzie poddał Patryka Dubiele oraz pokonał na punkty faworyzowanego i niepokonanego wtedy Pawła Biernata.

Bizewski skupił się na zawodowym boksie, lecz wcześniej prowadził karierę w kick-boxingu. ”Bizon” walczył chociażby dwa razy z Arkadiuszem Wrzoskiem w Fight Exclusive Night.

Co tam się wydarzyło?!

Od samego początku Bizewski ruszył do przodu i dużo jego ciosów doszło do celu. Musiał jednak uważać, bo Sianos kontrował. W końcówce Marcin ratował się, bowiem po jednym z uderzeń chwiał się na nogach.

W drugiej rundzie Sianos zaskoczył rywala i miał swój moment. Niespodziewanie jednak poszedł w nogi, a będąc z góry zaatakował łokciem.

Walka została oczywiście zakończona, a Sianos wyglądał na zawodnika, który nie był świadomy co się dzieje. Komentujący Przemysław Saleta zapewnił, że Sianos za takie zachowanie powinien być zdyskwalifikowany na zawsze w boksie.

Powstało wielkie zamieszanie w ringu. W Sianosa zaczęły lecieć butelki. Ochrona wkroczyła i chciała wyprowadzić Marcina do szatni, ale nie było to proste….

Wspomniana sytuacja:

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis