Po walce Sakuraba vs Arona
Dziś pojawiło się info, że stan Sakuraby po walce z Arona jest dobry. Wykonanu mu skan mózgu i badanie to nie wykazało żadnych zmian. Obecnie Kazushi nadal przebywa w szpitalu na kontroli i jest poddawany badaniom. Sakakibara (szef organizacji Pride) powiedział mediom, że wraz z Takadą (główny "reżyser" Pride) doszli do wniosku, że Sakuraba jeśli chce kontynuować karierę zawodnika mma musi występować w niższej kategorii wagowej. Rozważa się jego uczestnictwo w turnieju Pride Bushido do 83kg.
Przy okazji dyskusji na temat pogromu jaki sprawił Ricardo Arona japońskiemu zawodnikowi wyszło na jaw ‘niesportowe’ zachowanie tego pierwszego. Na powtórkach wyraźnie widać jak Arona specjalnie pociera palcami o rany Sakuraby powodując ich większe krwawienie (to samo zarzucał Aronie Dean Lister po ich walce w turnieju PRIDE-Total Elimination 2005). Szefostwo Pride odniosło sie negatywnie do zachowania brazylijczyka i mimo tłumaczeń Ricardo, że było to przypadkowe został on ukarany żółtą kartką (równa się to utracie 10% wynagrodzenia za walkę).
Odnośnie nie zatrzymania wcześniej walki wypowiedział się również Sakakibara:
"To jest trudna sprawa. Podczas walki T.K. vs Fedor lub Rampage vs Shogun to właśnie sędzia przerwał te pojedynki. Zarówno narożnik mógł poddać zawodnika jak i sam walczący mógł to zrobić. Moje zdanie jest takie, że powinien to zrobić narożnik. Oczywiście są sytuacje kiedy to już sędzia musi zakończyć walke. Ale nawet po wczorajszej gali wraz z arbitrami dyskutowaliśmy o tym, że należy dać większe wytyczne narożnikom jak mają reagować oraz samym fighterom (chodzi o poddawanie się). Czasami po prostu trzeba być dzielnym i podjąć decyzję i wrzucić ręcznik. Nawet jeśli walczący to twój mistrz itp. Właśnie takich ludzi w narożniku potrzebujemy. Oczywiście sprawa tak samo dotyczy sędziów i zawodników. Sam znam kilka walk, w których moim zdaniem akcja powinna być zatrzyma dużo wcześniej. Wszystko rozbija się jednak o dyskusję kto to miał zrobić (narożnik, sędzia czy sam zawodnik). Właśnie o tym będziemy teraz rozmawiali"