Kurt Angle, czyli praktyki z wrestlingu w MMA ciąg dalszy
Kurt Angle i MMA niby nie mają się ku sobie, a jednak jego nazwisko ciągle przewija się w naszych newsach.
Ostatnio cała kolumna sportowa w serwisie FoxSports.com została poświęcona flirtowi Kurta Angle z MMA. Kurt póki co ma zamiar zagrzać miejsce w IFL:
Inne organizacje naciskały bym walczył od razu za dużą kasę. Większą niż każdy inny zawodnik kiedykolwiek zarobił w MMA. Myślę, że to z powodu mojej popularności w WWE i TNA. IFL nie przyszło z największym kontraktem, ale umowa z nimi miała największy sens
Co on brał? Może dogadał się z Diazem i Nakamurą i sobie coś przypalają? Słuchajcie dalej:
IFL dała mi możliwość postawić pierwsze kroki w MMA bez wpływu na moją pracę w TNA. IFL chce być nieco w cieniu TNA i chcą być pewni, że TNA jest zadowolone cały czas i mogą mieć mnie kiedykolwiek zechcą
Kurt wierzy, że może dokonać transformacji do walk MMA i pokonać największych w tym sporcie:
Randy Couture ma dobre ataki na nogi, ale nie jest nawet blisko moich technik. Jeżeli go o to zapytasz, to Randy przyzna mi rację. Mógłbym położyć Silva’ę na glebę 10x na rundę. Jestem tak szybki i zwinny. Po prostu nie miałem okazji tego pokazać.
Koleś ma racje, wracajcie leszcze do Japonii, gdzie konkurencja jest słabsza:
Oni nigdy nie widzieli Kurta Angle w ringu, nie widzieli mojego stylu, który jest wybuchowy. Wielu zawodników HW i LHW byłoby zaskoczonych.