Minda uważa, że Denis Labryga nie trafi do UFC! „Może wystąpić, ale gdzieś w KFC”
Denis Labryga nie trafi do UFC? Tak uważa Kamil Minda, który sądzi, iż zawodnik”WCA” jest przereklamowany!
Już kilka miesięcy temu freak fighter, Denis Labryga poinformował o tym, że jego celem jest dołączenie do organizacji UFC. Wywołało to mieszane odczucia, a wielu potraktowało to nawet jako żart.
Wszystko się jednak zmieniło już parę tygodni temu, kiedy to organizacja Babilon MMA ogłosiła, iż Denis Labryga będzie jednym z bohaterów jej jubileuszowej gali. Niedługo później jednak poznaliśmy jego rywala, co spowodowało, że ponownie wiele osób zaczęło sobie z tego wszystkiego drwić.
Otóż rywalem Denisa był Karol Frąckowiak, czyli niedoświadczony zawodnik z krótkim stażem, który co prawda może pochwalić się osiągnięciami w sporcie, jednakże nie mającym nic wspólnego ze sportem walki (trójbój). Zgodnie z oczekiwaniami Labryga bez najmniejszych problemów uporał się ze swoim przeciwnikiem w pierwszej rundzie.
ZOBACZ TAKŻE: Artur Szpilka z najlepszym wyjściem do walki w 2024 roku! Zawodnik KSW wyróżniony! [WIDEO]
Labryga nie trafi do UFC?
Takiego zdania jest jego były rywal, Kamil Minda. Otóż podopieczny Mirosława Oknińskiego wypowiedział się na ten temat w wywiadzie dla „TV Reklama”:
Denis to może wystąpić, ale gdzieś w KFC, zamówić sobie kubełek. Dlaczego tak mówię? Obserwuję go. Uważam, że jest kreowany na gwiazdeczkę, jest przereklamowany. Federacje dmuchają i chuchają na niego. Dają mu przeciwników, żeby tylko Deniskowi się nic nie stało. Jakby przegrał, to stracą Deniska. Ma jakieś tam zasięgi, sam nie wiem, skąd się to bierze. Mnie to śmieszy.
Ciężko nie przyznać Kamilowi, że troszkę racji ma. Co do kolejnych występów Labrygi to Artur Gwóźdź, czyli matchmaker organizacji Babilon, już zapowiedział, że dopiero przy okazji trzeciego bądź czwartego starcia Denis stanie w szranki z kimś, kto będzie dla niego prawdziwym wyzwaniem. Zakładając, że dobrze mu pójdzie i będzie w dalszym ciągu się rozwijał, nie jest wykluczone, że do tego UFC finalnie trafi. Tym bardziej za tym przemawia fakt, że królewska kategoria wagowa jest dość uboga w dobrych zawodników, co skłania organizacje do kontaktowania różnych zawodników z niedużym, dobrym rekordem.
Zgadzacie się z Kamilem, czy jednak uważacie, że Labrygę czeka świetlana przyszłość w zawodowym MMA? Dajcie znać w komentarzu.