MMA PLNajnowszeBez kategoriiRogerio ‘Minotoro’ Nogueira [6 lipiec 2005]

Rogerio ‘Minotoro’ Nogueira [6 lipiec 2005]

rogerio.jpg

Gamrot - Dos Anjos
Tatame: Jaka jest Twoja ocena walki z Mauricio "Shogun" Rua?
Rogerio ‘Minotoro’ Nogueira: Uważam, że to była dobra walka. Byłem bardzo pewny w stójce i mogłem dobrze wykorzystać moje techniki bokserskie. Uważam, że byłem prawie perfekcyjny w wymianach w stójce. Wiem za to, że nie byłem w stanie odpowiednio na niego naciskać i przeć do przodu z klinczów. Sam nie wiem czy przyczyna tego było moje zmęczenie lub coś innego. Gdy walczyłem z gardy strasznie zmęczyły mi się mięśnie nóg i brzucha.

Tatame: Wiele osób twierdzi, że większa uwagę przyłożyłeś do swojego boksu niż do technik zapaśniczych?
Minotoro: Podczas przygotowań do walki, gdy ćwiczyłem obalenia kontuzjowałem sobie kark. Potem za każdym razem gdy na treningu robiłem wyrzut nóg do tyłu czułem pewien dyskomfort w kręgosłupie. Z tego powodu bardziej skupiłem się na trenowaniu boksu i Jiu-jitsu. Obecnie jednak powracam do trenowania również zapasów.
Tatame: wasze role podczas tej walki jakby się odwróciły. Ty jesteś typowym zawodnikiem parterowym a jednak szukałeś walki w stójce, natomiast Shogun, który walczy głównie technikami Muay Thai chciał walczyć na ziemi.
Minotoro: Po prostu dużo trenowałem stójki i czułem się w tej pozycji komfortowo. Chciałem walczyć w stójce i dać dzięki temu publiczności dobry show. I widać, że się to spodobało. On jest naprawdę dobry w parterze, pokazał że potrafi i atakować i bronić się. Trzeba tez przyznać, że nie jest „zielony” jeśli idzie o techniki kończące. Ja też walczyłem dobrze na ziemi. Głównie traciłem punkty przez jego obalenia, byłem przewracany chyba z 6 czy nawet 7 razy podczas całej walki. I to jest chyba ta jedyna część walki, która mogła wypaść mi lepiej.
Tatame: A co się stało już po walce?
Minotoro: Oni powiedzieli, że to była najlepsza walka tej gali i najlepsza walka roku. Dodali, że była jedna z najlepszych jakie dotychczas widzieli w ogóle. Sakakiraba był z niej bardzo zadowolony i obiecał mi kolejną walkę jeszcze w tym roku. Byłem oczywiście lekko smutny, bo przegrałem ale zostałem pocieszony przez publiczność, której się walka podobała, i która powiedziała że walczyłem wspaniale. Ta porażka nie zniechęciła mnie, więc ani trochę.
Tatame: W którym momencie czujesz, że przegrałeś walkę?
Minotoro: Mogłem ja przegrać przez knockdown w trzeciej rundzie. W sumie nie byłem bardzo ogłuszony, bo gdyby było inaczej nie dałbym rady obronić się przed próbą kopnięcia, jakie wyprowadził Shogun. Chyba jednak przegrałem walkę w klinczach, z których zostałem obalony trzykrotnie podczas ostatniej rundy. To mogło zrobić wrażenie na sędziach, którzy pomyśleli, że Shogun jest bardziej kompletnym zawodnikiem.
Tatame: Ty również sprawiałeś, że Shogun zaliczał knockdowny ale wyglądałeś po nich jak związany. Dlaczego nie atakowałeś go zaraz po tych akcjach bardziej agresywnie?
Minotoro: chciałem go normalnie uderzyć po tym knockdownie i to było błędem. Powinienem starać się go kopnąć. Przez ten błąd on był w stanie szybko się podnieść i przejść do klinczu. Uważam teraz, że nie powinienem próbować go trafić pięścią po tej akcji. Zamiast tego powinienem go próbować uderzyć gdy on się podnosił. Gdy starałem się zacząć uderzać on po prostu wykonał klincz i wspierając się na mnie odpoczywał.
Tatame: Jeśli idzie o decyzję końcową uważasz, że sędziowie mogli dać Tobie zwycięstwo?
Minotoro: W sumie to nie byłbym zaskoczony, gdyby to moje ręce podnieśli w geście zwycięstwa. Uważam, że końcowy wynik powinien być jednak nie jednogłośny zamiast jednomyślny dla niego. Oczywiście w pełni respektuję taka decyzję arbitrów. Shogun zasłużył na zwycięstwo, pokazał że jest twardym gościem.
Tatame: Chciałbyś mieć z nim okazję rewanżu?
Minotoro: Tak, bardzo bym chciał. Kto wie, może ustawią nas do walki na gali noworocznej lub w przyszłym roku. To byłaby na pewno wspaniała walka, a ja zrobiłbym wszystko, aby rezultat był odmienny. Starałbym się bardziej przeć do przodu, teraz już znam jego strategię.
Tatame: Jak potoczą się sprawy półfinalistów Pride GP Twoim zdaniem?
Minotoro: Wierzę, że ustawią walkę Arony z Shogunem. Ricardo wygra walkę w parterze ale pojedynek będzie trwał przez pełen wymiar czasu. Jeśli Wanderlei spotka się z Alistair Overeem to musi być ostrożny w pierwszej rundzie, bo Overeem jest bardzo agresywny i od pierwszych sekund idzie do przodu ze wszystkim co ma w arsenale. Myślę jednak, że Silva znokautuje go w okolicach 3 rundy i awansuje do finału z Aroną. To będzie dobra walka dla Ricardo, bo Wanderlei lubi się bić w skróconym dystansie a to pozwoli Aronie sprowadzić walkę do parteru i wygrać ją tutaj.

Źródło: www.tatame.com
Tłumaczenie: Kain

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis