MMA PLNajnowszePolskie MMA„Młode Wilki polskiego MMA” – część 6: Kamil Oniszczuk!

„Młode Wilki polskiego MMA” – część 6: Kamil Oniszczuk!

Cykl artykułów „Młode Wilki polskiego MMA” to seria wywiadów, która powstała po to, aby przybliżyć wszystkim fanom sylwetki najmłodszych „perełek” rodzimej sceny mieszanych sztuk walki. Odwiedzimy mniejsze i większe kluby MMA i zapytamy młodych fighterów m.in. o ich początki ze sztukami walki, treningi i dietę, plany na przyszłość, a także zahaczymy o aktualnie najważniejsze wydarzenia w świecie MMA.

Kolejnym „Młodym Wilkiem” w naszej serii o młodych talentach jest zawodnik Ankos MMA Poznań, czyli 21-letni prospekt z Międzyrzecza – Kamil Oniszczuk (4-0)!

 

Kamil Oniszczuk (4-0)

Wiek/waga: 21lat/77kg

Klub: Ankos MMA Poznań

Sherdog:

Bartek Zarębski, MMA.pl: Siema Kamil! Opowiedz nam coś o swoich początkach ze sztukami walki – co było najpierw? Kto byl pierwszym trenerem? Gdzie zacząłeś trenować MMA i pod czyim okiem?

K.O.: Zacząłem trenować MMA w wieku 14 lat, szczerze mówiąc na początku nie za bardzo wiedziałem o co chodzi w tym sporcie. Zobaczyłem plakat na tablicy ogłoszeń i udałem się na pierwszy trening. Była to bardzo amatorska grupka prowadzona przez Adriana Malińskiego w moich rodzinnych stronach – Międzyrzeczu. Spodobało mi się i zacząłem trenować więcej, niż inni, jeździć autobusami po różnych klubach w województwie lubuskim takich, jak Żytkiewicz Team, Horda Gold Team czy Pretorian Gorzów. Dużo czasu spędziłem w świebodzińskim klubie Żytkiewicz Team, gdzie doskonaliłem kickboxing sparując m.in ze Sławomirem Przypisem. Gdy skończyłem technikum i miałem możliwość się wyprowadzić, od razu przeprowadziłem się do Poznania i zacząłem trenować w Ankos MMA.

MMA.PLCo uważasz za swój największy atut w walce? W swoich występach dobrze wykorzystujesz swój wzrost i zasięg, ale mimo takich gabarytów potrafisz świetnie sprowadzać i kontrolować rywala w parterze – czy Twoje zapasy, to głównie zasługa kuźni Andrzeja Kościelskiego?

K.O.: Myślę, że w walce mam dużo atutów, bo jestem zawodnikiem, który potrafi odnaleźć się zarówno w stójce, jak i w parterze. Moim zdaniem mój największy atut to kopnięcia, którymi potrafię utrzymywać dystans, bądź kończyć walkę przed czasem. Jeżeli chodzi o sprowadzenia, to są one zasługą szkoły Andrzeja Kościelskiego, w Ankosie opanowałem i polubiłem sztukę sprowadzania walki do parteru.

MMA.PLNawiązując do treningów w Ankosie – jak sądzisz, jak duży wpływ na Twój styl walki miały sparingi z czołówką kraju? (Borys, Gamer, Rajewski)

K.O.: Szczerze mówiąc z Łukaszem rzadko robiliśmy, o wiele więcej robiłem z Borysem Mańkowskim, jednak najwięcej z Danielem Skibińskim. Każda runda z nimi to cenna lekcja, z której coś wyniosłem. Myślę, że sparingi z Danielem Skibińskim, czy wcześniej Borysem Mańkowskim ukształtowały moje defensywne zapasy, oraz wstawanie z parteru. Bo mimo, że było mi ciężko obronić wejście w nogi, to jednak później inni zawodnicy nie mogli mnie już tak łatwo wywrócić.

MMA.PL: Startowałeś z sukcesami na różnego rodzaju zawodach grapplingowych, zdobywałeś medale w purpurowych pasach – planujesz w przyszłości starty w formułach chwytanych? A jeśli tak, to które preferujesz – Gi czy NoGi?

K.O.: Aż wstyd przyznać, ale nie mam żadnego pasa w BJJ. Z prostego powodu, nigdy w życiu nie miałem na sobie kimona. Ciągle mówię, że zacznę zakładać kimono, a później przekładam to na okres po kolejnej walce. Lubię startować w NO-GI i będę startował jak najczęściej, jeżeli nie będzie to kolidować z walkami MMA, na których głównie się skupiam. Startowałem z sukcesami w niebieskich pasach, dlatego teraz zdobywam krążki w purpurowych.

MMA.PLOpowiedz coś o swojej diecie i przygotowaniu motorycznym – czy jakiś specjalista wziął Cię już pod opiekę, czy może inaczej sobie radzisz z tymi jakże ważnymi aspektami wpływającymi na Twoją formę fizyczną?

K.O.: Jeżeli chodzi o przygotowanie motoryczne, to skupiam na nim dużą uwagę – są to dwie, bądź trzy jednostki treningowe w tygodniu. Wszystko zależy od tego, ile znajdę czasu, bo na samej macie robię 8-9 jednostek treningowych. W diecie pomaga mi mój dietetyk Marcin Przybylski, którego również słucham przy zbijaniu wagi.

MMA.PLIle kilogramów zbijasz do walki w całym okresie przygotowawczym? Czy planujesz w przyszłości zmianę dywizji, a jeśli tak, to w którą stronę celujesz – waga lekka czy średnia? 

K.O.: Aktualnie zbijam około 8 kilogramów do walki. Jeżeli chodzi o zmianę dywizji, to tego nie planuję. W kategorii półśredniej czuje się świetnie, a moje ciało z racji wieku rośnie, więc za rok czy dwa będę na prawdę dużym półśrednim.

MMA.PLJak podchodzisz do tematu „sparingów na 100%” w okresie przygotowawczym do walki? Czy wg Ciebie takie metody są skuteczne, czy jednak bardziej skupiasz się na technicznych aspektach pojedynku?

K.O.: Moim zdaniem raz w tygodniu zawodnik, który przygotowuje się do walki powinien odbyć mocne sparingi, aczkolwiek ze sparingpartnerami, którzy mają podobną wagę. Chodzi o to, aby poczuć stres walki. mocne ciosy oraz się zmęczyć. Myślę, że nie ma sensu robić więcej mocnych sparingów w tygodniu, bo przez to zawodnik może być tylko niepotrzebnie porozbijany. Oczywiście przez cały tydzień w Ankosie mamy drille, czy sparingi zawodowe w jednej płaszczyźnie (stójka/parter), ale sam mocny sparing jest tylko raz w tygodniu.

MMA.PLIle jednostek treningowych wykonujesz w ciągu tygodnia w okresie przygotowawczym do walki? Jak one po krótce wyglądają?

K.O.: Mój tydzień składa się z jedenastu jednostek treningowych, czyli osiem jednostek na macie Ankos MMA, a pozostałe trzy to trening motoryczny. Trenuje ciężko, po każdym treningu staram się dorabiać i poprawiać aspekty swojej gry.

MMA.PLIle walk chciałbyś/byłbyś w stanie zawalczyć w ciągu roku?

K.O.: Chciałbym stoczyć minimalnie dwie walki, a maksymalnie trzy w ciągu roku. Oczywiście najbardziej zależy mi, aby wygrać wszystkie pojedynki.

MMA.PLTwoja ulubiona technika z BJJ?

K.O.: Zdecydowanie trójkąt nogami, jest to moja „tajna” broń z pleców.

MMA.PLKtóry zawodnik MMA miał największy wpływ na wybranie przez Ciebie tego sportu?

K.O.: Moim pierwszym idolem był bodajże Anderson Silva, świetny zawodnik. Na dzień dzisiejszy inspirują mnie takie postaci, jak Conor Mcgregor, Daren Till, czy bokser Gervonta Davis.

MMA.PLCzy planujesz wyjazdy na obozy lub treningi do innych klubów? Ostatnio coraz bardziej popularne stają się obozy treningowe Polaków w American Top Team na Florydzie, gdzie mamy już całkiem poważną reprezentację w postaci m.in. Joanny Jędrzejczyk, Krzysztofa Jotki czy Marcina Helda i obecnie także Mateusza Gamrota, Daniela Skibińskiego i Salima Touhariego.

K.O.: Oczywiście, że planuje takie wyjazdy na obozy do najlepszych gymów. Wszystko zależy od tego, jak będzie się rozwijała moja kariera oraz od finansów, ale na pewno chciałbym odwiedzić Hard Knocks 365, ATT czy Tristar Gym.

MMA.PLCzy poza MMA istnieje jeszcze jakieś zajęcie, któremu poświęcasz tyle uwagi?

K.O.: Oglądanie seriali, jest to chyba moje drugie zajęcie dnia. Po każdym posiłku potreningowym oglądam jakiś odcinek, żeby później lepiej się zdrzemnąć przed kolejnym treningiem. Mogę polecić takie seriale jak: Stranger Things, Gotham, Punisher, Daredevil oraz The end of the fucking world.

MMA.PLDzięki za wywiad i z mojej strony życzę zdrowia i samych sukcesów! Jeśli chcesz, możesz podziękować wszystkim, którzy Ci pomagają 😀

K.O.: Chciałbym podziękować za rozwój moich umiejętnośći Andrzejowi Kościelskiemu i Markowi Drażdżyńskiemu oraz całemu ANKOS MMA. Nie mogę zapomnieć oczywiście o mojej mamie Marzenie Oniszczuk! Podziękowania również dla sponsorów, dzięk, którym mogę się rozwijać: Restauracja Mafia (Grzegorz Brodziński), Ekobudowa (Grzegorz Oniszczuk), Bukpol (Seweryn Budniak), AGRIP s.c maszyny rolnicze (Radosław Trajnerowicz, Patryk Drzymała) 

 

Zdjęcia: DariuszBiczynski.pl oraz Jędrzej Gromadowski

DariuszBiczynski.pl

 

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis