Mike Perry o trenerach: Nie mam żadnych, w moim narożniku stanie…
Mike Perry aktualnie nie ma dobrej opinii o trenerach. Zawodnik UFC zaznaczył, że nie trenuje pod okiem żadnego profesjonalnego trenera, a w jego narożniku w najbliższej walce stanie jego dziewczyna.
Perry (13-6) obecnie przeżywa trudny okres swojej kariery. Amerykanin przegrał trzy z ostatnich czterech walk. Ostatnio wylał swoja frustrację na trenerów z Fusion XL Academy na Florydzie, gdzie trenował. Zarzucił im, że nie dają mu żadnych powodów do wspólnego trenowania, kiedy nie ma ogłoszonej kolejnej walki.
Mike Perry o trenerach: Nie mam żadnych, w moim narożniku stanie dziewczyna
W rozmowie z MMAjunkie, Perry zaskoczył wszystkich, kiedy został zapytany o kwestię trenerów i narożnika w następnej walce. Amerykanin chce, by w jego narożniku stanęła jego dziewczyna:
“W moim narożniku stanie moja dziewczyna. Tylko ona. Ewentualnie ona i jej kolega.
Obecnie nie słucham żadnych trenerów. Trenerów, którzy nie zamierzają wprowadzać rzeczy, o których mówią. Mówią o jednych sprawach, a robią drugie. Potrzebuję kogoś, kto przytrzyma mi rękawice. Prawdę mówiąc, to chcę tylko kogoś od trzymania rękawic. Mogę pokazać ludziom wiele technik bez obecności trenerów i jestem gotowy do walki.
Wszystko, czego mi trzeba podczas walki, to osoby,, która potrzyma mi butelkę wody, zetrze pot z głowy i położy lód na szyi. Prawdopodobnie moja walka nie potrwa dłużej niż 5 minut, ale jeśli będzie trzeba, to potrzebuje kogoś, kto poda mi wodę. Mam wrażenie, że nigdy nie potrzebowałem trenerów. Oni nie mają pojęcia o co chodzi. Nie poszliby zamiast mnie walczyć. Naprawdę nie rozumiem jak działa ten jebany coaching.”
Zobacz także:
Od teraz zapewne przez kolejne tygodnie gale UFC odbywać będą sie w UFC Apex w Las Vegas. Pierwsza z nich już 30 maja.
Tak zapowiedział! Były dwukrotny rywal Mike’a Tysona chce ponownie boksować!