Piguła: Najnowszy wywiad z Shogunem!
Shogun – wywiad w oryginale jest tu (jest tam od razu wywiad z Ninja’ą), a ja wracam po latach do starej, dobrej (bo konkretnej) piguły. Ja zwykle pomijam banały i koncentruje się na tym, co najwazniejsze – nikt nie lubi czytać po 3283182x, że ktoś ćwiczy cięzko 😉
Kolano Shoguna ma się świetnie, chodzi na rehab. i fizjoterapię, pierwsze treningu w grudniu, do walki wraca w lutym lub marcu 2008.
O walce z Forrestem Shogun mówi krótko: żadnych wymówek. Przegrał i koniec. Nic nie poszło z jego planem, ale sądzi, że kontujza miała wpływ na jego trening. Nie mogł kopiać i biegać. Przyznaje, że miał sporo na głowie: ślub i nowy dom.
Różnice m-dzy Pride a UFC: walka w UFC jest agresywniejsza i nie ma narożników, w których można odspanąć (there are no corners to get a break). Porażka nie ma nic wspólnego z nowymi zasadami. Shogun walczył juz w klatce.
Obie organizacje są bardzo profesjonalne i nie narzeka na nic. Traktuja go z szacunkiem. Amerykańscy fani robia dużo więcej hałasu, a walka w Japoni toczy się w ciszy. Wynika to z różnicy kulturowej. Brazylijczykom bliżej jednak do amerykańskiej kultury.
Zmiany w treningach: skoncentruje się bardziej na fizycznym aspekcie treningów.
Nastepny przeciwnik Shoguna: nie wybiera sobie przeciwników. I on i Tito są w tej samej sytuacji w UFC i nie będzie problemem, jeżeli UFC zestawi ich razem.
Shogunowi zostały 3 walki i ma nadzieję, że wszystkie trzy będą w 2008 r.
O braku Fedora w UFC i odejściu Randyego: to nic złego. Wiecej organizacji jest dobre dla sportu, ale Shogun zaznacza jedno:
M-1 to na razie dobre obietnice, a UFC to rzeczywistośc
Uważa, że Randy może wrócić do UFC.