MMA PLNajnowszeBoksPięściarz po porażce rzucił się na… własnego trenera, który nie pozostał mu dłużny!

Pięściarz po porażce rzucił się na… własnego trenera, który nie pozostał mu dłużny!

Do kuriozalnych scen doszło w minioną sobotę podczas gali bokserskiej w Sofii. Po jednej z walk na undercardzie imprezy, której głównym wydarzeniem było starcie Kubrata Puleva (26-1, 13 KO) z Hughie’em Fury’m (21-2, 11 KO), pokonany pięściarz rzucił się na własnego trenera. Ten nie pozostał mu dłużny. 

Pięściarz zaatakował własnego trenera
Foto: AS English

Sprawcą całego zamieszania jest Levan Shonia (15-12, 11 KO). Gruzin mierzył się z niepokonanym Bułgarem, Spasem Genovem (10-0, 7 KO) i po sześciu rundach wyraźnie przegrał na kartach punktowych wszystkich sędziów. Z porażką nie chciał się jednak pogodzić. Najpierw próbował zaatakować swojego rywala, później rzucił się natomiast na własnego trenera. Chwilę później znów doskoczył do szkoleniowca i próbował trafić go prawym prostym, trener popisał się jednak wyrafinowanym unikiem i sam odpowiedział strzałem z popularnego „liścia”. Zdarzenie możecie zobaczyć na filmie poniżej.

https://twitter.com/MichaelBensonn/status/1056251614716157953

Walczący w kategorii półciężkiej Levan Shonia to typowy journeyman, który jeździ po świecie, by walczyć z lokalnymi zawodnikami – pojedynki na ogół przegrywa, ale spośród dwunastu w karierze porażek nigdy nie został pokonany przed czasem, jest więc pożądany dla pięściarzy, którzy potrzebują przeboksowanych rund. W lutym i marcu tego roku Shonia gościł w Polsce, mierząc się kolejno z Mateuszem Trycem (6-0, 5 KO) i Mateuszem Rzadkoszem (9-0-1, 3 KO). Z oboma naszymi pięściarzami przegrał na punkty.

W walce wieczoru gali w Sofii Kubrat Pulev pokonał jednogłośnie na punkty Hughie’ego Fury’ego. Tym samym Bułgar został oficjalnym pretendentem federacji IBF do walki o pas mistrza świata wagi ciężkiej, który dzierży znakomity Anthony Joshua (22-0, 21 KO).

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis