Mateusz Gamrot o dopingu: „Wku*wia mnie osądzanie”

Doping w sporcie jest tematem tabu. Jakie podejście do wspomagaczy ma Mateusz Gamrot?

Istnieje wiele dyscyplin, w których testy antydopingowe są standardem i wszyscy uprawiający je sportowcy muszą być czyści. W sportach walki temat ten wygląda nieco inaczej, gdyż zasady różnią się w zależności od organizacji.

Powszechnie wiadomo, że testy antydopingowe są regularnie przeprowadzane w UFC. Amerykański gigant dba o czystość sportowej rywalizacji, będąc najważniejszym graczem na rynku wszechstylowej walki wręcz. Zgoła odmiennie wygląda sytuacja w KSW, które nie sprawdza zawodników pod kątem obecności w ich organizmach środków wspomagających. Fakt ten dość często wzbudza domysły fanów, który analizują który z zawodników może być na popularnym soku.

Zawodnicy MMA dzielą się na tych, którzy na temat dopingu wolą się nie wypowiadać, jasno deklarują, że są czyści oraz tych, którzy przyznają się do stosowania wspomagaczy. A jakie zdanie na ten temat ma Mateusz Gamrot?

Zawodnik Czerwonego Smoka jest przeciwny pochopnemu oskarżaniu zawodników.

Mnie na przykład wku*wia takie łatwe osądzanie – O, ten na pewno wziął, bo ten wygląda tak. A czy ktoś miał kiedyś jakieś papiery, że ktokolwiek wziął?

Gamer zaznaczył także, że dla sportowców wywodzących się ze sportów olimpijskich (jak zapasy, czy boks w przypadku MMA), testy antydopingowe są codziennością, więc zawodnicy są przyzwyczajeni do czystej rywalizacji.

Masz we krwi, żeby ta rywalizacja była fair play i nie bierzesz.

Jakie jest wasze zdanie na temat dopingu w MMA. Wszystkie chwyty dozwolone, czy fair play przede wszystkim?