Kornik nie widzi szans freaków w KSW! Są gorzkie słowa o Arkadiuszu Tańculi!

Artur Sowiński w rozmowie z portalem FanSportu przyznał, że nie widzi większych szans freaków w największej organizacji w naszym kraju. Chociażby Arkadiusz Tańcula wielokrotnie wspominał, że jego marzeniem jest walka w organizacji KSW.

Maciej Kawulski w rozmowie z Sportowymi Faktami zdradził, że w przyszłości możliwe są starty freak fighterów w KSW.

Uważam, że najciekawsze postaci z gal freakowych mogą niebawem bić się na KSW. Już widziałem kilku zawodników, którzy dla mnie są interesujący. Bez nazwisk. Jestem bardzo otwarty, żeby pojawiali się na naszych galach i walczyli. Tacy, którzy trenują, reprezentują poziom sportowy, serce do walki, a nie wyłącznie potencjał konferencyjny. Nie może być tak, że o tym, kto wchodzi do klatki KSW – decyduje fajny kanał na YouTube czy zasięg na jakimś komunikatorze socialowym. Myśmy stworzyli to pojęcie i nie mam nic przeciwko temu.

Wspomniana wypowiedź poniżej:

Kornik o freak fighterach w KSW!

Artur Sowiński w rozmowie z portalem FanSportu wypowiedział się o potencjalnych walkach freak fighterów w organizacji KSW.

Po części za jakiś czas coraz bardziej się będą przenikać. Są już zawodnicy, którzy sobie bardzo dobrze radzą. Jeżeli chodzi o sportowy tak jakby tryb życia, jeżeli patrzymy na tych freaków, tylko że… nie wiem czy to będzie poziom KSW – tak szczerze mówiąc. Ja rozumiem, że każdy ma, na przykład jakąś przeszłość w sportach walki, ma do czegoś talent i rzeczywiście łapie te sporty walki szybciej. Nawet je załapie na takim poziomie że będzie mógł uczestniczyć w jakichś mniejszych może galach na zawodowym poziomie, ale no poziom KSW to jest naprawdę czołówka.

”Kornik” wspomniał też o Arkadiuszu Tańculi.

Podam przykład Tańculi, no bo on tak deklarował, że chciałby do KSW. No ja sobie szczerze mówiąc, nie wyobrażam – jego pojedynku w jego kategorii wagowej z jakimkolwiek innym zawodnikiem. No nie wiem. Może gdybyśmy to zrobili na zasadzie zawodnik wagi lekkiej walczy z Arkiem Tańculą. Teoretycznie wtedy mamy tę taką nutkę niepewności, bo ludzie dalej myślą, że kilogramy jakoś tam zastąpią umiejętności. Dobra to już tak powiedzmy szansę jakoś delikatnie się wyrównują, ale w tej samej kategorii wagowej nie dogoni zawodowca na poziomie KSW.