MMA PLNajnowszeKSWKoniec Pudziana w KSW? Szef nie pozostawia złudzeń w tej sprawie!

Koniec Pudziana w KSW? Szef nie pozostawia złudzeń w tej sprawie!

Niestety, nieważne w jaki sposób próbowalibyśmy ukryć rzeczywistość, to koniec Mariusza „Pudziana” Pudzianowskiego w KSW zbliża się wielkimi krokami. Może nawet nie tylko w KSW, ale i w sportach walki w ogóle. Szef największej polskiej organizacji – Martin Lewandowski nie pozostawia w tej sprawie wątpliwości.

Koniec Pudziana w KSW

Pudzianowski ma obecnie 46 lat i za sobą 27 stoczonych walk. Ostatnio jednak w klatce nie idzie mu najlepiej. Po dobrym okresie w karierze, kiedy był nawet typowany na potencjalnego rywala dla Phila De Friesa w walce o pas wagi ciężkiej KSW, „Pudzian” zaczął przegrywać i przegrał dwie kolejne walki – z Mamedem Khalidovem i Arturem Szpilką.

Wiek w jego przypadku robi swoje i świadomość tego ma jeden z właścicieli Federacji KSW – Martin Lewandowski.

Koniec Pudziana w KSW? Szef nie pozostawia złudzeń w tej sprawie!

Lewandowski udzielił wywiadu Super Expressowi, gdzie opowiedział o najbliższej przyszłości Pudzianowskiego. Widać wyraźnie, że zbliża się jego koniec w KSW:

„To nie jest żadna tajemnica, że Mariusz ma tyle na liczniku, ile ma. Nigdy tego nie krył i widać po nim, że PESEL robi już swoje. Jego kariera zbliża się ku końcowi, ale to „Pudzian” wyznaczy tę datę, kiedy będzie jego ostatnia walka albo ostatni rok. Naturalną rzeczą w każdym biznesie jest, że ludzie przychodzą i odchodzą. My też się szykujemy do takiej rewolucji, kiedy ci nasi wieloletni mistrzowie w pewnym momencie powiedzą „dość”.”

Na szczęście dla KSW, Martin Lewandowski dostrzega zmianę pokoleniową, która na oczach kibiców dokonuje się w szeregach największej polskiej organizacji MMA:

„Ale jest u nas to młode pokolenie, które wchodzi na rynek, choćby Jakub Wikłacz, Sebastian Przybysz, Robert Ruchała. Należy też pamiętać, że my jako KSW skupiamy się nie tylko na kluczowym polskim rynku, lecz także na europejskiej ekspansji. Jesteśmy osiągalni na europejskim rynku w streamingu, pay-per-view albo w klasycznej transmisji telewizyjnej i interesują nas też zawodnicy stamtąd. Między innymi z Czech, gdzie chcemy bardzo mocno się rozwijać, ale nie tylko. Jest m.in. Salahdine Parnasse, który ułatwia ekspansję na rynek francuski.”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis