Michał Materla po ogłoszeniu walki o pas: Bóg mi świadkiem! Ja przyszedłem żeby wygrać!
Są pierwsze słowa Michała Materli (33-9) po wczorajszym ogłoszeniu hitowej walki na gali KSW 89, która szesnastego grudnia odbędzie się w Gliwicach. Podopieczny Piotra Bagińskiego stanie przed szansą odzyskania tytułu wagi średniej w największej organizacji w naszym kraju.
Reprezentant BT Gym skrzyżuje rękawice z Pawłem Pawlakiem (22-4-1), dla którego będzie to pierwsza próba obrony tytułu. Ponadto były zawodnik UFC stanie przed szansą dołączenia do rekordu zwycięstwa z legendą organizacji KSW.
W main evencie zobaczymy walkę Salahdine Parnasse (18-1) o trzeci pas mistrzowski w polskiej organizacji. Francuz zawalczy o pas wagi półśredniej z niepokonanym Adrianem ”Bartosem” Bartosińskim (14-0).
Materla zabiera głos!
Michał Materla (33-9) zabrał głos w mediach społecznościowych po ogłoszeniu walki o pas mistrzowski w kategorii średniej. Reprezentant BT Gym podczas gali KSW 89 zmierzy się z Pawłem Pawlakiem (22-4-1).
Nie jestem z tych co by dali za wygraną
Szansę łatwo przespać, dlatego wstaję rano i
Wiem, że dojdę tam gdzie chciałem, pomału
Mnie nie interesuje siano, mnie interesuje laur i
Trenowałem, gdy Wy spaliście smacznie
Żeby być gotowym kiedy wreszcie coś się za
Mam w sobie iskrę i ciekawość świata
Trochę jak to pisklę, które już by chciało latać
Mój czas jest teraz
Nie muszę spać na hajsie, wystarczy mi materac
I żyć w zgodzie z sobą, aż do usranej śmierci
Żeby na końcu wznieść victorię jak Churchill
Ja przyszedłem żeby wygrać
Ja przyszedłem żeby wygrać
Ja przyszedłem żeby wygrać
Bóg mi świadkiem – ja przyszedłem żeby wygrać
39-latek po przegranej z Mariuszem Pudzianowskim wrócił na odpowiednie tory i odnotował dwa zwycięstwa. ”Cipao” przed własną publicznością stoczył rewanż po latach z Kenadallem Grove. Materla pod koniec drugiej odsłony zastopował byłego zawodnika UFC i Bellator.
Ostatni pojedynek Michała miał miejsce na hitowej gali XTB KSW Colosseum 2, gdy zmierzył się z faworyzowanym Radosławem Paczuskim. Podopieczny Piotra Bagińskiego przeżywał ciężkie chwile w tym pojedynku, ale popisał się kapitalną kontrą. Materla po minucie i 37-sekundach znokautował Paczuskiego.
Tak to wyglądało: