MMA PLNajnowszeBez kategoriiRich Franklin [11 lipiec 2005]

Rich Franklin [11 lipiec 2005]

Kiedy zacząłeś treningi sztuk walki?franklin.jpg

Rich Franklin:
Podczas nauki w szkole średniej. Miałem 18 lat i było już po sezonie footballowym a ja nie miałem stypendium itp. Chciałem więc coś robić, aby pozostać aktywnym. Mam naturę, która lubi współzawodnictwo.

Gamrot - Dos Anjos
Od jakiego stylu zacząłeś?

Rich Franklin: To było tradycyjne karate. Japoński styl z Okinawy – Shorin Ryu. W pewnym momencie nagle zmieniłem to na treningi muay thai, jiu-jitsu a potem również dodałem boks. To już trwa ładnych parę lat ale jednak zaczynałem od karate tradycyjnego.

Jak długo trenowałeś karate?

Rich Franklin: Ogólnie treningi stylów tradycyjnych trwały przez 3 lata. Po 2 latach treningów zaczęły się też zajęcia z muay thai i Jiu jitsu. Szkolę skończyłem w 1993 roku, tym roku którym zaczęło się UFC. Widziałem kilka pierwszych edycji a już po drugiej wiedziałem, że muszę uczyć się walki w parterze. I tak zacząłem trenować Jiu-jitsu.

Czy nadal te pierwsze treningi odgrywają jakąś rolę obecnie? Zdarza Ci się czasami polegać na tym co wyniosłeś z tych treningów? Czy może zostało to całkiem wchłonięte przez trening przekrojowy, który robisz?

Rich Franklin: Tak, to już zostało raczej wchłonięte. Rozumiesz, karate tradycyjne ma swoje miejscy a my trenowaliśmy bardzo ciężko. Jednak jeśli chcesz walczyć to musisz trenować jak fighter.  Po prostu zrewidowałem trening, który wykonywałem i udoskonaliłem go.

Masz jakieś ograniczenia fizyczne, które się ujawniły?

Rich Franklin: Jestem niskiego wzrostu i to by było wszystko chyba. Jak kończyłem szkołę to miałem tyle samo wzrostu ile mam teraz. Ważyłem tylko 70kg. Poza tym to wszystko jest ok. Bóg obdarzył mnie dobrym zdrowiem i dobrym wzrokiem. Nie mam żadnych kłopotów z ciśnieniem lub poziomem cukru we krwi. Nic z tych rzeczy. Na szczęście wszystko co dotyczy zdrowia można rzec „pracuje dla mnie”. A cała reszta pochodzi z ciężkiej pracy.

Twój rekord walk wynosi 18-1. Masz tylko jedną porażkę z Ryoto Machina z roku 2003. Czemu zawdzięczasz swój wielki sukces?

Rich Franklin: Mam dobrą ekipę i całe zaplecze do treningów itp. I to u mnie działa bardzo dobrze. Mam tutaj po prostu grupę ludzi, która ze mną pracuje i oni są wspaniali. Cincinnati to nie jest stolica walk w USA itp. Mam czarny pas w Brazylii, który trenuje ze mną oraz wspaniałych ludzi od boksu i muay thai. Dobre treningi i nie samolubni partnerzy treningowi.

To są ludzie, który wkładają mnóstwo wysiłku w to co ja robię a przy tym mają dobre nastawienie do pracy. Kombinacja tych dwóch rzeczy sprawiła, że przoduję w tym sporcie.

Gdy walczyłeś na UFC to był Twój pierwszy występ w tej organizacji?

Rich Franklin: Tak

Teraz jesteś doświadczonym zawodnikiem. Jak wiele z tego doświadczenia otrzymałeś od tego występu z UFC?

Rich Franklin: Będąc z tobą szczery to gdy wchodziłem wtedy pierwszy raz do UFC to już uważałem się za kogoś doświadczonego. Wiesz nie tak doświadczony jak jestem teraz ale jednak. Występowałem już  w wielkich galach. Miałem tez już przegraną. To powoduje, że masz inne poglądy na świat, inną filozofię. Oczywiście każda walka daje Ci jakieś doświadczenie. Im więcej go masz, tym więcej możesz go użyć.  Te rzeczy, które mnie spotkały od czasu UFC 42. Walka z Rivera itp. Mnóstwo ciężkich walk i przegrana.

Jak bardzo walka z Kenem Shamrockiem podniosła Twoją popularność jako zawodnika? Czy to jest przytłaczające? Wspominałeś mi, że Twój telefon eksplodował po tej walce.

Rich Franklin: [Śmieje się] Po prostu byłem bardziej rozchwytywany do wywiadów, przez ludzi od stron www itp. Lubię podpisywać autografy itp. W mieście takim jak Cinchy tego rodzaju walki nie SA jednak zbyt popularne. Na ostatnim UFC nie mogę powiedzieć aby to było aż tak przytłaczające. Jednak byłem zaskoczony jak wiele osób chciało autograf itp. Wiem, że w pewien sposób od tej pory coś się dla mnie zmieniło, jednak nie koliduje to z moją codzienną rutyną. Z treningami itp.

Uważasz, że ostatni sezon Ultimate Fighter przyniósł większe zainteresowanie sportem mma?

Rich Franklin: Tak i to definitywnie. Pięć razy ludzie oglądali finał i do tego super sprzedaż na PPV. Ludzie oglądali ten show i wszędzie go było pełno. Ludzie o nim rozmawiali. To naprawdę pomogło temu sportowi.

Czy śledziłeś ten show regularnie?

Rich Franklin: I chciałem i musiałem, bo „mój człowiek” Josh Rafferty był uczestnikiem.

Czy możesz przedstawić typowa dzienną rutynę gdy przygotowujesz się do walki?

Rich Franklin: Budzę się o 7:45 i o 8:00 jestem już na nogach. Na pusty żołądek robię 25 minut treningu kardio. Potem jem śniadanie i kręcę się po domu. Udaję się do kręgarza, który się nami opiekuje. Podłącza nas do specjalnych maszyn i sprawdza czy jesteśmy obolali po treningu i czy SA jakieś kontuzje itp. Po prostu zajmuje się nimi. Przeważnie spędzamy tutaj pół godziny i później idziemy na siłownie. Jestem ja, Billy Rush i Jorge Gurgel. Zawsze, codziennie trenujemy razem tutaj. Tutaj trenuje nas w poniedziałki, środy i piątki Mike Ferguson.  Przychodzi Josh Rafferty oraz trener boksu Bob Bradford. Jorge ma tutaj wielu studentów, z którymi mogę trenować. Tak samo pomagają mi bardzo Pat i Mark Adams. Z wieloma z nich trenuję tutaj do 1:30 po południu. To jest rutyna poranna, po której wracam do domu i robię to co muszę. Trenuję 6 dni w tygodniu. 3 dni robię podwójny trening a pozostałe 3 pojedynczy. Przeważnie robię ćwiczenie przedpołudniowe i wieczorne.

Żródło: http://www.maxfighting.com/
Tłumaczenie: Kain

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis