Mariusz Pudzianowski zabiera głos po przegranej: Nie tylko przegrałem z Mamedem, ale…
Mariusz Pudzianowski zabrał głos po wczorajszej walce z Mamedem Khalidovem. Był to main event sobotniej gali XTB KSW 77 w Gliwicach. Weteran KSW zapewnia, że przegrał nie tylko z Mamedem, ale również sam ze sobą.
W tak zwanym co-main evencie nowym mistrzem wagi koguciej został Jakub Wikłacz. Reprezentant Czerwonego Smoka po 5-rundach niejednogłośną decyzją sędziów pokonał Sebastiana Przybysza.
Pas kategorii półciężkiej obronił Ibragim Chuzhigaev, który po 5-rundach wypunktował twardego Ivana Erslana.
Pudzianowski zabiera głos!
Są pierwsze słowa Mariusza Pudzianowskiego po przegranej z Mamedem Khalidovem w Gliwicach.
Należało się i wygrał!!! Nie ma co komentować, był lepszy. To był dla mnie zaszczyt walczyć z mistrzem dwóch kategorii wagowych KSW! To nie było moje ostatnie słowo, wrócę silniejszy.
Parę zdań na temat wczorajszego wydarzenia KSW77 kompletna blokada.
Ambicja mnie tym razem zniszczyła Za bardzo chciałem i zamurowało mnie jak słup – ani w lewo ani w prawo! Mamed był wczoraj lepszy. Kibicom, którzy czują niedosyt po stylu w jakim zakończyła się walka muszę szczerze napisać, że wczoraj nie tylko przegrałem z Mamedem, ale również sam ze sobą. To był dla mnie zaszczyt walczyć z legendą polskiego MMA – mistrzem dwóch kategorii wagowych i dziękuję włodarzom KSW za podarowanie mi tej możliwości. Czuję duży niedosyt przez nie wykorzystanie tej szansy, na którą pracowałem tyle lat. Chyba czasem by wygrać ze swoimi słabościami, trzeba przegrać, aby móc wyciągnąć z porażki odpowiednie wnioski. Teraz czas na krótki odpoczynek, po którym wrócę silniejszy!! Wasz Pudzian
Zobacz także:
Marcin Wrzosek w rozmowie z portalem MMA-bądź na bieżąco przyznał, że chciałby w niedalekiej przyszłości zmierzyć się z Mateuszem Murańskim. ”Polish Zombie” ma do wyjaśnienia z ”Muranem” pewną sytuację.
Wczoraj odbyła się konferencja przed galą KSW 77. Podczas niej, Adam Soldaev poruszył ciekawą kwestię. Zaistniałą sytuację skomentował Sylwester Wardęga.