MMA PLNajnowszeBez kategoriiPride GP 2000 – Finały

Pride GP 2000 – Finały

pride2000final.jpg
Pride Grand Prix 2000 Finals

Date: Maj 21, 2000
Location: Tokyo Dome in Tokyo, Japan

Results:
– First Round: Igor Vovchanchyn pokonał Gary Goodridge via TKO (Strikes) – R1 (10:14)
– First Round: Kazushi Sakuraba pokonał Royce Gracie via TKO (Corner Towel Thrown) – R6
– First Round: Mark Coleman pokonał Akira Shoji via 3-0 Decyzja
– First Round: Kazuyuki Fujita pokonał Mark Kerr via 3-0 Decyzja
– Guy Mezger pokonał Masaaki Satake via Decyzja
– Semi-Finals: Igor Vovchanchyn pokonał Kazushi Sakuraba via TKO (Towel Thrown) – R1
– Semi-Finals: Mark Coleman pokonał Kazuyuki Fujita via TKO – R1 (0:02)
– Ken Shamrock pokonał Alexander Otsuka via TKO (Strikes) – R1 (9:43)
– Finals: Mark Coleman pokonał Igor Vovchanchyn via Submission (Strikes) – R2 (3:09)

Gamrot - Dos Anjos
Pride Grand Prix 2000 Final – impreza zorganizowana na niespotykaną w MMA skalę. Ogromny jak na owe czasy rozmach i oprawa widowiska do tej pory mogą być przykładem dla organizatorów wszelkich gal sportów walki. Do udziału zaproszono największe sławy MMA z całego świata, nie zabrakło też znakomitych gości spoza środowiska. Na zwycięzcę czekała niebagatelna suma: 200 tysięcy $, co przy symbolicznych wynagrodzeniach zawodników UFC, było fortuną.

Kazushi Sakuraba vs Royce Gracie

Pojedynek legendy BJJ i MMA, przedstawicielem legendarnej rodziny Gracie i Japońskim IQ Wrestlerem, zapowiadał się niezwykle interesująco. Sakuraba wszedł na arenę jak zwykle w masce, a chwilę po nim wśród ogłuszającej wrzawy wkroczył Antonio Inoki w celu wręczenia zawodnikom kwiatów.
Royce szybko zaatakował, Sakuraba wszedł w jego nogi i znalazł się w gardzie przeciwnika. Royce w parterze jest bardzo agresywny, więc Kazushi cofa się do stójki silnie kopiąc w podudzie wstającego Gracie. Klincz przy linach, walczą o uchwyt, aktywniejszy jest Royce; zniecierpliwiony chyba pasywnością rywala rzuca się do tyłu chcąc pociągnąć Saku za sobą. Nie udaje mu się jednak zaciągnąć go do gardy. Gracie pada na plecy, ale błyskawicznie ponawia atak, tym razem na nogi Sakuraby, który odpiera atak prawym sierpowym. Gracie jednak ciągle w natarciu łapie stojącego rywala przez pół i próbuje obalenia. Kazushi cały czas czyha na jakąś dźwignię. Zmagania na chwilę przenoszą się do parteru, ale Gracie nie może utrzymać przeciwnika przy ziemi, ponieważ Sakuraba cały czas pracuje nad kimurą. Obaj walczący tkwią w narożniku, Royce nie może uwolnić rąk, a Saku nie chce stracić dobrego chwytu do kimury. Brazylijczyk usiłuje osłabić nogi rywala uderzając w nie kolanem. Sakuraba atakuje bardziej zdecydowanie; prawie do połowy wychodzi za ring trzymając rękę Royce’a i jest o włos od przełamania przeciwnika. Ten jednak nie poddaje się, tylko atakuje uderzeniami nerki a potem głowę Japończyka, co przynosi efekt, gdyż uchwyt Saku się rozluźnia i po chwili ręka jest już wolna. Kazushi tkwi jednak między linami i czeka chyba na akcje Gracie. Sędzia przerywa i nakazuje Sakurabie wyjście z pomiędzy lin. Akcja zostaje wznowiona, Royce wskakuje Saku na plecy i ma chęć chyba użyć kimono do duszenia. Zostaje jednak zrzucony. Japończyk pozwala mu wrócić do stójki, a Royce przestrzela hi – kickiem, zadaje 2 -3 low kicki i próbuje wejścia w nogi. Sakuraba dobrze się broni, jeden fałszywy ruch może zakończyć się dźwignią na rękę. Royce mając zajęte ręce trzymaniem rywala przez pół, atakuje jego nogi – uda kolanami a stopy stompami na palce. Obaj czekają na akcje rywala. Brazylijczyk usiłuje podcinać i za którymś razem udaje mu się to, a nie przynosi to zmian w sytuacji. Przez kilka minut krążą po ringu, aż w końcu Gracie przewraca przeciwnika i o mały włos nie przypłaca tego dźwignią na kolano, sam zadając kilka celnych, choć niezbyt silnych uderzeń na głowę. Na szczęście dla niego gong przerywa pracę Sakuraby nad jego nogą.

Druga runda. Royce mocno dąży do zwarcia, do którego dochodzi, a zawodnicy utykają w narożniku walcząc kolanami. Klincz trwa tak długo, że sędzia decyduje się rozdzielić walczących, Gracie protestują. Po naradzie jednak nic się nie zmienia. Saku dla rozweselenia publiki bawi się góra od kimono Royce’a. Po połowie drugiej rundy Brazylijczyk postanawia działać. Wskakuje na Saku i próbuje zapiąć gardę na stojącym rywalu – bez powodzenia. I znowu klincz, kilka minut bez akcji. W pewnym momencie Gracie zmienia pozycje i zadaje trzy dobre ciosy na tułów sam inkasując dwa kolana na korpus i prawy prosty na głowę. Sakuraba już nie oraz pierwszy w tej rundzie usiłuje rozebrać z góry od kimono Brazylijczyka. Wzbudza to powszechną wesołość, nawet senior Gracie uśmiecha się. W międzyczasie Royce wypracował sobie pozycję do duszenia gilotynowego. Przez chwilę można odnieść wrażenie, że Sakuraba odklepuje. Sędzia nie interweniuje, a tymczasem, Kazushi zaczyna zdejmować spodnie przeciwnika. Narożnik Brazylijczyka nie podziela ogólnej wesołości. Royce ma nie tęgą minę, wciąga Saku do pół gardy i tam usiłuje dokończyć duszenie. Koniec rundy

Runda trzecia zaczyna się klinczem przy linach, w którym aktywniejszy jest Royce. Sakuraba zniecierpliwiony kolankowaniem, przechodzi do ataku i od razu trafia kolanem klejnoty przeciwnika. Przerwa techniczna, sędzia upomina żółtą kartką Saku i ostrzega żeby uważał w co uderza: ) . Wznowienie; Royce próbuje low kicków, atakuje także rękami dążąc do zwarcia. Atakujący ląduje na macie inkasując od przeciwnika prawy na głowę. Sakuraba chce dosiąść leżącego Gracie, ale ten dobrze się broni nogami i wracają do stójki. Royce powoli traci chyba pomysły na walkę z Japończykiem, bo próbuje hi – kicków. Znowu klinczują, ale aktywniejszy jest teraz Japończyk. Czeka na odpowiedni moment i atakuje serią trzech prawych. Gracie ląduje na glebie i widać, że odczuł uderzenia. Sakuraba nie ulega pokusie i nie wchodzi w gardę Royce’a, tylko stara się kopnięciami w swoim stylu obić nogi przeciwnika. Royce pomimo gorszej pozycji, stara się kopać nogi Saku. Powrót do stójki, Kazushi przestrzela prawym zamachowym i trafia mocnym niskim kopnięciem. Następuje klincz, widać że Royce ma kryzys kondycyjny. Wyprowadza dużo ciosów, mało celnych, a jeżeli już są celne to, słabe. Podobnie kopnięcia. Za to Sakuraba złapał chyba drugi oddech i raz po raz bardzo mocno kopie. Pod koniec rundy Royce wściekle atakuje, ale bez ciosu. Klinczują i tak do gongu

Czwarta runda rozpoczyna się tak jak poprzednie: atak Gracie i klincz przy linach. Kilka minut mocowania się i Saku przewraca Royce’a popychając go do tyłu. Pozwala mu wstać i dalej poluje na okazję do kontrataku, zaczepiając low – kickami. Chaotyczne ataki Royce’a nie przynoszą korzyści, a po jednym z nich Saku wyłapuje nogę Gracie i przewraca go i w otwartej gardzie szuka dźwigni. Brazylijczyk jednak na macie jakby odzyskiwał moc; jest szybki, zwinny i silny. Wracają do stójki, Royce próbuje wysokiego kopnięcia, jednak Kazushi wyłapuje jego nogę i uderza prawym mocnym ciosem na głowę i przewraca Royce’a. Powrót do stójki gdzie Gracie atakując nadziewa się na mocny lewy prosty; cofa się, ponownie atakuje, tym razem kombinacja prawy – lewy spada na głowę Brazylijczyka. W jednej z akcji Royce trafia dwa – trzy ciosy, ale są lekkie i nie robią Sakurabie najmniejszej krzywdy. Kolejny atak, kolejna karcąca kontra. W końcu udaje się Royce’owi złapać przeciwnika i za czwartą próbą w końcu go przewrócić, Sakuraba ląduje w dogodnej pozycji do dźwigni na nogę

Piąta runda. Już godzina walki za zawodnikami. Klincz i Royce zaciąga nie opierającego się zbyt mocno, Sakurabę do gardy. Tam widać, że Japończyk oszczędza energię czekając na dogodny moment do ataku. Czasami wyprowadza pojedyncze uderzenie, jednak Gracie w obronie jest bardzo czujny. Kazushi w pewnym momencie wyczuwa swoją szansę i zaczyna uderzać: prawymi, lewymi, oraz stereo. Kilka ciosów dochodzi do głowy Royce’a, również te z obydwu rąk. Gracie z gardy broni się zajadle, a po uspokojeniu się akcji uderza lekkimi ciosami, oraz usiłuje kopać głowę rywala. To powoduje rozluźnienie gardy; wykorzystuje to Saku. Podnosi za spodnie, jednocześnie przekręcając do tyłu Royce’a i zadaje bardzo mocny cios na szczękę przeciwnika. Ponowienia uderzeń nie dochodzą celu tak dobrze jak pierwsze, ale widać, że to jedno zrobiło na Brazylijczyku wrażenie. Znowu akcja wraca do wolnego tempa, kilka minut wojny psychologicznej w gardzie Royce’a, aż nagle w podobny sposób jak w poprzedniej akcji Saku stawia Royce’a na głowie, ale tym razem nie zadaje ciosu. Powracają do pozycji, w której są prawie bez przerwy od początku rundy: tzn. Sakuraba klęczy w gardzie rywala, skąd ten zasypuje go gradem mało celnych i w dodatku nie za mocnych ciosów. Kilkanaście sekund przed końcem rundy Japończyk wstaje z gardy i obchodząc nogi leżącego, atakuje stopem na twarz – niecelnie.

Runda szósta to szybkie przejście do parteru, gdzie Gracie ma Sakurabę w gardzie. Wracają do stójki, a Royce prze do przodu i w odpowiedzi dostaje dwa bardzo mocne low – kicki, po których utyka na lewą nogę. Kazushi kontruje kolejne natarcie, tym razem ciosami, które powodują przeniesienie się walki do parteru. Ale tylko na chwilę, bo Sakuraba wstaje z kopnięciem i pozwala wstać rywalowi, a na ataki w stójce odpowiada mocnymi kopnięciami w lewą nogę. Royce klinczuje, rozdzielają się i czają się na siebie w stójce. Gracie atakuje kopnięciem i zostaje przewrócony, wstaje ponawia atak i otrzymuje low- kick, który go przewraca i już na macie dwa ciosy na głowę. Wstaje i po chwili pada po kombinacjach lewy- prawy i low- kick – prawy – lewy – prawy. I znowu szarża Brazylijczyka skontrowana uderzeniami i tak kilka razy. Dużo pomaga w walce Sakurabie strój przeciwnika. Gdy Gracie chce odskoczyć, jest przytrzymywany np. za rękaw i na jego głowę spada grad ciosów, a na nogi kopnięć. Bezsilność przebija z każdej akcji Royce’a, w jego narożniku panuje wielkie ożywienie, ale ręcznik w dłoni jednego z sekundantów nie pozostawia złudzeń, co do dalszych losów pojedynku. W ostatnie minucie rundy, Saku decyduje się skoczyć w swoim stylu na leżącego i spadając uderza prawym w głowę rywala. Koniec rundy.
I koniec walki. Gracie rzucili ręcznik na matę, tym samym poddając swojego faworyta.
Gary Goodridge vs Igor Vovchanchyn

Obaj podchodzą do siebie z dużym respektem. Igor bada przeciwnika lewym prostym, oraz niskimi kopnięciami. Trafia niezbyt mocno prawym i odskakuje. Ponawia kilka razy tę sama akcję, aż zostaje złapany w gilotynę; jednak szybko udaje mu się uwolnić. Igor atakuje serią ciosów, otrzymuje kolana na korpus i sam trafia raz kolanem w klejnoty Garego, co powoduje kilku minutową przerwę.
Wznowieni. Ukrainiec trafia trzema ciosami i kopnięciem i ciosem na tułów, w odpowiedzi nie otrzymując żadnego. Podobnie w kilku kolejnych akcjach: dwa – trzy ciosy i odskok. Jeden z ataków szczególnie naruszył Goodridge’a; lewy prosty, prawy zamachowy napoczynają Garego, a po nich sypią się przez gardę kolejne. Igor zwalnia tylko na chwilę, uderza celnie kilka razy, ale daje się złapać w pół i zostaje przewrócony. Gary z gardy Igora robi G&P; ładnie wyklucza prawe ramię trzymając je swoją prawą ręką pod jego plecami. Kilka hammer fistów dochodzi do twarzy Ukraińca. W końcu udaje mu się uwolnić rękę i zrzucić z siebie biorącego zamach do uderzenia Goodridge’a. Gary pozwala rywalowi wstać i szybko zaczynają walczyć w stójce. Igor imponuje szybkością i siłą ciosów, Gary bardzo mocno kontruje kolanami i raz czy dwa mocno trafia Ukraińca w głowę, ale sam inkasuje piekielne sierpy, które nawet przez blok rzucają nim do tyłu. Gary przestrzela prawym, trafia kolanem (co prawda przez blok, ale bardzo mocno) i silnym lewym na szczękę. Igor zachwiał się i odpowiedział piekielnym prawym trafiając chyba w ucho przeciwnika. Gary zatańczył broniąc się przed upadkiem, ale w końcu upadł, a Igor dobił go jeszcze trzema ciosami na glebie. Sędzia przerywa pojedynek.
Bardzo dobra walka.

Mark Coleman vs Akira Shoji

Coleman wyższy o głowę i szerszy o połowę od mikrego Akiry. Początek walki to taniec Akiry wokoło rywala i pojedyncze low – kicki, na które Mark odpowiada rozpoznawczym lewym prostym. Zwarcie i Coleman trafia rywala w krocze kolanem i przewraca go glebę. Sędzia przerywa i podnosi obolałego Akirę, dając mu czas żeby doszedł do siebie. Mark głośno protestuje, używając brzydkiego, angielskiego słowa na „ F „  . Po wznowieniu wymiana w stójce, ale bez trafień w głowę. Mark przewraca przeciwnika i z jego gardy zaczyna robić G&P tak skutecznie obijając żebra Akiry że widać już po kilku uderzeniach siniaki na jego korpusie. Po kilku minutach Shoji zdołał się wydostać, ale został ponownie złapany w narożniku i znowu musiał bronić się z gardy. Inkasuje kilkadziesiąt ciosów i ponownie udaje mu się wydostać spod potężnego cielska Colemana. Spięcie w stójce i Shoji dostaje dwa mocne ciosy z dołu, następuje klincz w narożniku, padają kolejne ciosy: kilka na korpus i dwa na głowę i do tego mnóstwo kolan. Rozdzielają się, kolejne ciosy lecą na głowę Japończyka, a on próbuje obrotówki. Amerykanin nie daje się zaskoczyć, ale już po chwili zostaje przewrócony. Wracają do pionu i do końca walki tkwią w klinczu. Strasznie obita twarz małego Japończyk świadczy o trudach pojedynku. Jednogłośnie Zwycięża Mark Coleman.
Kazuyuki Fujita vs Mark Kerr

Atak Fujity, Kerr wynosi go do góry, robi slam i ląduje w gardzie Japończyka, gdzie robi G&P. Kazuyuki chce wydostać się ze złej pozycji i udaje mu się zrobić żółwia. Mark jest za jego plecami i posyła mu kilka mocnych prawych, a przy próbie wstania trzy bardzo mocne kolana na głowę. Wracają do stójki i Kerr nie przerywa ataku: kilka ciosów na głowę i kolana na korpus dochodzą celu. Fujita przechodzi do kontrataku, ale chybia prawym i dostaje jeszcze dwa kolana na głowę. Amerykanin wchodzi w nogi Kazuyukiego, jednak nie udaje mu się obalenie. Za to zostaje złapany w trzymanie i sam klęcząc inkasuje kolano i uderzenie na głowę. Fujita robi obejście, ale rozdzielają się i wracają do stójki, gdzie Japończyk trafia dwa prawe i przestrzela kolejny prawy, przewracając się. Kerr nie bardzo ma pomysł na rozpracowanie siedzącego w pozycji żółwia Japończyka. Stójka, Mark trafia prawy w głowę i na tułów; próbuje hi – kicka. Nieudane wejście na nogi w wykonaniu Fujity, drugie lepsze powala Amerykanina na matę i tam pracuje nad pozycją. Mark na czworakach, a za jego plecami rywal obija mu głowę gradem prawych i żebra kolanami. Kerr całkowicie pasywny nie robi nic. Z jego narożnika słychać Rico Rodrigueza krzyczącego „zrób coś !”, ale on jest krańcowo wyczerpany i tylko zasłania się zresztą niezbyt szczelnie. Fujita próbuje mata leo, Kerr jednak jakoś się wyślizguje i wracają do stójki. W klinczu Kazujuki uderza głową i sędzia rozdziela walczących. Następny atak Japończyka na nogi, ale Kerr nie daje się przewrócić trzymając się lin. Wznowienie i znowu atak na nogi, po którym Mark znajduje się pozycji żółwia i znowu zasypywany jest ciosami na głowę i kolanami na korpus. Koniec walki. Brian Jonhston obnosi po arenie cieszącego się ze zwycięstwa Kazujukiego jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu. Jednogłośne zwycięstwo Fujity

Półfinał
Kazushi Sakuraba vs Igor Vovchanchyn

Na twarzy Igora widać wyraźne ślady po kolanach Garego Googridge’a, ale Sakuraba ma za sobą półtoragodzinną batalię z Royce’em Gracie.
Długo czają się do uderzenia. W końcu Igor uderza kombinacją prawy – lewy, ale Saku robi krok do tyłu i ciosy nie dochodzą z wielką siłą. Kazushi wchodzi w nogi rywala, przewraca go i jest w jego gardzie. Po chwili ładnie obchodzi gardę i atakuje rękę Igora, ale on nie pozwala wyciągnąć balachy. Ukrainiec idzie za ciosem: znajdując się z plecami klęczącego rywala, trafia go kilka razy. Sakuraba stara się zmienić pozycję, ale ma trudności, bo Igor trzyma go z tyłu, a po chwili przewraca na matę. Podnoszą się, Kazushi uwalnia się i wpada między liny. Wznowienie. Vovchanchyn naciera serią niecelnych uderzeń i po chwili musi się bronić przed wejściem w nogi wyrzucając je w tył. Teraz ma skulonego Saku pod sobą, zadaje kilka uderzeń na korpus i kilka na głowę. Sakurabie udaje się wydostać, na moment wracają do stójki, ale Japończyk atakuje nogi i zaraz jest w gardzie Igora, który z pleców kilka razy dobrze trafia, ale ciosy nie poparte ciałem maja małą siłę. Kazushi często trafia w odsłonięty brzuch leżącego Igora i cały czas czai się na dźwignie na rękę. Po kilku minutach takiego obijania Igorowi udaje się wrócić do stójki. Łapie Sakurabę z tyłu przez pół i rzuca nim o podłogę. Nie traci jednak dogodnej pozycji, uderza kilka razy zza pleców rywala, a gdy ten się podnosi w narożniku trafia jeszcze kilka razy i sprowadza Japończyka znowu do parteru, gdzie sypią się kolejne ciosy. Sędzia nakazuje przeniesienie walki na środek i tam Sakuraba dostaje kolejnych kilka trafień. Igor całkowicie kontroluje sytuację, nie pozwala Saku uciec i bije mocno i celnie. Twarz Japończyka jest już mocno rozbita. W ostatniej minucie udaje mu się wyswobodzić, ale jest bardzo zmęczony i chyba nie ma już sił na atak. Vovchanchyn też nie kwapi się do zaatakowania leżącego na plecach Sakuraby.
Decyzją sędziów ma odbyć się dodatkowa runda, ale Kazushi Sakuraba nie decyduje się na kontynuowanie walki. Tak, więc zwycięża, Igor Vovchanchyn przez TKO.

Superfight
Masaaki Satake vs Guy Mezger

Rozpoczynają od klinczu, w którym aktywniejszy jest Guy. Usiłuje przewrócić Masaakiego i kolanami obija jego uda. Rozdzielają się a Mezger trafia lekkim hi – kickiem w twarz Masaakiego. Jednak atak na nogi mu nie wychodzi i znowu klinczują. W klinczu mało się dzieje, więc sędzia zarządza wznowienie na środku. Krótkie spięcie, Mezger próbuje obalenia i znowu klincz. Ponownie nic ciekawego się nie dzieje i ponownie wkracza sędzia. I znowu to samo. Trzy minuty przed końcem po kolejnym rozdzieleniu przez sędziego walczących Guy wchodząc w nogi Satake nadziewa się na kopnięcie w głowę, ale sam błyskawicznie odpowiada hi – kickiem. Obydwaj kopią lekko i nie zrobili sobie krzywdy. Walka odstawała od poziomu poprzednich. Decyzją sędziów zwycięża Guy Mezger.

Superfight
Ken Shamrock vs Alexander Otsuka

Walczący badają się w stójce i w końcu Kenowi udaje się obalenie. W parterze długo pracuje nad kluczem na prawe ramie rywala. Nie kończy jednak dzieła, bo Alexowi udaje się wymknąć do stójki. Tu jednak króluje Shamrock niemiłosiernie obijając twarz Osutki. Ładne serie ciosów dochodzą celu, lądując na głowie Japończyka. Można mu tylko pogratulować odporności na ciosy i hartu duch trzymającego go do dziesiątej minuty w pionie. Po kolejnej kanonadzie Kena, wskutek przyjęcia lewego sierpa na szczękę Alexander Otsuka pada na deski. Ken Shamrock chwilę się waha i uderza jeszcze dwa ciosy leżącemu już rywalowi.
Bardzo jednostronna walka, mało emocji.

Półfinał
Mark Coleman vs Kazujuki Fujita

Walka bez historii. Fujita obity w poprzednim pojedynku nie był w stanie walczyć, ale pokazał się na arenie i nawet zaatakował Colemana. W tym momencie został przez swój narożnik poddany. Nie znam bezpośredniej przyczyny kontuzji, ale nie miał opatrunków na nodze w walce z Kerrem, a do Colemana wyszedł z opatrunkami na lewej nodze. Czyżby uszkodził sobie kolano o żebro Mark Kerra ? : ))))

Finał
Mark Coleman vs Igor Vovchanchyn

Coleman wchodzi w nogi Igora i ląduje w jego gardzie. Jest tam pięć minut i próbuje robić G&P. Jest jednak nieźle blokowany, więc przechodzi do pozycji bocznej i tam do uderzeń rękami dokłada jeszcze kolana. Sędzia przenosi walczących na środek, Mark wraca do gardy Vovchanchyna. Wiele uderzeń trafia w cel i widać po Igorze że odczuł ciosy. Mark próbuje przewrócić go na plecy, ale wraca do gardy. Razy na głowę i korpus sypia się gęsto, tymczasem Coleman przechodzi do bocznej i zakłada klucz na prawe ramie Igora. Nie może jednak dociągnąć dźwigni, wraca, więc, do gardy dalej robić G&P. Całkowita dominacja Amerykanina.

Druga runda bardzo podobna do pierwszej. Coleman przewraca Ukraińca i z gardy zasypuje go gradem ciosów. W narożniku wypracowuje sobie 69 i z tej pozycji wali kolana na głowę Igora. Igor Vovchanchyn odklepuje i sędzia przerywa tę jednostronną walkę. Na usprawiedliwienie Igora trzeba powiedzieć, że miał cięższe walki od początku turniej finałowego, niż Mark. Mark Coleman zostaje zwycięzcą Pride Grand Prix 2000, zostaje mu wręczony pas, oraz ogromny puchar, który przekazuje sam Inoki.

Autor: Belmondo

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis