Mike Tyson: Czuję się nikim, często płaczę, bo nie umiem żyć bez boksu
W latach 90′ był niekwestionowaną gwiazdą wagi ciężkiej światowego boksu, zdobywał tytuły mistrzowskie najważniejszych kategorii w boksie. Teraz nie potrafi żyć bez pięściarstwa i rywalizacji przez co wpada w depresję.
Mike Tyson, bo o nim mowa był gościem w audycji u boku innego legendarnego pięściarza Sugar Raya Leonarda, gdzie opowiedział o życiu po zakończeniu sportowej kariery, a to nie należy do łatwych.
Tyson po zawieszeniu rękawic na kołku nie potrafi sobie poradzić z rolą emeryta i często pokazuje swoją ludzką stronę. “Iron Mike” popełniał błędy zarówno w czasach swojej kariery sportowej, jak i po jej zakończeniu, gdzie swego czasu próbował nawet targnąć się na swoje życie.
Teraz Tyson wyznał, że popada w depresję i nie potrafi żyć bez boksu:
“Czuje się nikim, często płaczę, bo nie umiem żyć bez boksu. Brakuje mi dawnego siebie, a z drugiej strony, kiedy przypomnę sobie dokładnie, jaki byłem, to czuję się jak prostytutka. Jeśli tamta osoba wróci, razem z nią wróci piekło, którego się cholernie boję.” [transkrypcja za onet.pl]
Fragment wypowiedzi Mike’a Tysona poniżej;
Mike Tyson in a brillant interview. Goes to show It’s ok to cry for anyone
— BoxingTribeUK (@BoxingTribeUK) March 2, 2020