„Prawdziwy mężczyzna nie musi gadać bzdur o innych” Jiri Prochazka o swoim nastawieniu przed walkami
Jiri Prochazka przygotowuje się do walki z Jamahalem Hillem, ale Czech nie zamierza angażować się w słowne przepychanki przed starciem.
18 stycznia w Inglewood, w hali Intuit Dome, odbędzie się gala UFC 311. W jednym z pojedynków tej gali zmierzą się dwaj byli mistrzowie wagi półciężkiej – Jiri Prochazka i Jamahal Hill. Przed nadchodzącą konfrontacją Prochazka w rozmowie z serwisem MMA Fighting wyjaśnił, dlaczego nie przepada za trash talkiem.
„Nie obchodzi mnie trash talk, bo prawdziwy mężczyzna nie musi gadać bzdur o innych, mówić o swoich mocnych stronach i słabościach przeciwnika, ponieważ jest pewny siebie. Dla mnie to właśnie jest prawdziwa siła mężczyzny. Uważam że mówienie bzdur o moich przeciwnikach jest słabością. Jadę tam, pokażę się z jak najlepszej strony i pokażę całemu światu, że jestem najlepszy, to wszystko. Moje czyny przemówią za mnie.”
Jamahal Hill powróci do klatki UFC po porażce z Alexem Pereirą. Do tego pojedynku doszło w kwietniu tego roku, a Hill został pokonany już w pierwszej rundzie. Jiri Prochazka ma za sobą podobne doświadczenie. W czerwcu tego roku stanął w klatce z Alexem Pereirą i również został znokautowany, tym razem w drugiej rundzie.
Hill stoczył dotychczas czternaście zawodowych walk, z których dwanaście zakończył zwycięstwem. W MMA rywalizuje od 2017 roku. Prochazka ma znacznie większe doświadczenie, stoczył 36 pojedynków, z których 30 wygrał. Zawodową karierę rozpoczął w 2012 roku.