PFL 1 2023: Krzysztof Jotko przegrał w debiucie. Niejednogłośna decyzja sędziów [WIDEO]

Krzysztof Jotko (24-7) przegrał z Willem Fleurym (12-3) niejednogłośną decyzją podczas gali PFL 1 2023 w Las Vegas.

Jotko rozpoczął walkę od kilku niskich kopnięć. Po kilkudziesięciu sekundach Fleury zepchnął go jednak na siatkę. Po dłuższym czasie Polak się uwolnił, ale Fleury znowu go docisnął, na szczęście tym razem na krótko. Po krótkiej wymianie ciosów następnym razem to Jotko zainicjował klincz. Potem Irlandczyk trafił go w krocze. Fleury miał przewagę. Reprezentant SBG Ireland wywierał presję, zadawał więcej ciosów i dominował w klinczu. Na domiar złego w trakcie rundy polski zawodnik podkręcił nogę.

W drugiej rundzie Jotko zmienił taktykę. Już w pierwszej minucie zdecydował się na próbę obalenia. Nie powiodło się ono do końca, ale zawodnik American Top Team zyskał dominującą pozycję pod siatką. Niestety po pewnym czasie Fleury zdołał go obrócić. W stójce Jotko dobrze skontrował rywala lewą ręką. Potem trafił dwoma kolejnymi ciosami i zaliczył w końcu skuteczne obalenie. W parterze skupiał się tylko na kontroli a krótkie ciosy zadawał głównie jego rywal.

Decydująca runda zaczęła się od presji ze strony Irlandczyka, który zepchnął Polaka na siatkę. Potem tym samym odpowiedział jednak debiutujący w PFL Jotko. Niestety polski zawodnik nie był w stanie utrzymać przewagi w klinczu. Fleury zdawał się silniejszy fizycznie. Jotko nieźle wyglądał w stójce dobrze trafiając w kontrach. Walka raz po raz trafiała jednak do klinczu, gdzie to jego rywal zyskiwał przewagę. Na szczęście polski zawodnik znakomitym haczeniem zdołał sprowadzić walkę do parteru. Tam zajął pozycję boczną, ale niestety rywal zdołał się uwolnić i w końcowych sekundach ruszyć jeszcze do ataku.

Decyzja sędziów była niejednogłośna. Pierwszy z sędziów punktował 29-28 dla Polaka, dwaj kolejni w takim samym stosunku dla Irlandczyka. Co ciekawe według systemu sztucznej inteligencji w pojedynku powinien być remis a dwaj eksperci PFL widzieli zwycięstwo Polaka. O ostatecznym wyniku decydowali jednak sędziowie a oni nie byli przycylni dla zawodnika American Top Team.