Najman po wygranej z Jóźwiakiem: Było ciężko, momentami heroicznie [WIDEO]

Jednym z najbardziej medialnych starć gali High League 6 była walka „El Testosterona” z „Prezesem FEN”. Ich pojedynek potrwał cały dystans, co dla wielu osób było zaskakujące. Marcin Najman podsumował swoje starcie!

Wspomnieć należy, że była to druga konfrontacja obu panów. Pierwsza miała miejsce na gali Wotore w październiku ubiegłego roku i trwała zaledwie…15 sekund. Szybki nokaut w wykonaniu Pawła Jóźwiaka rozniósł się wówczas szerokim echem.

Wczoraj, podczas szóstej odsłony High League 6, doszło do wyczekiwanego rewanżu obu panów. Wielu kibiców żądało ich kolejnego starcia ze względu na to, że rozstrzygnięciem pierwszego był dla nich tzw. „lucky punch”. Tym razem starcie potrwało cały dystans, a w związku z tym wielu fanów freak fightów było w szoku. W pierwszych dwóch rundach dominował „El Testosteron”, któremu kilkukrotnie udało się obalić „Prezesa FEN”. Trzecia runda odbyła się z kolei pod dyktando Jóźwiaka, który praktycznie całą, ostatnią odsłonę ich walki spędził na Marcinie. Nie dało to jednak zbyt wiele w finalnym rozrachunku, gdyż to Marcin Najman został uznany jednogłośnym zwycięzcą.

Marcin Najman o swojej postawie podczas walki: Dziś z moim nastawieniem trzeba by mnie napie*dalać bejsbolem

Zawodnik z Częstochowy wyznał jaki był „gameplan” na ten pojedynek, a także odniósł się do tego czy odczuwa satysfakcję z takiego przebiegu walki:

Walka dosyć taka…heroiczna. Taki był plan, że jakby walka się przedłużała to żeby go okopywać. Ja mam mocne low-kicki. To, że on wyszedł do trzeciej rundy to chapeau bas. (…) Zwycięski pojedynek musi wzbudzać radość. Było ciężko, momentami heroicznie. Trochę tych bomb przecież przyjąłem, tyle że dzisiaj z moim nastawienie trzeba byłoby mnie napie*dalać bejsbolem, żeby mnie pokonać.

„El Testosteron” uchylił rąbka tajemnicy w zwiazku ze swoimi kolejnymi planami pisarskimi:

Dodruk będzie z nowym rozdziałem. Planuję biografię, ale to dopiero w czerwcu…

Cały wywiad z Marcinem Najmanem poniżej: