Pierwsze słowa Materli po przegranej z Soldiciem: Pewność była za duża i to mnie zmyliło!
Michał Materla (29-8) nie zamierza kończyć swojej barwnej kariery po ostatniej bolesnej przegranej. ”Cipao” wrócił do startów w organizacji KSW na początku października. Mocne tempo, bo przez ten okres odnotował dwa pojedynki.
Wydawało się, że Aleksandar Ilić nie zagrozi w starciu z legendą KSW. ”Joker” zaskoczył wszystkich, bo w pierwszej odsłonie miał rywala na deskach. Materla przetrwał kłopoty, aby w drugiej odsłonie kompletnie zdominować Serba.
Materla nie zamierzał długo czekać i szybko przyjął następną propozycję. Było to duże starcie w Łodzi. Roberto Soldić nie widzi już większych wyzwań w swojej wadze, więc pora pójść do góry. Chorwat był bezwzględny! ”RoboCop” od samego początku zdominował pojedynek. Podopieczny Piotra Bagińskiego pokazał charakter i wytrwał w wielu sytuacjach.. Ostatecznie 20-sekund przed końcem pierwszej rundy sędzia był zmuszony przerwać walkę.
Materla o walce z Soldiciem: Jak mnie trafił w czoło to była walka o przetrwanie!
Michał Materla na instagramie rozmawiał z Martinem Lewandowskim jednym z właścicieli organizacji KSW. Wojownik ze Szczecina podsumował ostatnie starcie, które zakończyło się bolesną przegraną. Materla podkreśla, że już na początku odsłony po mocnym ciosie walczył o przetrwanie.
Roberto zaprezentował się tak jak się spodziewaliśmy. Wiedziałem, że jest celny i ma kopyto w łapach, ale nie spodziewałem się, że aż tak. Jak mnie trafił na początku pierwszej rundy w czoło to walka o przetrwanie, a nie walka o wygranie. Czułem się bardzo dobrze. Przygotowania do wcześniejszej walki to była wielka niewiadoma. Teraz czułem się dużo pewniej siebie i dużo lepiej jeśli chodzi o przygotowania. Był cały cykl, że mogłem robić sparingi, zapasy i wszystko wyglądało dobrze. Może właśnie ta pewność była za duża i to mnie troszeczkę zgubiło, bo zamiast szybciej szukać wejścia w nogi, obalenia to za długo chciałem wymieniać ciosy i zapłaciłem za to cenę.
Michał Materla (29-8) myśli już o kolejnym pojedynku! ”Cipao” chciałby zatrzeć złe wrażenie po ostatnim pojedynku. 36-latek ma mocne tempo, bo w tym roku w krótkim odstępie czasu zaliczył trzy walki.
Ze zdrowiem wszystko dobrze, na pewno dusza wojownika cierpi. Jakby tutaj nie jestem w żaden sposób zadowolony z tego jak się walka potoczyła. Tak czasami bywa. Muszę przełknąć samotnie tą gorycz i mam nadzieję, że szybko uda się wrócić na walkę i zatrzeć to złe wrażenie.
Zobacz także:
Dominik Zadora grozi odejście z FEN. Powód? Nie zniesie sytuacji, gdy organizacja podpisze kontrakt z Marcinem Najmanem
Piotr Pająk ma świadomość, że będzie ciężko o zmianę werdyktu. Popularny podróżnik liczy, że w przyszłym roku dojdzie do rewanżowej walki z Alanem Kwiecińskim