MMA PLNajnowszeBoksŁatwo nie było, ale Naoya Inoue dopiął swego i znokautował Tapalesa!

Łatwo nie było, ale Naoya Inoue dopiął swego i znokautował Tapalesa!

Naoya Inoue przeszedł do historii, unifikując wszystkie cztery pasy IBF, WBA, WBO i WBC w kategorii superkoguciej.

Naoya Inoue wygrał
Foto: Getty Images

W Kraju Kwitnącej Wiśni doszło do pojedynku o bezdyskusyjne mistrzostwo świata. Naprzeciwko siebie stanęli Naoya Inoue i Marlon Tapales, w stawce znalazły się wszystkie pasy dywizji superkoguciej.

Pierwsza runda nie opiewała w zbyt wiele akcji, zawodnicy badali się nawzajem, jednak częściej do głosu dochodził Inoue. Bliźniaczo podobna była druga odsłona, Marlon Tapales robił wszystko, by unikać ciosów „Monstera”, przez co starcie toczyło się w dość ślamazarnym tempie. Niemniej frustrował tym 30-latka z Zamy, który nie mógł przebić szczelnej gardy Marlona Tapalesa.

Ciekawiej zaczęło robić się w kolejnych rundach. Filipińczyk zaczął coraz śmielej poczynać sobie w ringu, szukając swojej szansy na zwycięstwo. Zapłacił jednak za to słoną cenę. W czwartej rundzie Naoya Inoue posłał rywala na deski, doprowadzając do pierwszego liczenia.

Marlon Tapales ani myślał składać broni, wstał i kontynuował pojedynek. Ba! Filipińczyk poszedł z Inoue na wojnę, kilkukrotnie nawet trafił „Monstera”, lecz sam również zainkasował parę soczystych bombek.

Na ten moment Tapales, choć skazywany na pożarcie, sprawiał ogromne problemy wybitnemu Japończykowi – ale jak to mówią – do cierpliwych świat należy. Naoya Inoue przełamał przeciwnika w 10. rundzie uderzeniem o silę przypominającej młot Thora. Filipińczyk nie dał rady już wrócić do rywalizacji. Pokazał jednak ogromny charakter i wolę walki, za co należą mu się ogromne brawa.

ZOBACZ TAKŻE: Jest dokument o byłm mistrzu UFC, któremu groziła amputacja nogi po walce [WIDEO]

Naoya Inoue postawił sobie dzisiaj pomnik, zostając niekwestionowanym mistrzem świata w dwóch kategoriach wagowych.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis