MMA PLNajnowszeBez kategoriiMauricio ‘Shogun’ Rua [25 sierpnia 2005]

Mauricio ‘Shogun’ Rua [25 sierpnia 2005]

mauricio_rua.jpgTakimoto: Jak przebiega twoja końcowa faza przygotowań do Pride GP?
Mauricio Rua: Trenuję bardzo dużo. Ten turniej będzie najważniejszy w moim życiu i postaram się dać z siebie wszystko, aby godnie reprezentować swój zespół i kraj za granicą.
Takimoto: Czy twoje przygotowania jakoś się specjalnie zmieniły z uwagi na to, że możesz mieć dwie walki jednego wieczoru?

Gamrot - Dos Anjos
Mauricio Rua: Prawdę mówiąc to nie, bo ja przygotowuję się zawsze do jednej (pierwszej) walki. Dopiero potem będę myślał o kolejnej. Musze dobrze wystąpić w pierwszej walce i dopiero jak wygram będę się zastanawiał nad finałem. Mój trening jest skupiony na pojedynku z Overeem’em.

Takimoto: A jaka jest twoja strategia do tej walki?

Mauricio Rua: W sumie to nie ma żadnej strategii. Trenuję tak jak zwykle, dużo muay thai, zapasów i Jiu-jitsu. Zaczynam obierać strategię podczas walki. Nie planuję czegoś w rodzaju „zrobię to lub tamto”. Wszystko będzie wiadomo jak się zacznie walka.

Takimoto: Czy te jego gilotynowe duszenie jakoś cię niepokoi?

Mauricio Rua: Trochę na pewno tak. Jest pozycja, z której on zakłada tą technikę bardzo dobrze. Dlatego ciężko trenuję, aby się w niej nie znaleźć. Z bożą pomocą nie znajdę się w takiej pozycji i to ja wygram walkę.

Takimoto: Jak przebiega trening w Chute Boxe?

Mauricio Rua: Bardzo dobrze. Obecnie mamy pomoc Ulisses’a, który doszkala nasz w technikach bokserskich. Jesteśmy spokojni. Ja i Vanderlei dużo trenujemy i jesteśmy gotowi do walki.

Takimoto: Czy oczekiwałeś walki z Arona? Czy byłeś zaskoczony decyzją DSE i ustawieniem cię naprzeciw Overeem’a?

Mauricio Rua: Tak, oczekiwałem walki z Arona a jak zmienili go na Overeem’a to byłem całkiem zaskoczony. Jednak byłem psychicznie przygotowany do walki z każdym z nich. Wiem, że oboje są wspaniałymi sportowcami. Siła jednego jest jakby przeciwnością drugiego. Byłem jednak spokojny z kimkolwiek nie przyszłoby mi walczyć.

Takimoto: A czego oczekujesz po spotkaniu Vanderlei kontra Arona?

Mauricio Rua: To zdecydowanie będzie najlepsza klasyczna walka pomiędzy Brazylijczykami tego roku. Myślę, że Vanderlei wygra. Jest bardzo dobrze przygotowany i to on zwycięży.

Takimoto: Oboje z Vanderlei’em stwierdziliście, że na wypadek walki w finale będzie się bić naprawdę. Co to dla ciebie oznacza walczyć kolegą klubu na tak ważnej imprezie?

Mauricio Rua: Tonie będzie łatwe stanąć naprzeciw siebie. Rozmawialiśmy dużo na ten temat. Dużo trenujemy w taki sposób, że intensywność jest podobna do prawdziwej walki, więc postanowiliśmy walczyć na serio. Chcemy sprawić przyjemność fanom.

Takimoto: Czy fakt, że jesteś najmłodszy z finalistów GP jakoś umniejsza wrażenie tej całej gali na twoją odpowiedzialność?

Mauricio Rua: Prawdę mówiąc to jestem najmłodszy z całej początkowej szesnastki. Gdy wchodziłem go GP zdawałem sobie sprawę, że jestem najmniej doświadczony. Wiem, że nadal mam wiele do nauczenia. Dlatego w każdą walkę staram się wkładać serce, wysiłek i wolę, aby wygrać, bo wiem że inni są bardziej doświadczeni. To wszystko wkładam w walkę i to jest moim plusem.

Takimoto: Wiele osób uważa cię za następcę Vanderleia. Jak sobie radzisz z tą opinią?

Mauricio Rua: Dla mnie to zaszczyt, bo nie jest łatwo zastąpić Vanderlei’a. On jest kurewsko dobry i dlatego trenuję ostro, aby temu podołać, to mnie w pewien sposób popycha do przodu. Motywuje mnie to, aby pokazać fanom, że pewnego dnia mogę być nim. Vanderlei to mój idol. Często zastanawiam się nad radami, które mi daje a moje marzenie to być taki jak on. Ale to jeszcze daleko przede mną.

Takimoto: Na koniec zostaw wiadomość dla fanów.

Mauricio Rua: Dla tych, którzy są moimi fanami zrobię wszystko, aby dać dobry show, dobrze reprezentować mój kraj i moją akademię. Chciałbym prosić, aby każdy mój fan trzymał za mnie kciuki.  

Źródło: http://www.maxfighting.com/
Tłumaczenie: Kain

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis