MMA PLNajnowszeBez kategoriiLeben penia Swicka, a Swick…

Leben penia Swicka, a Swick…

Chris Leben, facet, którego Anderson Silva sprowadził na ziemię nie chce walczyc z Mike’iem Swick’iem. Leben przegrał 3 z ostatnich 4 walk, Swick wraca po porażce z silniejszym (jak sam stwierdził w przerwie między rundami Swick) Yushinem Okamim. Ci dwaj już się w 2004 r. w WEC, gdzie Leben znokautował Swick’a.

Leben to burak. To taka Samoobrona MMA. W trakcie kręcenia TUF’a milion razy przypomniał Swick’owi, ze go pojechał w 2004. Efekt – Swick chce rewanżu. Mimo, że Swick zapowiedział przejście do WW, ale jak sam powiedział – nie istotne czy będzie walczył przy 185 czy 170 funtach wagi. Co ważne – Leben sam zdeklarował, że przeniesię się do WW.

Ale Chris odmawia. Facet, który powtarzał, że będzie się bił zawsze i z każdym robi co? Odmawia. Powinnismy co prawda wstrzymać sie z oficjalnym 'opierniczem’ do czasu, kiedy Chris dorzuci swoje 3 grosze do sprawy, ale to nie zmienia faktu, że póki co koleś buraczy.

Vpatyk wspomniał o tym tutaj, postanowiłem minimalnie rozszeżyć temat.

Bottom line (z amerykańska zajechałem…) jest taki, że na całej zadymia marketingowy kapitał chce zbić niejaki Jonathan Goulet. Facet wcześniej wyzywał Diego Sancheza. Zerknijcie na rekord. Ja wiem, że z czegoś trzeba życ, ale na walkę z czołówką trzeba sobie zasłużyc (albo znać Dana Hendersona, tak jak to zrobił Sokodjou).

Co na to Swick? Swick mówi, że skoro Leben penia, to chetnie złoi zadek Gouletowi. Zobaczymy jak będzie. MMABlog da znać w razie czego.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis