Nalot policji na dom włodarza Fame MMA! Mężczyzna padł ofiarą spoofingu?
Jak nieoficjalnie ustalił portal miejskireporter.pl – policjanci z garnizonu stołecznego mieli zatrzymać m.in. Michała Barona w związku z fałszywą informacją o bombie w samolocie LOT-u.
Aktualizacja: Jako że Jacek Murański zdementował plotki o znalezieniu środków odurzających w domu Michała Barona, o czym informował serwis miejskireporter.pl – usunęliśmy ten fragment. Niemniej w oryginalnym tekście użyliśmy trybu przypuszczającego – „rzekomo”. Wszak nie stwierdziliśmy, że policja faktycznie przeszukała budynek i coś znalazła. Na potwierdzenie naszych słów załączamy usunięty już fragment:
Aktualizacja #2: Sergiusz Górski ustalił, że wzmianka o jakichkolwiek środkach to prawdopodobnie fake news. Ponadto z fałszywego numeru „Boxdela” wykonano ok. 29 telefonów.
ORGINALNY FRAGMENT NEWSA
Późnym niedzielnym popołudniem w mediach społecznościowych Jacka Murańskiego pojawiła się seria filmów z posiadłości Michała Barona, na których widać sporą grupę policjantów.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że w sprawie zatrzymano 8 osób podejrzanych o wywołanie fałszywego alarmu bombowego na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do USA.
Snop światła na całe zamieszanie mógł rzucić natomiast Sergiusz Górski, znany w sieci pod ksywką „NitroZyniak”. Otóż do Górskiego miała zadzwonić osoba, która przy użyciu AI (sztuczna inteligencja) podszywała się pod Michała Barona. YouTuber podkreślił, że podobne telefony miało dostać jeszcze parę innych osób. To tak zwany spoofing, czyli sposób oszustwa polegający na tym, że ktoś podszywa się pod inną osobę. Najczęściej by wyłudzić jakieś dane albo pieniądze.
Mogą być te dwie sytuacje powiązane pic.twitter.com/G7KPFAf1AJ
— JeeLee (@JeeLee97) August 11, 2024
ZOBACZ TAKŻE: Julia Szeremeta nie dała rady w finale. Polka kończy Igrzyska Olimpijskie w Paryżu ze srebrnym medalem
W tym przypadku ktoś mógł zrobić sobie żart, wykorzystując do tego głos Michała Barona. Dlatego zalecamy wstrzymać się z ferowaniem wyroków do momentu, aż sprawa nie zostanie wyjaśniona przez policję. Co więcej, trudno zweryfikować wiarygodność informacji, które opisał serwis miejskireporter.pl.