Pereira odpowiada Błachowiczowi: Gość musi zapewnić sobie walkę, ściągnąć na siebie trochę uwagi!

Tym razem pojawiła się odpowiedź ze strony Alexa Pereiry (9-2). Brazylijczyk skomentował ostatnie wypowiedzi byłego mistrza UFC w wadze półciężkiej Jana Błachowicza. Alex z szacunkiem odniósł się do słów Biało-Czerwonego. Alex nie jest zaskoczony i zapewnia, że Błachowicz chce ściągnąć na siebie uwagę, aby w przyszłości dostać szansę mistrzowską. 

”Poatan” po przegranej z Israelem Adesanyią zdecydował się na przejście do wyższej kategorii wagowej. Podczas UFC 291 zobaczyliśmy eliminator właśnie z Janem Błachowiczem. Brazylijczyk miał ciężkie zadanie i nie była to wcale łatwa walka. Opinie odnośnie decyzji były mocno podzielone. Ostatecznie Alex po całym dystansie wygrał niejednogłośną decyzją sędziów, ale jest tu dobra historia na rewanż. 

Pereira podczas UFC 295 zdobył tytuł mistrzowski, gdy zmierzył się z powracającym Jiri Prochazką. Alex w drugiej rundzie znalazł sposób na zastopowanie rywala. 

Pereira odpowiada!

Jan Błachowicz w mocnym stylu zareagował po tym, gdy Alex Pereira został nowym mistrzem wagi półciężkiej.

Aleksie Pereiro, wiem, że jesteś oślizgły. Wyzywasz do walki Izzy’ego. Świetny występ i tak dalej, ale zamknij, k****, mordę, bo mamy niedokończone interesy, ty i ja. Tym razem sędziowie niczego ci nie rozdadzą. Żałosne.

Błachowicz później wytłumacz skąd jego tak mocny wpis.

Widzę, że muszę to wyjaśnić. Ludzie widzą, że jestem gościem, który zawsze jest miły. Jednak czasami się wkurzam, jak każdy w życiu. Nadal jestem wściekły z powodu kradzieży mojego zwycięstwa z Pereirą. A teraz ponownie wyzywa Adesanyę. Zostawmy to już. Już cztery razy to widzieliśmy! To kategoria półciężka, a niejednogłośna decyzja oznacza, że mamy tutaj niedokończone sprawy. Po prostu mówię, co myślę. Nie wińcie mnie za to. Po prostu się tym z wami dzielę.  Tyle ode mnie. Wracam na matę. Mam nowego rywala i robotę do wykonania.

Alex na transmisji live na Youtubie odniósł się do słów Błachowicza.

Dla mnie nie ma różnicy. Błachowicz czy Jamahal, bez różnicy. W tym momencie preferuję Jamahala, bo z Błachowiczem już walczyłem, więc uważam, że nie ma to teraz sensu (…) Jego wpisy były trochę agresywne, ale w porządku. Wiadomo, gość musi zapewnić sobie walkę, ściągnąć na siebie trochę uwagi, żeby walczyć o pas, jeśli teraz wygra. Robi więc swoją robotę. Z mojej perspektywy bez różnicy. Jeśli organizacja powie, że mam walczyć z nim, to będę z nim walczył. Teraz nie ma to jednak sensu.

Tłumaczył Bartłomiej Stachura z portalu lowking.pl