Quinton Jackson – wczoraj, dzisiaj, jutro…
– Quinton ‘Rampage’ Jackson przeszedł długą drogę od momentu, kiedy to dorastał w Memphis, aż do wyżyny MMA, którą niewątpliwie na mapie imprez tego typu jest Pride Fighting Championships. Wzniósł się ponad wszelkie pokusy, jak chociażby szybkie zarabianie pieniędzy w ulicznych bijatykach, a wszystko to, by stać się jednym z najbardziej popularnych sportowców rywalizujących na najwyższym poziomie współzawodnictwa MMA.
Dzisiaj z głową podniesioną do góry opowiada o swojej przeszłości, jak i przyszłości.
– Walczę, by przetrwać, by móc godnie żyć. To jest moja praca. Nie zapominajcie, że byłem bezdomnym. Pamiętacie? Wychowywałem się na ulicy… byłem bez domu kilka razy. Tak byłem bezdomnym od czternastego roku życia. Moja mama zdecydowała, że nie będzie mnie już więcej utrzymywać i wykopała mnie z domu. Miała jeszcze pięcioro, czworo innych dzieci. Nie była w stanie mi niczego zagwarantować… Miałem 14 lat kiedy pierwszy raz wyrzuciła mnie. Poszedłem mieszkać do mojego kuzyna. To właśnie ten, który nazwał mnie Rampage, kiedy miałem 8 lat. Mój kuzyn nie wymiękał. Jednego razu odwiedził mnie i zainicjował walkę. Odklepałem go w 14 sekund [śmieje się]. Walczył na ulicy przez całe swoje życie. Uważał, że to, co ja robię, jest warte śmiechu, że on nie musi trenować, by dobrze walczyć na ulicy. Jestem zawodnikiem. Wiesz o co chodzi? No i Brady wyskoczył na solo do mnie i poddałem go w 14 sekund. Musiałem po prostu poddać go, ponieważ kocham go – wyznaje Jackson i zaraz kontynuuje:
– Moja mama pozbyła się mnie, no i pozostałem na łasce ulicy razem z nim. Przyzwyczajony byłem do bijatyk ulicznych z różnymi twardzielami. Gardziłem nimi i jednocześnie nienawidziłem ich. Większość moich kolegów było małych i oni dobrze wiedzieli, że potrafię się bić. Gdyby ktoś groził moim kumplom, mógłbym iść i dać im łupnia. Mój młodszy brat często to wykorzystywał, mówiąc do wielu osób – mój brat może ci przetrzepać skórę – W ten sposób robił co chciał, nikt go nie ruszył, a jeśli zdarzyło się, że ktoś go zaczepił, wtedy musiałem iść i pobić tego, który zbił mojego brata, a następnie wracałem i dawałem w kość mojemu bratu, za to, że doprowadza do sytuacji, w których musze bić innych ludzi. Tak właśnie wyglądał w większości mój okres dorastania. Dlatego właśnie
kiedy dostałem się do Pride, to radziłem sobie z tymi wszystkimi chłopakami, którzy mieli dużo więcej doświadczenia w zawodowych startach ode mnie. Jednak ja całe życie biłem się na ulicy. To tak jakby moja druga natura. Rozumiesz? – kończy Quinton, dodając za chwilę:
Od tamtego czasu, nikt nie może zarzucić mu tego, że unikał rywalizacji na najwyższym poziomie. W ostatnim czasie, stawał twarzą w twarz z Ricardo Arona, Wanderlei Silva, Murilo ‘Ninja’ Rua i jego bratem Maurico ‘Shogun’ Rua. Dla porządku – odniósł zwycięstwo nad obecnym mistrzem wagi lekko-ciężkiej UFC, Chuck ‘The Iceman’ Liddell, nad Igor Vovchanchynem, Murilo Bustamante, Arona i ‘Ninja’ Rua, ale miał też dwie przegrane w ostatnich trzech pojedynkach.
– Dwa razy przegrywajac z Wanderlei Silva, mając ciężkie chwile z Aroną, minimalnie pokonując Murilo ‘Ninja’ i przegrywając z ‘Shogunem’, Quinton jest przeświadczony, iż jest w stanie wygrać z każdym z nich – Wiem, że mogę pokonać tych chłopaków. To jest właśnie rzecz, która nie daje mi spokoju. Kiedy walczysz, to wiesz, że możesz wygrać z nimi. Spoglądam na swoje odbicie w lustrze i rozmyślam o swoich porażkach. To jest to, co z reguły pamiętam, ze swoich przegranych, że byłem wstanie wygrać z nimi. Wiem, że potrafię to zrobić. Dla mnie nie ma żadnej tutaj wątpliwości – kończy Rampage.
– Obecnie Quinton nie jest z nikim związany żadnym kontraktem. Jest wolny – Jestem wolnym agentem. Grand Prix było moją ostatnią walką. Mój menadżer powiedział, że muszę odczekać 5 miesięcy zanim rozpocznę z kimkolwiek negocjować, ale jestem niezwiązany z nikim. Robię, to na co mam ochotę. Chuck [Liddell] jest teraz dla mnie wzorem, ponieważ on również przechodził przez to, co ja teraz. Też miał kryzys, ale poradził sobie z tym i ja tez sobie poradzę. Teraz jest mistrzem. Rozumiesz, co mam na myśli? Chuck inspiruje mnie. Biorę z niego przykład. Biorę tez przykład z Randy’ego [Couture’a], który też był spoko mistrzem – dzieli się Jackson.
– W swojej drodze od bezdomnego, aż do czołowego zawodnika MMA na świecie, Quinton Jackson szuka swojego prawdziwego oblicza, nieustannie zmagając się problemami w treningu, ale jako wolny agent pragnie wprowadzić zmiany w swoich przygotowaniach. Przyszłość pokaże, czy dokonał dobrych wyborów. Jedno jest jednak pewne – ŻE WALKA JEST JEGO PRZEZNACZENIEM.
źródło: mmaweekly.com
tłumaczenie i tytuł: Turn.